[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.NIE DZIKUJ.NALEGAM.NIE DZIKUJ. Co siÄ™ staÅ‚o ZwiÄ™temu Jerzemu ? zapytaÅ‚ Richards. Bez przerwy odpowiadatak samo. To mnie wÅ‚aÅ›nie zaniepokoiÅ‚o. MyÅ›lisz, że program siÄ™ w którymÅ› miejscu zapÄ™tla? WÅ‚aÅ›nie tego szukaÅ‚em, zanim przyszedÅ‚eÅ›.NALEGAM %7Å‚EBYZ PRZYJA ODE MNIE OGÓRKA.82ODMAWIAM. Jerzy! machinalnie wykrzyknÄ…Å‚ Richards.DAM CI BANANA.NIE. On siÄ™ poddaje oznajmiÅ‚ Richards. To już nie ten sam ZwiÄ™ty.DAM CI BANANA I OGÓRKA.NIE DZIKUJ.NALEGAM.IDy DO DIABAA ZABIJ CI.Ekran zapeÅ‚niÅ‚ siÄ™ samymi kropkami. Co to może oznaczać? Odpowiedz nie nadajÄ…cÄ… siÄ™ do wyÅ›wietlenia? Nie mam pojÄ™cia.Nigdy czegoÅ› takiego nie widziaÅ‚em. Ile razy do dzisiaj byÅ‚ uruchamiany ten program? zapytaÅ‚ Richards. Sto dziesięć w interakcji z MartÄ…. Może to efekt samonauczania? WÄ…tpiÄ™. Niech to cholera wezmie.Zdaje siÄ™, że nasz Å›wiÄ™ty caÅ‚kiem traci cierpliwość. UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™. Trzeba bÄ™dzie to dokÅ‚adnie opisać.Gerhard pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ… i znów pochyliÅ‚ siÄ™ nad wydrukiem.Teoretycznie nie po-winno ich to specjalnie dziwić, zarówno Jerzy , jak i Marta byÅ‚y programami zawie-rajÄ…cymi elementy samonauczania.Tak jak program do gry w szachy, który każdÄ… na-stÄ™pnÄ… partiÄ™ rozgrywaÅ‚ lepiej, te także powinny zbierać doÅ›wiadczenia i uczyć siÄ™ róż-norodnych reakcji.Ale widocznie po stu dziesiÄ™ciu kłótniach z MartÄ… , Jerzy prze-staÅ‚ być w koÅ„cu ZwiÄ™tym , jak gdyby siÄ™ nauczyÅ‚, że w kontaktach ze zÅ‚oÅ›liwÄ… babÄ… niemożna być Å›wiÄ™tym, nawet jeżeli miaÅ‚o siÄ™ zaprogramowanÄ… dobroć i ulegÅ‚ość. Chyba wiem, co czujesz mruknÄ…Å‚ Richards i wyÅ‚Ä…czyÅ‚ komputer.DoÅ‚Ä…czyÅ‚ do Gerharda i wspólnie zaczÄ™li szukać bÅ‚Ä™du w programie, który umożliwiÅ‚dokonanie siÄ™ takiej przemiany.Czwartek,11 marca 1971:PrzyÅ‚Ä…czenie1Janet Ross zasiadÅ‚a w pustym pokoju i spojrzaÅ‚a na Å›cienny zegar wskazujÄ…cy dzie-wiÄ…tÄ….ObrzuciÅ‚a wzrokiem stojÄ…ce poÅ›rodku biurko, na którym nie byÅ‚o niczego opróczwazonika z kwiatami i otwartego notesu, a także ustawione na wprost niego krzesÅ‚o. Wszystko w porzÄ…dku? zapytaÅ‚a gÅ‚oÅ›no.RozlegÅ‚ siÄ™ gÅ‚uchy trzask i z gÅ‚oÅ›nika umieszczonego w suficie popÅ‚ynÄ…Å‚ gÅ‚osGerharda. Potrzebujemy jeszcze trochÄ™ czasu na regulacjÄ™ poziomu gÅ‚oÅ›noÅ›ci.OÅ›wietleniejest bardzo dobre.Czy możesz porozmawiać z nami przez chwilÄ™?Janet pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ… i zerknęła przez ramiÄ™ na umieszczone z tyÅ‚u półprzepusz-czalne