[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ujmuje moją twarz w swoje ręce i patrzy w moje oczy. Nie zatoniesz, Nora  mówi do mnie stanowczo. Byłaśrzucana przez fale, ale nie zatoniesz.Nieważne, co się będziedziało.Mój tatuaż.Fluctuat nec mergitur.Wie, co znaczy.Uśmiecham się przez łzy i przytakuję.Nie zatonę.Na pewno. Ma belle fille  mówi łagodnie mama, stojąc w drzwiach. Patrzę w górę, ale Brand mnie nie puszcza.Zostaję przyciśnięta dojego piersi, bo nie chcę być nigdzie indziej.Nie zatonę, bo Brandjest moją kotwicą.Trzyma mnie mocno. Możesz mi wyjaśnić?  pytam zwyczajnie.Mamaprzytakuje, odkładając kawę i opadając na krzesło przy łóżku. To bardzo proste, naprawdę  mówi smutno. Twójojciec& Maxwell był wynaturzony od długiego czasu.On iWilliam& są zboczoną, nienawistną parą.Zdałam sobie z tegosprawę wkrótce po ślubie.Ale przyjechałam z Francji, rozumiesz.Ipo tym, jak urodził sie twój brat, Maxwell wiedział, że zatrzymamnie przy sobie bez względu na cokolwiek.Wiedziałam, co robilirazem w Williamem& ale nie mogłam tego powstrzymać i niemogłam wyjechać, bo Maxwell zagroził mi rozwodem, ekstradycjąi tym, że odbierze mi Nate a.To była& tortura.Aza ześlizguje się po jej delikatnym policzku i mimo żepowinnam być wściekła na nią za utajenie tego wszystkiego przedemną, to nie mogę się do tego zmusić.Ona też cierpiała. Dlaczego mi nie powiedziałaś?Mama opuszcza wzrok. Ponieważ dopóki byłaś niepełnoletnia, musiałaś być zeswoim ojcem.Jeśli odesłałby mnie do Francji, to zostałabyś tu znim sama.Nie mogłam na to pozwolić.A bałam się, że gdybym cipowiedziała, to próbowałabyś uciec od niego na własną rękę.A onnigdy nie pozwoliłby na to bez walki.Nie po tym, jakprzygotowywał cię tyle czasu do bycia Greene.Zbyt się bałamtego, co mógłby zrobić. Kto jest moim ojcem?  pytam prosto.Spogląda na mnie i uśmiecha przez łzy. Nie zgadniesz? Naprawdę nigdy niczego niepodejrzewałaś?Zamykam oczy i przebiegam pamięcią przez mojedzieciństwo i jedna twarz pojawia się w nim częściej niż inne.Silna ręka podsadzająca mnie na konia, silne ramiona niosącemnie przez ogrody, dzielenie się lunchem, błyszczące niebieskieoczy, które pozdrawiały mnie każdego dnia& i zawsze to ciepło. Zawsze był szczęśliwy, kiedy mnie widział, zawsze szczęśliwy,gdy był przy mnie. Julian  biorę wdech.Brand przekrzywia głowę pytająco. Nasz ogrodnik  przypominam mu szybko. Ale był kimświęcej niż tylko ogrodnikiem.Zajmował się naszym domem,końmi i mną&Odwracam się do mamy. Ale jak& i& nie rozumiem.Mama się uśmiecha. Julian pochodzi stamtąd, skąd ja  mówi mi. Mówiłam ci,że jest Francuzem.Kochałam go, gdy byłam młoda, ale potemstałam się dzika i beztroska.Pojechałam do Ameryki, żeby przeżyćprzygodę.Wtedy poznałam i poślubiłam Maxwella& Potrzebowałnormalnej rodziny, żeby ukryć swoje zboczenie.Nie wiedziałam otym jednak na początku.Nie byliśmy długo małżeństwem, gdy toodkryłam.Ale byłam uwięziona.I Julian przyjechał, żeby mnieocalić.Nie mogłam wyjechać, zostawić Nate a.Więc Julian zostałze mną.Zawsze ze mną.I wtedy, oczywiście, ty się urodziłaś.Wtedy miał jeszcze jeden powód, żeby