[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Tak. No cóż, w każdym razie teraz wszystko ukÅ‚ada siÄ™ tak, jak sobie zaplanowaÅ‚aÅ›.Gdy wypowiadaÅ‚ te sÅ‚owa, uderzyÅ‚ go nagle fakt, że szczególnie dobrze odnosiÅ‚y siÄ™one do Susan.Przez chwilÄ™ czuÅ‚ siÄ™ trochÄ™ niepewnie.Nie lubiÅ‚ kobiet aż tak operatyw-nych.ZmieniÅ‚ temat. A propos rzekÅ‚ dostaÅ‚aÅ› list od Helen? O Enderby ? Tak, dziÅ› rano.A ty? Też.Co masz zamiar zrobić? Greg i ja myÅ›leliÅ›my, żeby pojechać tam w weekend za dwa tygodnie, jeżeli bÄ™-dzie to wszystkim pasowaÅ‚o.Helen chce, żebyÅ›my byli wszyscy razem.113George zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ zÅ‚oÅ›liwie. Bo ktoÅ› mógÅ‚by wybrać lepszy mebel niż inni? SÄ…dzÄ™, że bÄ™dzie przeprowadzona wycena.Ale i tak wycena przy sprawach spad-kowych jest zawsze niższa niż wartość przedmiotu na wolnym rynku.Ponadto chcia-Å‚abym mieć kilka pamiÄ…tek po twórcy majÄ…tku rodzinnego.I parÄ™ absurdalnych wik-toriaÅ„skich przedmiotów.BÄ™dÄ… pasowaÅ‚y to tego wnÄ™trza.Ten okres staje siÄ™ modny.W salonie byÅ‚ zielony malachitowy stolik.MógÅ‚by podyktować kolorystykÄ™ caÅ‚ego po-koju.I może wypchane kolibry albo któryÅ› wieniec z woskowanych kwiatów.CoÅ›, co bynadaÅ‚o ton. WierzÄ™ w twój gust. Ty też tam bÄ™dziesz? OczywiÅ›cie.choćby po to, by dopilnować fair play.Susan rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™. ZaÅ‚ożysz siÄ™, że wybuchnie wielka kłótnia? Rosamund prawdopodobnie również zechce malachitowy stolik jako rekwizytteatralny.Susan zmarszczyÅ‚a brwi. Czy widziaÅ‚eÅ› ostatnio Rosamund? spytaÅ‚a. Nie widziaÅ‚em piÄ™knej kuzynki od czasu wspólnego powrotu z pogrzebu. Ja widziaÅ‚am jÄ… raz czy dwa.ZachowywaÅ‚a siÄ™.dość dziwnie. Co jej siÄ™ staÅ‚o? Próbuje myÅ›leć? Nie, wydawaÅ‚a siÄ™.przygnÄ™biona. MartwiÅ‚a siÄ™ tym, że odziedziczyÅ‚a mnóstwo pieniÄ™dzy i bÄ™dzie mogÅ‚a wystawićjakÄ…Å› okropnÄ… sztukÄ™, w której Michael zrobi z siebie osÅ‚a? To wyglÄ…da coraz bardziej realnie i chyba rzeczywiÅ›cie bÄ™dzie okropne.nie-mniej może odniosÄ… sukces.Michael jest niezÅ‚y.Za to Rosamund potrafi tylko piÄ™kniewyglÄ…dać. Biedna piÄ™kna Rosamund. Ale nie jest aż tak gÅ‚upia, jak można by myÅ›leć.Czasami mówi caÅ‚kiem ciekawerzeczy, o których nie przypuszczaÅ‚byÅ›, że je zauważyÅ‚a.To bywa krÄ™pujÄ…ce. CaÅ‚kiem jak ciotka Cora. Tak.Przez moment oboje czuli siÄ™ zażenowani.WydawaÅ‚o siÄ™, że sprawiÅ‚ to duch CoryLansquenet. A jeÅ›li już mówimy o Corze powiedziaÅ‚ George z udanÄ… niefrasobliwoÅ›ciÄ… co z tÄ… jej współmieszkankÄ…? Powinno siÄ™ coÅ› z niÄ… zrobić. Co masz na myÅ›li? Rodzina powinna siÄ™ niÄ… zająć.To znaczy.zawsze uważaÅ‚em CorÄ™ za ciotkÄ™.i wydaje mi siÄ™, że tej kobiecie może być trudno znalezć nastÄ™pnÄ… pracÄ™.114 Ach, wiÄ™c pomyÅ›laÅ‚eÅ› o tym? Tak.Ludzie zawsze myÅ›lÄ… o swojej skórze.Nie chcÄ™ powiedzieć, że bÄ™dÄ… siÄ™ bali,że ta Gilchrist zatÅ‚ucze ich siekierÄ…, ale podÅ›wiadomie bÄ™dÄ… uważali, że ona przynosipecha.Ludzie sÄ… przesÄ…dni. Dziwne, że o tym pomyÅ›laÅ‚eÅ›, George.SkÄ…d wiesz takie rzeczy? Zapominasz, że jestem prawnikiem odparÅ‚ sucho George. CzÄ™sto spoty-kam siÄ™ z dziwnÄ…, nielogicznÄ… stronÄ… psychiki.ChcÄ™ powiedzieć, że moglibyÅ›my coÅ› dlatej kobiety zrobić, wyznaczyć jej maÅ‚Ä… pensjÄ™ lub znalezć jej nastÄ™pnÄ… pracÄ™.Nie powin-niÅ›my tracić z niÄ… kontaktu. Nie musisz siÄ™ martwić rzekÅ‚a Susan.W jej gÅ‚osie zabrzmiaÅ‚a delikatna nutkaironii. Wszystko zaÅ‚atwiÅ‚am.Pracuje u Maude i Timothy ego.George wyglÄ…daÅ‚ na zaskoczonego. Susan.czy to mÄ…dre posuniÄ™cie? Nic lepszego nie mogÅ‚am na poczekaniu wymyÅ›lić. JesteÅ› bardzo pewna siebie, prawda? Wiesz, co robisz, i nie żaÅ‚ujesz tego. %7Å‚al to strata czasu powiedziaÅ‚a Susan lekko.RozdziaÅ‚ siedemnastyMichael rzuciÅ‚ list przez stół swojej żonie. I co? Chyba pojedziemy.A ty jak myÅ›lisz? Lepiej pojechać zgodziÅ‚ siÄ™ Michael. Może bÄ™dzie jakaÅ› biżuteria.OczywiÅ›cie wszystkie te przedmioty w domu sÄ…okropne.wypchane ptaki i woskowe kwiaty.Paskudztwo! Mauzoleum.PrawdÄ™ mówiÄ…c, chciaÅ‚bym naszkicować kilka rzeczy, szczególniez salonu.Na przykÅ‚ad kominek i tÄ™ kanapÄ™ o dziwnym ksztaÅ‚cie.PasowaÅ‚yby do HàeBaronet s Progress, jeÅ›li bÄ™dziemy to kiedyÅ› wznawiać.Michael podniósÅ‚ siÄ™ i spojrzaÅ‚ na zegarek. Dobrze, że sobie przypomniaÅ‚em.MuszÄ™ iść na spotkanie z Rosenheimem.WrócÄ™ pózno.IdÄ™ na kolacjÄ™ z Oscarem.BÄ™dziemy rozmawiać o wziÄ™ciu tej opcji i roz-ważymy ofertÄ™ amerykaÅ„skÄ…. Kochany Oscar.Na pewno ucieszy siÄ™, kiedy wreszcie siÄ™ spotkacie.Pozdrów goode mnie.Michael spojrzaÅ‚ na niÄ… uważnie.Już siÄ™ nie uÅ›miechaÅ‚.Jego twarz przybraÅ‚a dra-pieżny wyglÄ…d. Co masz na myÅ›li mówiÄ…c wreszcie ? Można by pomyÅ›leć, że nie widziaÅ‚em goco najmniej kilka miesiÄ™cy. Bo go przecież nie widziaÅ‚eÅ› mruknęła Rosamund. Owszem, widziaÅ‚em.TydzieÅ„ temu byliÅ›my na obiedzie. Zabawne.MusiaÅ‚ o tym zapomnieć.DzwoniÅ‚ wczoraj i powiedziaÅ‚, że nie widziaÅ‚ciÄ™ od premiery Tilly Looks West. Chyba zwariowaÅ‚.Michael zaÅ›miaÅ‚ siÄ™.Rosamund przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ mu nieporuszona. MyÅ›lisz, że jestem gÅ‚upia, prawda? Ależ kochanie, oczywiÅ›cie, że nie zaprotestowaÅ‚.116 Tak wÅ‚aÅ›nie myÅ›lisz.Nie jestem jednak caÅ‚kowitÄ… kretynkÄ….Tamtego dnia wcalenie spotkaÅ‚eÅ› siÄ™ z Oscarem.Wiem, gdzie poszedÅ‚eÅ›. Rosamund, kochanie, o czym ty mówisz? Wiem, gdzie naprawdÄ™ byÅ‚eÅ›.Przez chwilÄ™ spoglÄ…dali na siebie: Michael niepewnie, Rosamund pogodniei spokojnie.Jak niepokojÄ…ce może być spokojne spojrzenie pomyÅ›laÅ‚ nagle Michael. Nie wiem, do czego zmierzasz powiedziaÅ‚ w koÅ„cu niepewnie. %7Å‚e okÅ‚amujÄ…c mnie daleko nie zajedziesz. SÅ‚uchaj, Rosamund.MiaÅ‚ zamiar potraktować jÄ… z góry, ale gdy usÅ‚yszaÅ‚ jej sÅ‚owa, z zaskoczenia zapo-mniaÅ‚ jÄ™zyka w gÄ™bie.A Rosamund powiedziaÅ‚a: Chcemy dostać tÄ™ opcjÄ™ i wystawić sztukÄ™, prawda? Czy chcemy? To rola, o jakiej zawsze marzyÅ‚em. WÅ‚aÅ›nie to mam na myÅ›li. To znaczy, że co masz na myÅ›li? %7Å‚e jest to dużo warte.Nie wolno jednak zbytnio ryzykować. To twoje pieniÄ…dze rzekÅ‚ powoli. Wiem o tym.JeÅ›li nie chcesz zaryzyko-wać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]