[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wciąż stała pośrodku pokoju. Nazywam się.Nazywam się Annelise Shawcross powiedziała.Popełniłam straszliwy błąd, kiedy miałam szesnaście lat, i płacę za niego dotej pory. Cokolwiek zrobiłaś. zaczął, lecz ona uciszyła go, podnosząc rękę. Nie jestem dziewicą powiedziała po prostu. Nie dbam o to odparł i uświadomił sobie, że naprawdę tak czuje. Powinieneś. Ale nie dbam.Uśmiechnęła się do niego smutno, jakby była gotowa wybaczyć, jeżelizmieni zdanie. Nazywa się George Chervil.Teraz sir George Chervil, odkąd umarłjego ojciec.Wychowałam się w Northumberland, w niedużej wiosce nazachodzie hrabstwa.Mój ojciec jest ziemianinem.%7łyliśmy wygodnie,chociaż nie bogato.Ale cieszyliśmy się poważaniem.Wszędzie naszapraszano i wszyscy uważali mnie i moje siostry za dobre partie.Skinął głową.Nietrudno było mu to sobie wyobrazić. Chervilowie byli bardzo bogaci, w każdym razie w porównaniu zewszystkimi innymi w okolicy.Kiedy patrzę na to wszystko. Rozejrzała siępo jego eleganckiej sypialni, wyposażonej we wszelkie udogodnienia, któreon traktował jako coś oczywistego.Wędrując po Europie nie miał takichwygód; teraz już zawsze będzie je doceniał. Ich pozycja nie była tak wysoka mówiła dalej Anna. Ale dla nas, wszystkich w okolicy, byli najważniejsząrodziną, jaką znaliśmy.A George był ich jedynym dzieckiem.Był bardzoprzystojny, mówił cudowne rzeczy i myślałam, że go kocham. Wzruszyła263RLTbezradnie ramionami i spojrzała w górę, jakby błagała o wybaczenie dlamłodszej siebie. Mówił, że mnie kocha szepnęła.Daniel przełknął ślinę i doznał przedziwnego uczucia, jakby wyobraziłsobie, jak to jest być rodzicem.Pewnego dnia, jeśli Bóg zechce, będzie miałcórkę, a jeżeli ta córka będzie wyglądała jak kobieta, która stoi przed nim,jeżeli kiedykolwiek stanie przed nim z rozpaczą w oczach i wyszepcze: Mówił, że mnie kocha.%7ładna reakcja oprócz morderstwa nie będzie wchodziła w grę. Myślałam, że chce się ze mną ożenić powiedziała Anna, wracającmyślami do rzeczywistości.Wydawało się, że przynajmniej częściowoodzyskała panowanie nad sobą, jej głos brzmiał pewniej, wręcz energicznie.Ale tak naprawdę to nigdy nie miał takiego zamiaru.Więc przypuszczam, żew jakiejś części ja też jestem winna. Nie rzucił z wściekłością Daniel, ponieważ niezależnie od tego, cosię wydarzyło, nie miał wątpliwości, że nie było w tym jej winy.Aż nazbytłatwo można odgadnąć, co stało się potem.Bogaty, przystojny mężczyzna,łatwowierna młoda dziewczyna.Straszna sytuacja.I przerażająco częsta.Uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością. Nie chcę powiedzieć, że się obwiniam, bo nie.Już nie.Ale powinnambyć rozsądniejsza. Anno. Nie przerwała mu. Powinnam być rozsądniejsza.On niewspomniał o małżeństwie.Ani razu.Przypuszczałam, że się oświadczy.Ponieważ.Sama nie wiem.Po prostu tak.Pochodziłam z dobrej rodziny.Nigdy nie przyszło mi do głowy, że on może nie zechcieć się ze mną ożenić.I.Och, teraz to brzmi strasznie, ale byłam młoda, byłam ładna i wiedziałam264RLTo tym.Mój Boże, teraz to brzmi tak głupio. Wcale nie powiedział cicho Daniel. Wszyscy byliśmy młodzi. Pozwoliłam, żeby mnie pocałował powiedziała. A potempozwoliłam mu zrobić o wiele więcej dodała cicho.Daniel napiął mięśnie, czekając na falę zazdrości, która nie nadeszła.Był wściekły na mężczyznę, który wykorzystał jej niewinność, ale nie czułzazdrości.Uświadomił sobie, że wcale nie musi być jej pierwszym.Wystarczy, że będzie jej ostatnim.Jej jedynym. Nie musisz mi o tym opowiadać.Westchnęła. Nie.Muszę.Nie z powodu tego, lecz tego, co zdarzyło się potem.W przypływie nerwowej energii przeszła przez pokój i zacisnęła palcena oparciu fotela.Wbiła paznokcie w wyściełającą go tkaninę i dzięki temumiała na co patrzeć, kiedy znowu się odezwała. Muszę być szczera.Aż do tego momentu podobało mi się wszystko,co robił, a potem też nie było jakoś strasznie.Wydawało mi się tylkokrępujące i dość niewygodne.Spojrzała mu prosto w oczy. Ale najbardziej podobało mi się to, jak on wydawał się czuć z mojegopowodu.To dawało mi poczucie władzy i następnym razem, kiedy gozobaczyłam, byłam gotowa pozwolić mu zrobić to wszystko jeszcze raz.Zamknęła oczy i Daniel niemal widział wspomnienia malujące się na jejtwarzy. To była taka piękna noc.Noc letniego przesilenia, bardzo jasna.Można było liczyć gwiazdy w nieskończoność. Co się wtedy wydarzyło? spytał cicho.265RLTZamrugała, zupełnie jakby ocknęła się ze snu, a kiedy znowu sięodezwała, mówiła tak bezceremonialnie, że aż niepokojąco. Dowiedziałam się, że oświadczył się komuś innemu.Mówiącdokładnie, dzień po tym, jak mu się oddałam.Furia, która w nim narastała już od jakiegoś czasu, zaczęła kipieć.Nigdyw życiu, ani razu, nie czuł takiej wściekłości z powodu innej osoby
[ Pobierz całość w formacie PDF ]