[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z całą pewnością to nie jest pisane po angielsku, po niemiecku ani w żadnym innym ziemskim języku.Jednak ufamy, że gdy Wiadomość dotrze do końca, do dwudziesto- a może trzydziestotysięcznej strony i potem zacznie się od nowa, będziemy mogli uzupełnić tę wcześniejszą brakującą część.Może tam będzie jakiś elementarz, coś w rodzaju „Czytanek” McGuffeya.I wtedy uda nam się odczytać Wiadomość.- Jeśli wolno, pani Prezydent.- Pani Prezydent, to jest doktor Valerian z Kalifornijskiego Instytutu Technologii, jeden z pionierów w tej dziedzinie.- Proszę, doktorze Valerian.- Ta transmisja ma charakter celowy.Oni wiedzą, że tu istniejemy.Z tej audycji z 1936 roku mają już też jakieś wyobrażenie o poziomie naszej technologii i o tym, co jesteśmy w stanie zrozumieć, a czego nie.Przecież nie zawracaliby sobie głowy, gdyby nie chcieli, abyśmy Wiadomość od nich przeczytali.Jestem pewien, że wewnątrz kompletnego materiału znajdziemy klucz, to tylko kwestia zebrania całej informacji i jej drobiazgowej analizy.- A jak pan sądzi, czego dotyczy Wiadomość?- Zupełnie nie wiem, co na to odpowiedzieć, pani Prezydent.Mogę tylko powtórzyć za doktor Arroway: to złożona, wielowątkowa Wiadomość.Cywilizacja, która ją przysłała, chce, byśmy ją zrozumieli.Może to wszystko stanowi jeden mały tom Encyclopaedia Galactica?.Masa gwiazdy Vega jest około trzy razy większa od masy Słońca i jest pięćdziesiąt razy jaśniejsza.A że zużywa swoje paliwo nuklearne w takim samym tempie, ma krótszy od Słońca czas życia.- Może na Vedze dzieje się coś niedobrego - wtrącił dyrektor CIA - może ich planetę czeka zagłada? Może chcą, żeby ktoś się dowiedział o ich cywilizacji, zanim zginie?- Lub - poderwał się Kitz - szukają nowego miejsca, by się osiedlić.Ziemia świetnie im pasuje.Może to nie jest przypadek, że przysłali nam portret Hitlera?- Chwileczkę! - odezwała się Ellie - istnieje wiele możliwości, ale to nie znaczy, że wszystko jest możliwe.W jaki niby sposób mogliby sprawdzić, że w ogóle otrzymaliśmy Wiadomość i jaki postęp uczyniliśmy w jej rozszyfrowaniu? Przecież jeśli uznamy, że Wiadomość nas obraża, możemy nie odpowiadać.Zaś jeśli zareagujemy, i tak minie dwadzieścia sześć lat, nim dostaną odpowiedź.I następne dwadzieścia sześć, zanim z kolei oni odpowiedzą.Prędkość światła jest dość prędka, ale nie nieskończenie, jesteśmy dzięki temu nader skutecznie izolowani od Vegi.Więc jeśli coś nas zaniepokoi w tym nowym doniesieniu, mamy parę dziesiątków lat na decyzję.Trochę za wcześnie, żeby panikować.Ostatnim jej słowom towarzyszył czuły uśmiech posłany Kitzowi.- Dziękuję za pani uwagi, doktor Arroway - odezwała się Prezydent - ale czasem wypadki prędko się toczą.Cholernie prędko.Zaś tym razem za dużo mamy „a może tak, a może siak”.Ciągle nie jestem w stanie złożyć oficjalnego oświadczenia, ani o liczbach niepodzielnych, ani o tym g.z Hitlerem.A teraz znów mamy się zastanowić nad tą, jak pani mówi, „księgą”, którą nam podrzucili.A że wy, uczeni, tak mało naradzacie się ze sobą, plotki nie czekają.Phyllis, daj tę teczkę.O tu, tylko patrzcie na nagłówki gazet.Jedno po drugim, na wyciągnięcie ramienia, kładła przed sobą dzieła sztuki dziennikarskiej niewiele różniące się od siebie: „Telewizyjny show przysłany przez kreatury o wyłupiastych oczach - mówi doktor Astronomii”, „Astronomiczny telegram potwierdzi istnienie inteligencji pozaziemskich?”, „Głos z nieba”, a także: „Kosmici nacierają! Kosmici nacierają!”.Rzuciła pęk wycinków na stół.- Tyle dobrego, że jeszcze nie wpadli na tę sprawę z Hitlerem.Już widzę nagłówki: „Hitler żyje i dobrze się miewa w Kosmosie, mówi rząd Stanów Zjednoczonych”.Albo jeszcze gorzej.Aż w końcu, zupełne dno.Myślę, że skrócimy dzisiejsze posiedzenie.Spotkamy się w innym terminie.- Za pozwoleniem, pani Prezydent
[ Pobierz całość w formacie PDF ]