[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tylko że szkoła to szkoła i wszystko trzeba było zaliczyć.On tego tańca i czegoś tam niezaliczył i chcieli go wyrzucić.Postanowiliśmy do tego nie dopuścić. To raczej trudne, żeby przekonać kadrę do kogoś, kto lekceważy częśćprzedmiotów.Tak to przynajmniej wyglądało z ich strony.Co mogliście zrobić? Zrobiliśmy strajk.Strajk okupacyjny.Całym rokiem usiedliśmy w gabinecie dziekanawydziału aktorskiego i oświadczyliśmy, że nie wyjdziemy, dopóki Roman z powrotem nieznajdzie się na liście studentów.Wiesz, to były lata siedemdziesiąte siedemdziesiąty szósty lubsiódmy i to, co zrobiliśmy, było nie do pomyślenia.Chyba nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy.Uważaliśmy, że wszystkich przecież nie wyrzucą.Nie było nikogo, kto byłby szefem tej grupy.Po prostu cały rok usiadł w gabinecie i powiedzieliśmy: Nie!.No i wygraliśmy.Dziekan chybabał się afery i Romek został. To mu coś dało? Tak, tak& uspokoił się trochę i jakoś wszystko pozaliczał, a potem był już następnyrok, a wiesz, im dłużej się jest w szkole, tym trudniej z niej wylecieć.Profesorowie docenili jegotalent i na pewne rzeczy patrzyli przez palce, bo po prostu widzieli, co robi na scenie.To jestw końcu najważniejsze.Przecież po to uczą w tej szkole, żeby aktor wyszedł na scenę i grał. A kto z wykładowców pomógł tobie żebyś wyszedł na scenę i grał? Najwięcej dała mi chyba pani profesor Ewa Mirowska.To niezwykle mądra kobieta.Niezwykle! Wspaniała aktorka, która świadomie zrezygnowała z wielkiej kariery, z byciagwiazdą.Mogła to wszystko mieć, bo była i jest wyjątkowa.Ja intuicyjnie zawsze czułem, żenajważniejsza u aktora jest prawda, wiarygodność.Jakiejkolwiek postaci by się nie grało, trzebabyć wiarygodnym.Tak właśnie starałem się grać.Ewa Mirowska uświadomiła mi, że to jest zamało, że ta prawda jest oczywista, że trzeba szukać głębiej.Nie można brać tylko tego, cowynika z tekstu.Każda postać może mieć drugie dno.Należy szukać czegoś, co można zagrać,a czego pozornie w tekście nie ma.Nie można zmieniać postaci, bo ona ma być zgodna z tym,jak została napisana, ale można poszukać w niej czegoś więcej tego, czego nie widać.Pamiętasz Milczenie owiec? Anthony Hopkins, tworząc Hannibala, zagrał to, o czymmówię.Nikt tak do tej pory nie grał psychopatycznego mordercy.Ta postać ma tajemnicę.Zagrać naturalnie i w miarę wiarygodnie jest stosunkowo łatwo.Naprawdę.Prawdziwewyzwanie to zagrać tę resztę.Ta reszta jest najciekawsza.To jest właśnie tzw.wartość dodana,której kazała mi szukać Ewa Mirowska.Korytarzowe dyskusje z Joanną Kańską i Jankiem Koniecznym (w czarnym T-shircie) fot.archiwum Autora Ktoś jeszcze? Jadwiga Chojnacka.To była wspaniała, pełnokrwista aktorzyca.Podziwiałem ją.Każdypamięta, jak grała matkę Jagny w Chłopach.Jej charakterystyczny głos był nie do podrobienia.Uczyła nas gry w sztukach klasycznych.Ona upewniła mnie w tym, co zawsze czułem: prawdaw postaci jest niezwykle ważna, widz ją czuje i dla tej prawdy przychodzi.Nieważne, jaki masztekst, liczy się, czy potrafisz pokazać prawdę w nim zawartą, liczy się to, czy widz ci uwierzy.No i emocje. Kłamiesz!!! i Zimno mi!!! krzyczała. Kłamiesz znaczyło, że nie byłoprawdy w tym, co graliśmy, a Zimno mi że nie było wystarczających emocji. Do tej pory opowiada się, że Jadwiga Chojnacka słynęła nie tylko ze zdolnościpedagogicznych czy gry aktorskiej, ale też ze swojego skąpstwa& To prawda.Pamiętam, że bardzo lubiła keks. Masz tu złotówkę i kup mi keks mówiła do mnie.Tylko że ten kawałek keksu kosztował trzy złote! No i trzeba było dołożyć zeswoich.Zwyczajem było np.to, że studenci zabierali ją z dworca Aódz Fabryczna taksówką, zaktórą sami oczywiście płacili. A przyjaznie z tego okresu? Myśmy byli, przy tej całej integralności, jednak rokiem dość podzielonym.Najprostszybył podział na tych, którzy mieli pieniądze, i na tych, którzy ich nie mieli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]