zostać.Jej głos odpływa i patrzy przez okno zatracona wewspomnieniach. Ale teraz& możesz wyjechać  zauważam.Przytakuje. Mogę.Mogę zrobić, co mi się podoba, bo Maxwell jest wwięzieniu.Już dzwoniłam do prawnika.Rozwodzę się z nimnatychmiast.Wszystko będzie dobrze, Nora.W końcu.Czuję, że Brand wpatruje się we mnie i spoglądam w górę wjego niebieskie oczy, które kocham.Wszystko będzie dobrze. Rozdział 31NORAPrzywieram do Branda, owijając się wokół jego silnego pasa,gdy pędzimy wzdłuż autostrady, która otacza jezioro, na rowerzejego dziadka.Wiatr zdmuchuje moje włosy do tyłu i niesie ze sobą zapachjeziora, wody i słońca, Branda.I nie ma innego miejsca, w którymwolałabym być. Gotowa, żeby zatrzymać się na lunch?  Brand woła zasiebie. Jasne  odpowiadam mu do ucha.Zjeżdża na bok.W to samo miejsce, w które przywiozłam gotyle tygodni temu.Jeszcze kiedy utykał i zanim był naprawdę mój.Zsuwamy się z roweru, zdejmujemy kaski, a on wyciągakanapki z torby z tyłu.Gdy jemy przy stole piknikowym, zarzucam mu nogi nakolana, a on patrzy na mnie w zamyśleniu, otwierając szerokooczy. Powiedz mi jeszcze raz, co powiedziałaś wczorajMaxwellowi  mówi do mnie. Kiedy zawołał cię z więzienia ipoprosił, żebyś okazała łagodność, zainterweniowała w jegosprawie u prokuratora?Robię wdech i wydech.Uśmiecham się.Bo było mi z tymcholerni dobrze. Powiedziałam mu, że więzienie czeka na niego.I żesłyszałam, że życie w więzieniu jest trudne dla takich cweli jak on,więc to dobrze, że jest Greene.Będzie mógł zrobić, co trzeba.Brand uśmiecha się uśmiechem pełnym dumy i humoru, ismutku. Gnojek z ciebie  mówi mi z dumą. Przypomnij mi, żebynigdy z tobą nie zadzierać. Nie zapominaj o tym  odpowiadam, pozbywając sięwszelkich myśli o Maxwellu i Williamie.Teraz skupiam się tylko na przyszłości. Co masz zamiar zrobić z domem swoichrodziców? W sensie teraz, kiedy już po wszystkim.Wzrusza ramionami. Myślę, że po prostu sprzedam ziemię.Nie chcę jej.Rozumiem dlaczego.Odkąd kilka tygodni temu przepisałwszystko matce, ta nawet się z nim nie skontaktowała. A co z tobą?  pyta delikatnie Brand, wyciągając dużą dłoń,żeby założyć mi rozdmuchane przez wiatr włosy za ucho. Twojamama dostanie całe Greene Corp.Powiedziała, że podzieli towszystko między ciebie i Nate a& Będziesz bardzo bogata, Noro.Na własną rękę.Nie będziesz pracowała dla ojca ani dla nikogoinnego.Możesz robić, co tylko chcesz.Przytakuję wolno, wpatrując się w jezioro. Wiem.To szalone uczucie.Odkąd pamiętam, zawszemówiono mi, czego chcę: dorosnąć, być dobrą Greene iprzewodzić zespołem prawniczym w firmie.Ale teraz sama mogędojść do tego, czego chcę.Mogę wykorzystać swoje studia albopieniądze Maxwella, żeby studiować coś jeszcze, żebym w końcumogła robić to, co chcę.Albo możemy podróżować dookołaświata.Możliwości są nieskończone.Odwracam się z powrotem, żeby spojrzeć na niego, a onwpatruje się we mnie w zamyśleniu.Skupiam uwagę na wcięciu w jego podbródku.Tymcudownym, zachwycającym i seksownym wcięciu.Wyciągam się iumieszczam w nim swój kciuk, który pasuje tu doskonale [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl