[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nierówna linia poszarpanych otworów wykwitła w burcie startującej maszyny i Werner podskoczył wypuszczając nadajnik i tracąc kontrolę nad maszyną unoszącą się już piętnaście stóp nad wodą.Samolot znalazł się na linii kolizyjnej z latarnią morską i ostatnim wysiłkiem Stefan zdołał go nieco wykręcić, tak że zamiast uderzyć czołowo, kadłub o cale ominął budowlę, natomiast prawe skrzydło i pływak rozleciały się przy zderzeniu niczym wykonane z papieru.Wodnosamolot wykonał groteskowy piruet i siadł na falach w fontannie wody, natychmiast przekrzywiając się na bok, gdy woda wdarła się do uszkodzonych przez kolizję elementów.Werner starał się wyrównać, czemu nie pomagała przestrzelona prawa ręka, po czym ku swemu przerażeniu stwierdził, że ma nogę zaklinowaną, między fotelem a wepchniętymi do wnętrza drzwiami.Samolot zatrząsł się nagle i ogon zniknął pod wodą, stawiając maszynę pod kątem trzydziestu stopni.Dostrzegł nadajnik, który zwisał na zerwanym łańcuszku pomiędzy rozbitą szybą a deską rozdzielczą i gwałtownie sięgnął po niego.Kciukiem uaktywnił mechanizm i uśmiechnął się triumfująco, spoglądając na podpływającą motorówkę.— Stefan, nie! — krzyknęła Sabrina.— Maszyna powoli osuwała się pod wodę i kule Grahama trafiały bez pudła, w prawie pionowo stojący dziób — bez widocznej szkody.Werner nacisnął guzik.Graham i Sabrina skulili się odruchowo, zamykając oczy przed nieuchronnym błyskiem.Ale nic się nie stało.Werner nacisnął guzik drugi raz, potem trzeci, ale jedynym dźwiękiem, jaki mu odpowiedział, był chlupot wody wlewającej się do kabiny.Powoli opuścił rękę z zapalnikiem.Kabina, a po chwili i dziób maszyny zniknęły pod wodą.Sabrina oparła się o szybę, obserwując bąble powietrza znaczącego podwodną drogę wodnosamolotu.— Jezu, pomyśleć, że był jednym z czołowych businessmanów świata.Mike, on był gotów zabrać ze sobą do grobu pół Europy!Graham położył broń na fotelu i przejechał dłonią po wzburzonej fryzurze.— Sądzisz, że był szalony? — spytał.— A nie był?— Był fanatykiem i wierzył, że to, co robi, pomoże sprawie.— Niszcząc pół świata?— Jeśli nie było innego wyjścia.Fanatycy kierują się uczuciem, nie szaleństwem.Czy powiedziałabyś, że japońscy kamikadze to obłąkańcy?— To pewna forma obłędu.— To forma ekstremizmu — poprawił.Odgłos silnika dotarł do nich z tyłu i z dość znacznej odległości, toteż Sabrina miała wystarczającą ilość czasu, by wrzucić bieg i skierować motorówkę dziobem w kierunku nadlatującego helikoptera.Był to augusta bell jet vanger ze znakami Werner Freight na burtach.Za sterami siedział Kyle, a obok niego Hendrique.Gdy maszyna oddalona była od nich o pięćdziesiąt jardów, zanurkowała gwałtownie, a Hendrique otworzył do nich ogień ze spectre przez otwarte drzwi kabiny.Kule poszły bokiem, a Mike ledwie opanował ochotę naciśnięcia na spust, gdy helikopter przeleciał ponad nimi, ukazując podbrzusze w całej okazałości.Miał tylko jeden magazynek i to prawie pusty po dwóch seriach oddanych do Wernera.Liczył się teraz każdy pocisk.Sabrina skręciła gwałtownie, kierując się ku wewnętrznej części portu, zaś Kyle położył maszynę w zakręt, mierząc przed