[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy to przeżycie stało się tylko jego udziałem? Co to znaczy? Być może jest już przemęczony.Ból głowy z pewnością się zwiększył.Nagle uświadomił sobie, że siedzący obok niego Hayden Frid nagle wstał.- Moi przyjaciele i bracia! - krzyknął Frid nienaturalnie głośno.- Radujcie się! Bowiem zostało nam dziś objawione światło Prawdziwej Wiary!* * *Cherry Lee położyła rękę na brzuchu.- Czuję, jak kopie - powiedziała.- Nie jestem w ciąży nawet jedną dobę, a już czuję, jak to diabelstwo kopie!Manion pomyślał o posągu gigantycznego niby-kangura o potężnych nogach i powstrzymał się od stwierdzenia, że powinna spodziewać się jeszcze wielu kopnięć w ciągu następnych dni.Nie miał dotąd pewności, czy posąg w jego wizji był wyobrażeniem jednego z Opoponaksów, czy może ich boga.Frid nie wyrażał się zbyt jasno; był zbyt zajęty wykrzykiwaniem o proroku Fliitrexchiki, który został wybrany przez prawdziwego boga Treeckiticha, aby głosić słowo wśród ludzi.Poza tym skoro Opoponaksowie - ich prawdziwa nazwa była nie do wymówienia - mieli cokolwiek wspólnego z ludźmi, ich bóg musiał być podobny do nich samych.A to znaczyło, że istnieją spore szansę, iż Cherry Lee nosi w macicy małego kangurka.ROZDZIAŁ XIIKondo Izumi siedział z pochyloną głową, tak samo jego trzech kolegów - Shimpei Murakami, Araki Hyuga i Takie Ara-kawa.Zostali wezwani do biura przewodniczącego Rady Korporacji, Atsushiego Kawamury, które, podobnie jak główne siedziby Shinito i większości japońskich korporacji, znajdowało się w Sydney.Kawamura, siedzący za olbrzymim biurkiem i otoczony gronem współpracowników o poważnych twarzach, spoglądał na Izumiego.- No i co? Jak pan wytłumaczy swoje niewybaczalne ryzykanckie zachowanie?Izumi spojrzał na Kawamurę nie podnosząc głowy.- Zgadzam się, o najczcigodniejszy, że popełniłem poważny błąd.Kawamura syknął przez zęby.- To wiemy, ale co ma pan na swoje usprawiedliwienie?Po chwili wahania Izumi stwierdził:- To była.no cóż, zbyt dobra okazja, aby jej nie wykorzystać.Mogliśmy zarobić krocie.To znaczy, wtedy tak to wyglądało.Teraz oczywiście.- wzruszył bezradnie ramionami.- Teraz mamy Obcych kontrolujących osiedle położone na ziemskiej orbicie.Obcych zdolnych manipulować Siecią, przełamujących wszystkie zabezpieczenia.Zabezpieczenia tak skuteczne, że nawet nasze AI nie były w stanie ich obejść.Niezbyt wielkie korzyści finansowe, prawda?Izumi skulił się, wyglądał jakby skurczył się w swoim garniturze.- Tak, o najczcigodniejszy.Ale jak na razie Obcy nie wykazali żadnych śladów wrogości.- Nie licząc częściowego zniszczenia waszego statku “Gully'ego Foyle'a” - wtrącił Kawamura - i nawrócenia siłą mieszkańców Takaty na ich religię.- Być może, pierwsze wydarzenie było tylko wypadkiem, o najczcigodniejszy, a co do drugiej sprawy sytuacja wciąż jest niejasna.W czasie naszego ostatniego kontaktu pilot Mickey Yamada poinformował nas, że podczas procesu nawracania nie została użyta siła.Ludzie nagle i z własnej woli zaczęli wyznawać religię Opoponaksów.Od chwili przybycia ekspedycji ratunkowej wielu jej członków stało się wyznawcami.Ale podobno nie wszyscy mieszkańcy Takaty się nawrócili.I jak dotąd sam Yamada nie doświadczył żadnej chęci oddawania czci bogu Obcych.- Czy ma pan jakieś informacje na temat samego procesu nawracania?- Jeszcze nie, o najczcigodniejszy.Wiemy tylko, że jak na razie dotyczy to osób przebywających w osiedlu.Pomimo nadawanych przez sieć non stop kazań nie doszło do nawróceń poza Takatą.- Za co powinniśmy być niezmiernie wdzięczni losowi - wtrącił Kawamura.