[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A ty, zielonooka? Opowiedz o sobie. Liceum.Studia.Wszystko po bożemu. To dość konwencjonalne. Poznałam Phila w college'u, pobraliśmy się i razem jezdziliśmy poświecie.Był niezwykłym człowiekiem. Czy to nie świństwo, że najlepsi odchodzą pierwsi? Musi ci go bardzobrakować.Nie wiedziała, co powiedzieć.Jak wyrazić ból, spowodowany utratąbliskiej istoty? Nie da się tego ująć w słowa. Bardzo odparła cicho.Charlie skręcił w poprzek trzech rzędów pędzących samochodów i udałomu się trafić na zjazd do Santa Monica. Chyba nie jesteś urodzonym rajdowcem wykrztusiła Kennedy,kurczowo trzymając się tablicy rozdzielczej. Dowcip polega na tym rzekł z perwersyjnym uśmiechem by w nicnie uderzyć i nie dopuścić do tego, by ktoś rąbnął w ciebie.Taka jest mojafilozofia.Zastanów się nad tym.W moim przypadku to działa.Lunch upłynął im bardzo miło.Kennedy już od dawna tak dobrze się nieczuła.Ale za beztroskim sposobem bycia Charliego kryło się coś głębszego,poważniejszego.Okazał się niezwykle skomplikowanym i bardzo interesu-jącym człowiekiem.Gdy zaproponował, by następnego wieczoru spotkalisię na kolacji, chętnie na to przystała.Po lunchu zawiózł ją pod swój dom.Przesiadła się do swojego samo-chodu i pojechała wprost do studia.Rosa i szef działu wiadomości już na niączekali.Przez całe popołudnie przeglądali materiały do wieczornego wy-stępu.Zapoznała się z faktami dotyczącymi ostatniej ofiary, Pameli March.Uduszono ją w piątek póznym wieczorem w zachodnim Hollywood, naterytorium detektywa Carlyle'a.Aktorka, licząca sobie trzydzieści jeden lat,grająca małe rólki, rozwiedziona i bezdzietna.Została zaatakowana podczasspaceru z psem.Morderstwa dokonano w podobny sposób, jak w przypadkuStephanie Wolff, nie zostawiono jednak przy ciele tabliczki z napisem Zmierć zdrajcom. To ten sam morderca, prawda? spytała Kennedy, przeglądając na-desłane informacje. Chyba tak.Ale może ktoś się pod niego podszywa odparła Rosa.To się czasami zdarza.Tym razem Kennedy nie poddała się potulnie zabiegom charakteryza-torki i fryzjerki.Przekonała je, że sama sobie poradzi.Nałożyła szarobrą-zowy cień na powieki i umalowała usta ciemniejszą szminką.Staranniewyszczotkowane włosy barwy miodu miękkimi puklami okalały jej twarz.Przeglądając materiały, czuła spokój.Tekst jej wystąpienia brzmiał do-brze, była zadowolona z tego, co napisała.Przed programem weszła do zielonej sali i zaczęła pojadać czekoladoweciasteczko.Po paru minutach pojawiła się Rosa. Wszystko w porządku? zapytała. To pewniak odparła Kennedy bez śladu zdenerwowania. Chybazaczynam się przyzwyczajać. Z czasem zaczniesz uwielbiać tę robotę! zawołała Rosa.Chwyciłabutelkę evian i skierowała się do wyjścia. Aha, i przy okazji, jeśli spotkaszMichaela, bądz tak miła i postaraj się go nie obrazić. Jakiego Michaela? Scorsini.Tego nowojorskiego detektywa, któremu porwano dziecko.Pamiętasz? Ma dziś występ. Cóż za zbieg okoliczności mruknęła Kennedy, potrząsając głową. Mówiłam ci, że nie masz się czego obawiać.Nie umawia się z nikim inie ma na to najmniejszej ochoty, tak samo jak ty. Jasne.Rosa roześmiała się. Naprawdę powiedziała. Kiedyś wreszcie przekonasz się, że możnami wierzyć dodała i zniknęła w drzwiach.Kennedy przysiadła na brzegu kanapy i ponownie przejrzała notatki.Cztery kobiety.Brutalnie zamordowane.Po mieście grasuje dusiciel, a ona musi doprowadzić do tego, by go za-trzymano, nim uśmierci piątą ofiarę.Rozdział 31Po rozmowie z Makiem Michael podjechał do klubu Sirocco, gdzie po-gadał z odzwiernym na temat niesfornej gwiazdy telewizyjnej, lecz jegomyśli zaprzątała zupełnie inna sprawa.Tak naprawdę dręczyła go rozmowaz Makiem Brooksem.Ginęły kobiety, Mac sądził, że wie, kto je morduje, idopiero teraz zdecydował się pisnąć słówko! Czy ci ludzie z Hollywood wogóle nie mają sumienia?Ze studia zadzwonił do znajomego z policji w Los Angeles z prośbą, bysprawdził kartotekę Zane'a Mariona Ricci.Gdy zatelefonował do niego pogodzinie, dowiedział się, że Zane'a wypuszczono z więzienia przed trzemamiesiącami.W bibliotece głównej przeczytał wycinki prasowe, dotyczącezamordowanych kobiet.Kiedy natrafił na czwartą ofiarę, Gerdę Hemsley,zaczął się zastanawiać, czy ona również pracowała przy filmie Maca.Nie mógł uwierzyć, że tamten świr szaleje teraz na swobodzie i niktnawet palcem nie kiwnie.Zadzwonił do Maca na plan. Mam wiadomość rzekł krótko. Pamiętaj, że rozmawiam przez telefon komórkowy ostrzegł go Mac. Dookoła jest pełno ludzi.Czy tylko to go obchodzi? %7łe ktoś go może podsłuchać? Człowiek, o którym rozmawialiśmy, jest na wolności.Co mam wzwiązku z tym zrobić?Mac wpadł w panikę.Muszę powiedzieć o wszystkim Luce, pomyślał. Nic odparł. Nic? powtórzył ze zdziwieniem Michael. Na razie nic. Trudno odparł Michael. A przy okazji: czy mówi coś panu na-zwisko Gerdy Hemsley? Owszem.Dlaczego? Niech pan ją wpisze na listę.Została uduszona przed dwoma tygo-dniami.Mac był w bardzo złym humorze, który wszystkim się udzielał.Poskończeniu ujęcia Bobby podszedł do niego i zapytał: O co chodzi? Sprawy osobiste mruknął Mac. Coś nie w porządku z Sharleen?Dlaczego wszystkim zawsze przychodzi na myśl jego żona? Z Sharleen wszystko dobrze odparł z irytacją. Nie masz się czymprzejmować.Bobby wpatrywał się w niego przez chwilę, zastanawiając się, czy dalejgo indagować. No dobrze, to nie moja sprawa powiedział wreszcie. Ale postarajsię nie wyładowywać na zespole, bo dojdzie do buntu, jeśli tak będzieszwszystkich rozstawiał po kątach.Podczas przerwy na lunch Mac zamknął się w przyczepie, by zadzwonićdo Luki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]