[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Skinął głową. Chcę, byś opuściła Londyn i pojechała do Silverhill.Tylko na parę dni,dopóki nie zawiadomię, że możesz bezpiecznie wrócić.Ogarnęło ją nagłe przerażenie. Rozumiem, że znowu spodziewasz się burd w mieście. Nick Gentry został aresztowany i oskarżony o posiadanie i sprzedażkradzionych dóbr.Pojawił się świadek z solidnymi dowodami.PrzekazałemGentry ego ławie królewskiej i przekonałem głównego sędziego, że zasługujena uczciwy proces.Jeśli jednak posiedzenie potrwa zbyt długo, lud znówzacznie się burzyć i dojdzie do zamieszek, przy których rozruchy Gordonabędą wyglądały jak majówka.Nie chcę, żebyś była w Londynie, gdy zapadniewyrok. Choć Ross długo pracował nad tym, by doprowadzićdo aresztowania Nicka Gentry ego, w jego głosie nie słychać było triumfu.Sophia poczuła się tak, jakby otrzymała cios w żołądek.Ogarnęły jąmdłości, oddech uwiązł jej w gardle.Dlaczego jej brat musiał być takimzatwardziałym kryminalistą? Gdyby powodziło mu się nieco gorzej, mógłbysię cieszyć pewną anonimowością.Ale nie, on musiał zyskać sławę, dzielącopinię publiczną i grając na nosie prawnie usankcjonowanej policji.Samdoprowadził do tego, że nikt nie mógł mu już pomóc.Na oślep sięgnęła po stojące za nią krzesło.Dostrzegając wzburzenie żony,Ross pomógł jej usiąść.Zobaczył, że jej twarz poszarzała. Co się stało? zapytał, ujmując jej zimne dłonie. yle się czujesz? Czydziecko& Nie. Odwróciła twarz, próbując uspokoić gonitwę myśli.Jej kości chybazamieniły się w bryły lodu, emanował z nich taki chłód, że aż bolała ją skóra.Ból sprawiał jej nawet znajomy, delikatny dotyk Rossa.Chciała wyjawić muprawdę o Nicku, wiedziała, że zapłaci zbyt dużą cenę za dalsze milczenie.Wyznanie mogło się jednak okazać równie kosztowne.Niezależnie od wyboru,którego dokona, jej życie nigdy już nie będzie takie samo.Do jej oczu napłynęły łzy. Co się stało? powtórzył Ross zdenerwowany. Sophio, zle się czujesz?Wezwać lekarza?Pokręciła głową, oddychając płytko. Nic mi nie jest. Dlaczego więc& Czy nie możesz mu jakoś pomóc? zapytała rozpaczliwym tonem. Pomóc Gentry emu? Dlaczego mnie o to pytasz, na litość boską? O czymś ci nie powiedziałam. Rękawem otarła mokre oczy.Dowiedziałam się o tym tuż przed naszym ślubem.Ross kucnął przed nią. Mów dalej.Kątem oka dostrzegła, że sir Grant idzie do drzwi, by taktownie zostawić ichsamych. Proszę zaczekać! zawołała za nim, gdy przystanął w progu. Proszęzostać, sir Grancie.Pan również powinien o tym wiedzieć jako zastępcasędziego.Morgan spojrzał pytająco na Rossa, po czym powoli wrócił na miejsce przyoknie, choć było widać, że nie chce być świadkiem tej sceny.Sophia spuściła wzrok. Pamiętasz, jak powiedziałeś mi, że ten diamentowy naszyjnik podarowałmi Gentry?Ross skinął głową. Już o tym wiedziałam przyznała ponuro. Wcześniej tego dnia spotkałamgo obok sklepu Lannigana.Zaprosił mnie do swego powozu.Rozmawialiśmy. Urwała, widząc, że mąż zacisnął mocno dłonie na podłokietnikach jejkrzesła.W biurze było cicho jak na cmentarzu, słychać było tylkokontrolowany oddech Rossa.Po chwili Sophia podjęła opowieśćbezbarwnym, pozbawionym emocji głosem: Gentry powiedział, żew młodości został zesłany na tę samą więzienną barkę, na którą skazanomojego brata.Opowiedział mi, co przeżył tam John, co wycierpiał& a potemwyznał& Głos jej się załamał. Wyznał, że John nie umarł.Przyjąłnazwisko innego chłopca z barki, aby uzyskać wcześniejsze& Sophio przerwał jej cicho Ross, jakby był przekonany, że oszalała twójbrat nie żyje.Położyła dłonie na jego boleśnie zaciśniętych palcach i spojrzała mu prostow oczy. Nie.Mój brat to Nick Gentry.Wiedziałam, że to prawda, gdy tylko mipowiedział.Nie zdołałby mnie oszukać, Rossie& Dorastaliśmy razem, wiewszystko o naszej przeszłości i& przyjrzyj mu się, a dostrzeżeszpodobieństwo.Mamy takie same oczy.Takie same rysy.Takie same&Odsunął się jak oparzony.Jego pierś unosiła się i opadała ciężko. Mój Boże& syknął przez zaciśnięte zęby.Sophia osunęła się bezwładnie na oparcie krzesła, przekonana, że utraciła gona zawsze.Nigdy nie wybaczy jej, że ukryła przed nim coś, o czym powinnamu powiedzieć przed ślubem.Jak otępiała opisała mu przebieg rozmowyz bratem, wyznała też, że zmusił ją szantażem do zdobycia informacjiz archiwum.Ross stał odwrócony do niej plecami, zaciskając dłonie w pięści. Przepraszam powiedziała na koniec sztywno. Gdybym mogła, chętniecofnęłabym czas.Powinnam powiedzieć ci o Nicku, gdy tylko siędowiedziałam, że jest moim bratem. Dlaczego mówisz mi o tym teraz? zapytał ochrypłym głosem.Nie miała już nic do stracenia.Skupiła wzrok na jakiejś plamce na podłodzei odpowiedziała: Miałam nadzieję, że zdołasz go jakoś ocalić.Roześmiał się zjadliwie. Nawet gdybym mógł, nie miałoby to znaczenia.Gentry dalej by działał,a ja znów musiałbym go aresztować.Za miesiąc znajdziemy się w takiej samejsytuacji. Nie dbam o to, co będzie za miesiąc.Obchodzi mnie tylko dzisiaj. Rossnigdy się nie dowie, ile kosztowały ją te słowa, lecz zmusiła się, by jewypowiedzieć: Nie pozwól go powiesić prosiła gorączkowo. Nie mogęznów stracić Johna.Zrób coś. Niby co? warknął. Nie wiem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]