- Jeszcze jedna monoteistyczna religia to coś, czego nasze społeczeństwo wcale nie potrzebuje.Trzy, które mamy na Ziemi, wywołują wystarczająco wiele napięć kulturowych.- Tak, o najczcigodniejszy - zgodził się Izumi - a religia Obcych wydaje się superfundamentalistyczna.- Z pewnością.Zgodnie ze słowami ich sieciowego kaznodziei, pańskiego dyrektora ochrony.- Kawamura przerwał.Jeden z asystentów pochyli! się i szepnął mu coś na ucho.-.Haydena Frida, ich religia jest bardzo dogmatyczna.Izumi skinął głową.- Według opinii naszych ekspertów, którzy śledzili.eee, wywody pana Frida, światem Obcych przez długi czas wstrząsały niszczące wojny.Międzyplemienne wojny na tle religijnym; coś co znakomicie znamy z ziemskiej historii.Aż wreszcie przywódca jednego z plemion udał się wraz ze swymi najbliższymi współpracownikami na szczyt góry, aby medytować, modlić się i zaplanować kampanię przeciwko wrogom.Zabrali ze sobą przenośne komputery.Nawet na tym etapie Opoponaksowie - postanowiliśmy na razie zostać przy tej nazwie - byli już mocno zaawansowani technologicznie.I wtedy ponoć zdarzył się cud: przywódca został otoczony promieniem złotego światła i zniknął.Jego zaskoczeni współpracownicy nie wiedzieli, co począć i bezradni oczekiwali na górskim szczycie.Po kilku dniach przywódca znów się pojawił w złotym promieniu.Opowiedział im, że został przeniesiony do miejsca poza czasem i przestrzenią, gdzie spotkał Jedynego, który kazał mu powrócić i głosić Prawdziwe Słowo nie tylko wśród swojego, ale także innych miejscowych plemion.Miał stać się przywódcą, wokół którego Opoponaksowie zjednoczą się w Prawdziwej Wierze.A kiedy tak się stanie, pójdą głosić tę wiarę w całej Galaktyce.Jednak ta religia odbiega od wszystkich ziemskich religii monoteistycznych, które rozwijały się w dość prymitywnych ludzkich społecznościach.Mojżesz, na przykład, zszedł z góry niosąc kamienne tablice z zaledwie dziesięcioma przykazaniami, natomiast prorok Opoponaksów przyniósł coś w rodzaju Świętego Oprogramowania.Zawiera ono mnóstwo religijnych praw.Naprawdę mnóstwo, o najczcigodniejszy.Nasi eksperci jak na razie naliczyli ponad trzysta samych reguł dotyczących diety, a wszystkie muszą być ściśle przestrzegane.Powinieneś, o najczcigodniejszy, posłuchać tych dotyczących seksu.aż dziw, że po rozpowszechnieniu nowej religii Opoponaksowie w ogóle się rozmnażali.- Izumi potrząsnął głową.- Ale chyba nie sądzą, że inne gatunki będą przestrzegać ich praw? - spytał Kawamura.- To byłoby niemożliwe z biologicznego punktu widzenia.- Cóż, wnioskując ze słów Frida, nasz zespół stwierdził, że my, ludzie, nie będziemy mogli stać się pełnymi wyznawcami - odparł Izumi.- Dlatego Opoponaksowie zamierzają przekształcić ludzi w.Opoponaksów.- A jak chcą tego dokonać?- Na razie nie mamy pojęcia, o najczcigodniejszy.Bez wątpienia jednak wiązałoby się to z przekonstruowaniem za pomocą bioinżynierii.Po chwili przerwy Kawamura spytał:- Czy to prawda, że Opoponaksowie przypominają kangury?- Mamy wiadomości z pewnych źródeł, że tak.Michael Yamada wspomniał, że mieszkańcy Takaty mieli wizje kanguropodobnej postaci.Prawdopodobnie był to posąg ich proroka.- A czy pan, Kondo Izumi, ma jakieś plany ochrony ludzkiej rasy przed zamianą we wściekłe torbacze? - spytał zimno Kawamura.- O najczcigodniejszy, z tego, co wiem, jest mało prawdopodobne, by Opoponaksowie byli torbaczami.Uważa się, że są raczej.- Powtarzam, czy masz jakiś plan? - Ton głosu Kawamury skłonił Izumiego do ponownego rozpatrzenia samobójstwa.- No cóż, moi współpracownicy i ja zastanawialiśmy się nad zniszczeniem osiedla
[ Pobierz całość w formacie PDF ]