[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. 600zaprzeczona, powstaje faÅ‚sz, gdy natomiast zostaniepotwierdzona albo nie zostanie zaprzeczona, rodzisiÄ™ prawda.Na tÄ™ zasadÄ™ trzeba poÅ‚ożyć szczególnynacisk, aby opierajÄ…ce siÄ™ na oczywistoÅ›ci kryterianie zostaÅ‚y obalone i aby bÅ‚Ä…d, umocniwszy siÄ™ na po-dobieÅ„stwo prawdy, nie pogmatwaÅ‚ wszystkiego.Również sÅ‚yszenie powstaje dziÄ™ki strumieniowinapÅ‚ywajÄ…cemu z ciaÅ‚a dzwiÄ™cznego, brzmiÄ…cego, brzÄ™-czÄ…cego czy w inny jakiÅ› sposób wywoÅ‚ujÄ…cego czuciasÅ‚uchowe.StrumieÅ„ ten rozpada siÄ™ na grupy równo-ksztaÅ‚tnych ciaÅ‚ek, które zachowujÄ… pewien wzajemnystosunek i charakterystycznÄ… jedność, przenoszÄ…cÄ…siÄ™ również na przedmiot wysyÅ‚ajÄ…cy, oraz najczęściejwytwarza odpowiadajÄ…ce mu postrzeżenie, a jeżelinie, to przynajmniej wyjawia istnienie przedmiotuzewnÄ™trznego; gdyby nie owo wzajemne poÅ‚Ä…czenie,nigdy nie mogÅ‚oby powstać tego rodzaju spostrzeżenie.Nie należy przeto sÄ…dzić, że samo powietrze jest modu-lowane przez wysyÅ‚any ton albo przez podobnedzwiÄ™ki nie może bowiem ulegać takiemu oddzia-Å‚ywaniu lecz że wstrzÄ…s, jaki powstaje w nas bezpo-Å›rednio po wydaniu tonu, wywoÅ‚uje pchniÄ™cie pewnychczÄ…stek, które tworzÄ… podobny do tchnienia strumieÅ„,dziÄ™ki któremu powstaje w nas czucie sÅ‚uchowe.Go do powonienia, to również trzeba uznać, że,podobnie jak sÅ‚uch, nigdy by nie mogÅ‚o wywoÅ‚aćżadnego wrażenia, gdyby pewne czÄ…steczki, które po-siadajÄ… zdolność pobudzania narzÄ…du zmysÅ‚owego,nie byÅ‚y wysyÅ‚ane przez ciaÅ‚o, jedne w sposób bezÅ‚adnyi nieprzyjemny, inne Å‚agodnie i przyjemnie.Należy również uznać, że atomy nie posiadajążadnej jakoÅ›ci rzeczy zmysÅ‚owych prócz ksztaÅ‚tu,ciężaru, wielkoÅ›ci i tego, co z koniecznoÅ›ci wiąże siÄ™ 601z ksztaÅ‚tem.Albowiem wszelka jakość zmienia siÄ™,podczas gdy atomy nie podlegajÄ… żadnym zmianom,a przy rozpadzie rzeczy zÅ‚ożonych musi pozostawaćcoÅ› trwaÅ‚ego i niezmiennego, dziÄ™ki czemu zmianynie doprowadzajÄ… do unicestwienia ani też nie powstajÄ…z niczego, lecz w wielu ciaÅ‚ach dochodzÄ… do skutkudziÄ™ki przegrupowaniu atomów, a w niektórych przezich dodanie i odjÄ™cie.Wynika wiÄ™c z tego nieuchronnie,że elementy, które siÄ™ przegrupowujÄ…, sÄ… niezniszczalnei z natury swej niezmienne, a ponadto każdy posiadawÅ‚aÅ›ciwe sobie masÄ™ i ksztaÅ‚t, absolutnie niezmienne.W rzeczach przeksztaÅ‚cajÄ…cych siÄ™ na naszych oczachforma jest bowiem uważana za element od nich nieod-Å‚Ä…czny, natomiast jakoÅ›ci nie trwaj Ä… niezmiennie w przed-miocie zmieniajÄ…cym siÄ™, podczas gdy forma pozostaje,lecz rozpraszajÄ… siÄ™ zupeÅ‚nie i