lustro.UjrzaÅ‚a tylko wÅ‚asne odbicie, ale wiedziaÅ‚a dobrze, że Gerhard obsÅ‚ugu-jÄ…cy za Å›cianÄ… sprzÄ™t audiowizualny może jÄ… obserwować. Wyczuwam w twoim gÅ‚osie zmÄ™czenie. Do pózna w nocy borykaÅ‚em siÄ™ ze ZwiÄ™tym Jerzym odparÅ‚. Ja też jestem zmÄ™czona, chociaż borykaÅ‚am siÄ™ z kimÅ›, komu daleko do Å›wiÄ™tego. ZaÅ›miaÅ‚a siÄ™.PróbowaÅ‚a mówić normalnym gÅ‚osem, żeby uÅ‚atwić kolegom regulacjÄ™ wÅ‚aÅ›ciwegopoziomu nagrania; nie zwracaÅ‚a specjalnej uwagi na to, o czym mówi.Nie kÅ‚amaÅ‚a jed-nak, Arturowi daleko byÅ‚o do Å›wiÄ™tego.OkazaÅ‚ siÄ™ też wcale nie tak znakomitym part-nerem, za jakiego uważaÅ‚a go kilka tygodni temu, kiedy tylko siÄ™ poznali.Na dobrÄ…sprawÄ™ byÅ‚a nim zauroczona.(W wyobrazni usÅ‚yszaÅ‚a gÅ‚os doktora Ramosa, który na-tychmiast by zapytaÅ‚: Zauroczona? Tak byÅ› to okreÅ›liÅ‚a? Mhm. ) Artur wydaÅ‚ jej siÄ™taki przystojny i wysportowany, miaÅ‚ żółte ferrari, szeroki gest i mnóstwo uroku.Przynim czuÅ‚a siÄ™ wreszcie prawdziwÄ…, do tego frywolnÄ… kobietÄ….MiewaÅ‚ co prawda zwa-riowane pomysÅ‚y, kiedyÅ› zabraÅ‚ jÄ… samolotem na obiad do Mexico City, gdyż znaÅ‚ tampewnÄ… maÅ‚Ä… restauracjÄ™, w której podawano najlepszÄ… na Å›wiecie tortillÄ™ z miÄ™sem du-szonym w jarzynach.Janet uważaÅ‚a to za wariactwo, ale polubiÅ‚a tego typu wysko-ki.Poza tym mogÅ‚a siÄ™ wreszcie nacieszyć odmianÄ…, nie musiaÅ‚a mówić o psychiatrii,o pracy w szpitalu, o medycynie.Artura nie obchodziÅ‚y podobne rzeczy, interesowaÅ‚ siÄ™Janet tylko dlatego, że byÅ‚a kobietÄ….( Czyżby traktowaÅ‚ ciÄ™ wyÅ‚Ä…cznie jako partnera sek-sualnego? zapytaÅ‚by przeklÄ™ty Ramos.)85Ale kiedy poznaÅ‚a go trochÄ™ lepiej, zatÄ™skniÅ‚a nagle za rozmowami o swojej pracy.Zezdumieniem stwierdziÅ‚a wówczas, że Artur nie chce sÅ‚yszeć nawet sÅ‚owa na ten temat.Widocznie czuÅ‚ siÄ™ zagrożony w jej obecnoÅ›ci, ponieważ sam nie mógÅ‚ siÄ™ pochwalićwiÄ™kszymi osiÄ…gniÄ™ciami.PracowaÅ‚ jako makler gieÅ‚dowy miaÅ‚ bogatego ojca i za-pewne najÅ‚atwiej byÅ‚o mu zdobyć tÄ™ pracÄ™ i potrafiÅ‚ z powagÄ… mówić o pieniÄ…dzach,inwestycjach, stopach wzrostu czy kursach akcji, ale w jego zachowaniu pojawiaÅ‚a siÄ™wówczas jakaÅ› agresywność, napastliwość, wynikajÄ…ca chyba z braku pewnoÅ›ci siebie.W pewnym momencie pojęła to, z czego powinna zdawać sobie sprawÄ™ od samegopoczÄ…tku że Artur siÄ™ niÄ… interesuje, ponieważ jest bogata.Teoretycznie byÅ‚o trudniejjÄ… oszoÅ‚omić niż podrzÄ™dnÄ… aktoreczkÄ™, dla której najważniejsze sÄ… bÄ…belki i Å›wiece nastole podczas kolacji powinna z tego powodu odczuwać pewnÄ… satysfakcjÄ™
[ Pobierz całość w formacie PDF ]