dziób motorówki.Pierwszy granat wylądował z boku, oblewając ich kaskadą wody, ogłuszając hukiem i podrzucając całą łódź.Efektem pośrednim było to, że Mike runął na pokład i by nie rozbić sobie głowy o wspornik fotela, upuścił pistolet maszynowy, który pięknym łukiem wylądował za burtą.Zostały im dwa pistolety przeciwko arsenałowi, jaki Hendrique miał na pokładzie.Drugi, zrzucony z większej wysokości granat, uniósł łódź na ładnych parę stóp, eksplodując tuż pod powierzchnią i gdyby nie gwałtowny skręt Sabriny, wylądowałby na pokładzie kończąc zabawę.Zygzakując wściekle i zmieniając szybkość uniemożliwiła mu posłanie trzeciego z jakąkolwiek dokładnością, toteż bez uszczerbku dotarli do wnętrza hangaru, osiągając chwilowy kompromis.Jeśli spróbowaliby wyjść, to helikopter powitałby ich ogniem, jeśli helikopter spróbowałby wlecieć przez wrota wodne, to jego pasażerowie stanowiliby idealny cel.Zamiast helikoptera, który przeleciał obok, w wejście wleciał granat.Motorówka była przy samym nabrzeżu, toteż granat nie wyrządził im żadnej szkody, ale oboje wiedzieli, że tylko kwestią czasu jest użycie przez Hendrique'a broni maszynowej, a pociski wystrzelone na oślep w hangarze nie zapewniającym żadnej osłony, mogły trafić praktycznie w każdy cel.Hendnque zrobił to przy następnym przelocie, posyłając ich oboje płasko na pokład, gdzie szansa trafienia była najmniejsza.Mike pozbierał się pierwszy i sprawdził zniszczenia — trzy kule tkwiły w dziobie łodzi.Każda mogła trafić któreś z nich.Sabrina?! Odwrócił się przezwyciężając wewnętrzny opór.Leżała na pokładzie rufowym bez ruchu.Kyle przygotowywał się do kolejnego nawrotu, gdy motorówka wypłynęła wolniutko z hangaru z Grahamem stojącym przy sterze.Hendrique polecił Eddiemu zejść niżej.— Zabiliście ją, skurwysyny — ryknął na ten widok Mike, rzucając przy tym zrozpaczone spojrzenie za siebie.Leżąca nieruchomo Sabrina mrugnęła w odpowiedzi.— Mam dość tego pieprzonego cyrku — wrzasnął w stronę helikoptera.— Wyrzuć broń za burtę — polecił Hendrique.Dłoń Grahama zawahała się dotykając kolby beretty.— Zrób to! — syknęła dziewczyna.Mike wzruszył ramionami i wyrzucił pistolet.Jet ranger napędzany jest jednym czterystukonnym silnikiem Allison, umieszczonym na górze kadłuba, w pobliżu wirnika.Wiedziała, że ma tylko jedną szansę, by trafić, a do tego potrzebowała konkretnego ustawienia maszyny — takiego, w którym kadłub nie zasłaniałby silnika.Na razie wychodziło na to, że ma uszkodzić silnik, którego nawet nie widziała.Helikopter ponownie ustawił się do nich burtą i silniej ujęła berettę — jeszcze chwila i cel będzie idealny.Przemknęło jej przez myśl, że jeśli nie trafi, to Graham będzie pierwszym, który zginie i ta myśl dziwnie dodała jej wiary we własne możliwości.Kadłub od strony Kyle'a był przed nią w całej okazałości, toteż wyprostowała dłonie i dwukrotnie nacisnęła spust.Jeszcze w hangarze powiedziała Grahamowi, by traktował łódź jak sportowy wóz i czym prędzej uciekał gdy usłyszy strzały, co też wykonał dosłownie i z dużym zaangażowaniem, toteż dłuższą chwilę trwało, zanim zdołała przejąć stery i zredukować szybkość [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl