[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tyle, że będzie się miało prawdopodobnie problem ze zrozumieniem obowiązującego świętego języka w niebiosach pieśni i ogłoszeń parafialnych.O tym, jak ważna jest znajomość hebrajskiego w studiowaniu nie tylko ksiąg kabalistycznych, ale również Biblii, niech świadczy fakt, że na temat pierwszego zdania Starego Testamentu napisano tomy komentarzy, bowiem już pierwsze wyrażenie: „Na początku”, stwarza możliwość wielu interpretacji.Zawierają się w nim słowa: syn, głowa, podstawa, dom.Zajmować się mistyką żydowską, bo tym jest kabała (słowo to znaczy po hebrajsku „tradycja”, „przekaz”), bez znajomości chociażby podstaw gramatyki hebrajskiej i alfabetu, to jak czytać o matematyce, nie wiedząc, jak wyglądają cyfry, dodawanie i odejmowanie.Moda jednak jest silniejsza od rozsądku, to znaczy nieco mistyczna.Przecież gdy na fali była medytacja transcendentalna i joga, wielu „praktykujących” wiedziało mniej więcej (być może z poprzedniego żywota), że w ludzkim ciele są jakieś czakry.Spośród siedmiu byli w stanie wymienić jedną położoną gdzieś w tyłku, a drugą na czubku głowy.Poza tym liczyły się wibracje, buddyjskie makatki i kadzidełka.Próbując sobie wyobrazić Elizabeth Taylor zgłębiającą tajniki kabalistycznych zaklęć z czasów Kleopatry, sądzę, że patrzy na nie równie rozumiejąco, co na skład najmodniejszego, wedle reklam cudotwórczego, kremu odmładzającego pełnego serum, liposomów, witamin, placenty.Czy hebrajska abrakadabra wiele się różni od ingrediencji kosmetycznego mazidła? Proszę wziąć pierwszy z brzegu słoik Estee-Lauder, Givenchy czy choćby ojczyźnianego Miraculum.Za egzotyczną nazwą takiego specjału: „Westchnienie mroku”, „Woda seraju”, „Oaza urody”, kryje się alchemiczny skład: oxybenzonu, polimerów, spf-23, k-45 itp.I jak to czytać? Normalnie czy z hebrajska, od prawej do lewej? Oczywiście, piękne panie nie muszą wiedzieć, czym się mumifikują, chodzi o efekty.I właśnie w stosowaniu kabały, podobnie jak kosmetyków, chodzi o cudowne, magiczne efekty.Jeśli praski rabin stworzył Golema, to czemu nowojorski reformowany rabin z ośrodka New Age’owej kabalistyki nie miałby podawać recepty na młodość, urodę i powodzenie? Tym bardziej że wiara w cuda chirurgii plastycznej rozpadła się razem z twarzą Michaela Jacksona.Kiedy w najnowszym teledysku o upiorach Jackson zdziera maski, zastanawiamy się, czy pokazuje blizny, odpadający nos, czy charakteryzację.Na końcu rozsypuje się w garstkę gliny, rozwiewaną wiatrem.Kojarzy się to z końcem Golema — glinianego człowieka stworzonego przez ludzi.Gdy stał się zbyt nieposłuszny, rabin zmazał mu z czcią jedną z liter i Golem się rozsypał.Rezygnacja Jacksona z publicznych występów zbiega się w czasie z początkiem mody na kabałę.Paranoiczne byłoby przypuszczenie, że jedno ma związek z drugim, ale w kabale wszystko się ze wszystkim łączy — również kultura masowa z naukami tajemnymi.Sami prowadzący kursy tej nowoczesnej „przyspieszonej mistyki” stwierdzają, jak rabin David Cooper, że jedyną metodą spopularyzowania kabały jest przemycenie jej do kultury masowej.Czym jest prawdziwa kabała, nie ta z popularyzatorskich samouczków? Kabała to mistyka żydowska i jak każda mistyka pretenduje do obcowania z boskością bez pośredników, „twarzą w twarz”.Monoteistyczny Bóg Izraela został tak oczyszczony z wszelkich mitycznych wyobrażeń i wizerunków, że stał się równie abstrakcyjny co liczba do którejś potęgi.W II-III wieku n.e.nieznany mistyk żydowski napisał pierwsze kabalistyczne dzieło Sefer Jecirah (Księga Stworzenia).Znawcy wysuwają spośród najwybitniejszych uczonych tamtych czasów dziesięć kandydatur do autorstwa tego dzieła.Nieprawomyślność owej księgi w stosunku do judaizmu rabinicznego polegała na tym, że monoteistycznemu Bogu przypisano dziesięć emanacji (sefirotów), dzięki którym stwarza świat i się w nim objawia.Od dziesięciu sefirotów, traktowanych jako „części” niewyrażalnego, niepoznawalnego Boga, blisko do herezji politeizmu.Sefer Jecirah jest też wskazówką, jak używając liter hebrajskich i odpowiadających im cyfr (nauka o tym — to gematria) poznawać imiona Boga, aniołów, ukryte sensy zdarzeń.Dla kabalisty świat składa się nie z rzeczy i ich nazw, lecz z imion.Bóg objawił rzeczywistość w języku hebrajskim (akt stworzenia: „Niech będzie światłość”, oraz nazwanie przez Adama istot żywych).Rzeczywistość jest więc mową, tekstem, a nie bełkotem absolutu.Znając język tej tajemnej mowy i prawdziwe (ukryte w kombinacji liter) imiona rzeczy, można przewidywać zdarzenia (tarot, astrologia), zmieniać ich szyk (magia).Oto fragment Sefer Jecirah” zwanego starożytnym kluczem kabały: „Atmosfera, umiarkowanie i ciało.Ziemia, zimno i żołądek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]