[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pieni dze teraz rz -dz bardziej ni te beczki z gwo dziami.Zobacz, które bankis dzi w nie ydowskich r kach? Który jest w Polsce polski?To lepsze utaczanie krwi ni jakie gwo dzie. Jasne.Ty we lepiej za ó drugi zamek w drzwiach, ebyci syna nie uprowadzili.Taki gruby katolicki bobasek, by o-by na mac dla ca ego miasta. Uwa aj, kobieto.Dobrze ci radz : uwa aj.Uwa aj, comówisz o moim synu. Albo nie, gorzej, bo mog mu konto w banku za o y , toby dopiero by a tragedia, z ka dym przelewem parchy bysi kosztem Kubusia bogaci y.Na Chrystusa Pana, Króla Pol-ski i Wszech wiata, nie dopu cimy do tego! Zawsze b dzienasz Kubu pieni dze w skarpecie trzyma !Ksi dz Marek i jego parafianka Aniela gadali przy stole w jejkuchni.Oddajmy im sprawiedliwo : poniewa dobry Bógobdarzy Aniel ask wielkiej wiary i jeszcze wi kszym ta-lentem kulinarnym, cz ciej by o s ycha z kuchni energicznemlaskania ni antropologiczne w gruncie rzeczy dyskusje. Grzesz , wiem, e grzesz , poza tym ju pó no i i trze-ba.Ale jak pani nalega, to mo e malutki kawa eczek, ten taki22413138131313813z boku, ze skórk przypieczon , no, najbardziej taki lubi.wi ty Tomasz by zjad kawa ek tego sernika, od razu bymusia jeden dowód na istnienie Pana Boga dopisa. Co te ksi dz, takie arty! Przez takie arty b d musia znowu sutann oddado krawca.A tu raczej zeszczuple by trzeba by o, tury ciprzyje d aj , chc ojca Mateusza ogl da , a nie jakiegogrubasa. Ksi dz nie opowiada, dobrze ksi dz wygl da. Za dobrze. A co ksi dz my li, znowu si szum o tych bohomazachz katedry robi? A robi, robi.Nawet my la em o tym ostatnio, pani Anie-lo, my la em, e powinni my si uczy od tych obrazówde Prevota, e ka de morderstwo, ka da nienawi , ka depos dzenie fa szywe, e to zawsze jest z e i powinni my sitego wystrzega.aden fanatyzm nie jest dobry, adna prze-sada, nawet je li w dobrej wierze kto przesadza. adnie to ksi dz mówi. Ale oczywi cie jest wiele interpretacji, akurat je li cho-dzi o ten obraz.My la em te , e on mówi o wa nym dziproblemie aborcji, przecie kiedy te ten problem istnia ,a mówiono, e oni akurat umieli dokonywa aborcji. ydzi? Nie wiadomo, czy ydzi, czy kto , i tylko im podrzucanoniemowl ta po aborcji.Pan Stanis aw, zwany przez przyjació Stefanem, od dwu-dziestu trzech lat dyplomowany przewodnik, oprowadzaj -cy wycieczki po Sandomierzu, ko czy kolacj w restaura-cji hotelu Basztowy.Zaprosili go ksi gowi z pewnej firmybudowlanej, którym wcze niej przez ca y dzie pokazywaukochane miasto. Prosz pa stwa, ja mo e i jestem stary, ale przed wojnnie y em, jak to mog o by naprawd , nie mam poj cia.Ale22513138131313813tak na logik si zastanówmy.S ró ne sekty religijne w Pol-sce i na wiecie, prawda? S. I w tych sektach, widzimy to przecie , niestety, w tele-wizji, zdarzaj si samobójstwa, zdarzaj si te morder-stwa.Prawda? Prawda. Satani ci na przyk ad i inni.Czyli tak na logik , mog yby te w historii ró ne sekty ydowskie? No, mog y. I takie sekty mog y robi rzeczy straszne? Oczywi cie. I by mo e tutaj le y prawda.e tak si , niestety, zda-rza o i pami o strasznych wydarzeniach na tym obrazieprzetrwa a.Pani Hela, jak wszyscy dawni mieszka cy miasta, którzy znaliinnych ydów ni tylko drewniane figurki ze sklepu z pami t-kami, przesta a by na jeden dzie ci arem i sta a si auto-rytetem, który wie, jak to kiedy by o.A ona, jak wi kszoz tych, którzy yli w przedwojennym polsko- ydowskim mie-cie, nie pami ta a beczek, tylko wspólne wylegiwanie si nab oniach w ciep e dni.My la a o tych ciep ych dniach, kiedyna dole wnuczka dyskutowa a z m em. Sylwia mówi, e nie posy a, e po co ryzykowa.Niechdzieciak w domu posiedzi, krzywda mu si nie stanie.Wieszprzecie , jaka legenda tu jest. Legenda, srenda.Mo e babci si zapytamy, ona pami -ta, jak to przed wojn z ydkami by o. To chod my na gór do niej, faktycznie.Ale nie mów ydkami , Rafa , to obrzydliwe jakie. To jak mam mówi ? Hebrajczycy? Bez tego zdrobnienia mów, no.Uwa aj na ten schodekostatni.pi babcia? Ja ju si wyspa am swoje.22613138131313813 Babcia, widz , kwitnie. Przekwita raczej, daj, Rafa ku, ca usa, wnukozi ciu mójulubiony. Ju tak go babcia nie rozpieszcza.Babcia pami ta, jak toprzed wojn by o, prawda? Lepiej.Kawalerowie si za mn ogl dali. A ydzi? Ba, najlepsi ydzi, Mojsiek Epsztajn, ach, ten to by g adki. A tam, co opowiadali, wie babcia, bo teraz te gadaj , jakto z t krwi , co niby dzieci porywali? A to gadanie takie, ale wtedy te g upoty opowiadali.Pa-mi tam mia am tak kole ank , niezbyt ona by a rozgarni -ta, posz a raz w niedziel do sklepu, co to go mia a ydówkaprzy ulicy, matka j pewnie po co wys a a.Bo to tak wtedydzia a o, e Polacy mieli otwarte w sobot , ydzi w niedzie-l , wszyscy byli zadowoleni. I ta kole anka. I ta kole anka posz a w niedziel do sklepu, a e proce-sja ko cielna sz a, to ydówka przymkn a drzwi, coby niedra ni , rozumiecie.Jak ta kole anka, nawet nie pami tam,jak ona na imi mia a, Krysia chyba, to zobaczy a, zacz asi drze , e j na mac chc wzi.Rwetes si zrobi , akuratmoja matka by a w tym sklepie, to uratowa a sytuacj , da aKrysi w ty ek i do domu odprowadzi a.Ale wrzask by takistraszny, e faktycznie, pó miasta musia o uwierzy.Taka toby a maca i takie ydowskie apanie, wszystko bzdura i nie-prawda, a mówi al. Ale w ko ciele wisi.Jakby by a nieprawda, toby zdj lichyba. Bo w ko ciele sama prawda musi by , wiadomo.Ty, Ra-fa ku, pomy l troch
[ Pobierz całość w formacie PDF ]