ginÄ….To, co pozostaje,wystarcza do wytworzenia różnic w ciaÅ‚ach zÅ‚ożonych;musi bowiem coÅ› pozostać i nie rozpÅ‚ynąć siÄ™ w niebyt.Nie można jednak mniemać, że atomy mogÄ… po-siadać każdÄ… dowolnÄ… wielkość, jeÅ›li tylko nie chceaiÄ™ popaść w sprzeczność ze zjawiskami; trzeba konie-cznie uznać rozmaitość stopni ich wielkoÅ›ci.PrzyjÄ…wszyten poglÄ…d lepiej można wyjaÅ›nić powstawanie afektówi postrzeżeÅ„ zmysÅ‚owych.Przypisywanie atomom wszel-kich możliwych wielkoÅ›ci nie jest bynajmniej potrzebnedo powstawania różnic jakoÅ›ciowych; wówczas bowiemmusiaÅ‚yby istnieć atomy dostrzegalne goÅ‚ym okiem;nigdy jednak atom nie byÅ‚ widoczny, a nawet trudnosobie wyobrazić, jak by to mogÅ‚o nastÄ…pić.Nie sÄ…dz też, że ograniczone ciaÅ‚o może być tworemnieskoÅ„czonej iloÅ›ci atomów, i to o wszelkich możli-wych wielkoÅ›ciach.Wobec tego trzeba również od-rzucić nie tylko podzielność w nieskoÅ„czoność na coraz 602to mniejsze czÄ…stki, aby nie nadwÄ…tlić wszystkiegoi abyÅ›my nie byli zmuszeni unicestwiać wskutekciÄ…gÅ‚ego rozdrabniania tego, co istnieje w naszychujÄ™ciach agregatów atomowych (ı ¬¸Á¿±), lecz takżenie można przyjąć, że w ciaÅ‚ach ograniczonych przej-Å›cie, od jednego punktu do drugiego może trwać nie-skoÅ„czenie dÅ‚ugo ani że można przechodzić stopniowodo czÄ…stki coraz mniejszej.Nie można by w żadnym wypadku zrozumieć ko-goÅ›, kto by po prostu twierdziÅ‚, że w jakimÅ› ciele znaj-duje siÄ™ nieskoÅ„czona ilość atomów o dowolnej wiel-koÅ›ci; w jaki mianowicie sposób mogÅ‚oby to ciaÅ‚obyć równoczeÅ›nie wielkoÅ›ciÄ… skoÅ„czonÄ….Jest przetorzeczÄ… jasnÄ…, że nieskoÅ„czona ilość atomów musiposiadać okreÅ›lonÄ… wielkość; a jeÅ›li siÄ™ przyjmie,że atomy mogÅ‚yby posiadać dowolnÄ… wielkość, to trzebaprzyjąć, że i wielkość mogÅ‚aby siÄ™ rozciÄ…gać w nieskoÅ„-czoność.Skoro zaÅ› ciaÅ‚o ograniczone posiada dajÄ…cysiÄ™ w myÅ›li odróżnić kraniec (¬ºÁ¿½), chociażby naweton sam jako taki nie byÅ‚ dostrzegalny, trudno by byÅ‚ozrozumieć, dlaczego nastÄ™pne z kolei ciaÅ‚o nie miaÅ‚obytakiego samego kraÅ„ca posiadać, a posuwajÄ…c siÄ™sukcesywnie od jednego kraÅ„ca do nastÄ™pnego możnaby w ten sposób w myÅ›li postÄ™pować w nieskoÅ„-czoność.Minimalna czÄ…stka materialna, która jeszcze możestanowić przedmiot percepcji zmysÅ‚owej (Ä¿ ĵ µ»¬Ç¹-ÃÄ¿½ Ä¿ µ½ Ä· ±¯Ã¸®Ãµ¹), nie powinna być w żadnymwypadku pojmowana jako podobna do takiej, któradopuszcza zmiany, ani też jako zupeÅ‚nie od niej różna,lecz jako taka, która ma coÅ› wspólnego z czÄ…steczkamiprzechodzÄ…cymi z jednego stanu w inny, ale z tÄ… róż-nicÄ…, że nie pozwala wyodrÄ™bnić żadnych części
[ Pobierz całość w formacie PDF ]