X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Właściciel straganu wzruszył ramionami. Trzeba mieć depresję.Kakao wpływa pozytywnie na nastrój.Jestwskazane przy osteoporozie i anemii.Nie jestem lekarzem, panienko.Alemam znajomego, który używa kakao do produkcji balsamu do ciała.Wyprostowałam się i podałam mężczyznie słoik ze sproszkowanym chili. Wobec tego wezmę tylko to.Właściciel straganu skinął głową.Kiedy płaciłam, zagadnął mnie: Jesteś z rodziny Balanchine ów, prawda?Bycie córką mafii nauczyło mnie ostrożności.Dlatego rozejrzałam się,zanim odpowiedziałam: Tak. Tak myślałem.Zledziłem twoją historię.Potraktowano cięniesprawiedliwie, prawda?Odparłam, że nie mam ochoty się w to zagłębiać.Przez całą drogę powrotną czułam odurzający zapach płatków różanych.Zajrzałam do torby i zorientowałam się, że  czarodziej dołożył kakaowe ziarna do kupionych przeze mnie przypraw.Od czasu wypadku jazda autobusem była dla mnie stresującymprzeżyciem.Ale zapach różanych płatków sprawił, że czułam się spokojniei miałam jasny umysł.Odniosłam wrażenie, że mój mózg się rozluznia.A potem ujrzałam w wyobrazni Dziewicę z Gwadelupy.Wiedziałam, że toona.Otaczały ją róże, a poza tym pamiętałam jej obraz z Granja Ma�ana.Dziewica nie była prawdziwą osobą; zobaczyłam obraz namalowanyfarbami, a pod nim napis:  Nie lękaj się choroby, udręki, niepokoju anibólu.Czyż nie jestem twoją Matką roztaczającą nad tobą cień i opiekę?Czyż nie jestem fundamentem życia? Czego jeszcze potrzebujesz?.Obrazwisiał na ścianie w małym sklepiku.Na czarnych, mahoniowych półkachleżały tabliczki czekolady Balanchine.Nikt nie zadbał o to, żeby je ukryć.Tabliczki czekolady leżały w witrynie.Przed sklepem wisiała tablicaz napisem:  Zdrowa czekolada Balanchine, lekarz na miejscu.Gwałtownie się wyprostowałam.Nie byłam taka jak moja siostra.Nikt nie wysłał mnie na obóz dlageniuszy.A gdyby nawet mnie tam wysłano, i tak nie stworzyłabym niczegosensownego.Być może mój geniusz polegał na umiejętności przetrwania.Byłam w tym naprawdę dobra.Być może kakao nigdy nie zostanie zalegalizowane.Ale istniały sposoby,żeby uczynić je legalnym.Tata, wujek Jurij i Tłuścioch nie brali tego poduwagę.Autobus zatrzymywał się na przystanku w pobliżu domu Wina.Niechciałam dłużej czekać.Chciałam się dowiedzieć, co on o tym wszystkimmyśli.Wcisnęłam przycisk  na żądanie i wysiadłam z autobusu.Nacisnęłam dzwonek mieszkania Wina.Otworzył Charles Delacroix.Dowiedziałam się, że Win i pani Delacroix wyszli, ale wrócą lada chwila.Ojciec Wina zaproponował, żebym na nich zaczekała.Pan Delacroix był nieogolony, ale miał na sobie strój wyjściowy.Zaprowadził mnie do salonu.Nadal myślałam o swojej wizji. Jak się czujesz?  spytał. Panie Delacroix, jest pan prawnikiem. Skąd ten poważny ton, Aniu? Tak, jestem prawnikiem.I w tej chwilinie mam pracy. Czy słyszał pan o sprzedawaniu kakao w celach zdrowotnych?Charles Delacroix się roześmiał. Aniu Balanchine, w co ty się wpakowałaś? W nic się nie wpakowałam  oświadczyłam, oblewając się rumieńcem. Zastanawiałam się tylko, czy w tym mieście można sprzedawać kakaolegalnie, to znaczy na receptę.Charles Delacroix przyglądał mi się dłuższą chwilę. Teoretycznie tak. Czy wobec tego handlarz ma prawo sprzedać klientowi tabliczkęczekolady albo gorącą czekoladę z witaminami, jeśli klient okaże receptę?Charles Delacroix skinął głową. Tak, ale musiałbym jeszcze zbadać ten temat. Gdyby był pan prokuratorem generalnym, czy uznałby pan, że osobasprzedająca kakao w celach zdrowotnych łamie prawo? Ja.Taki sprzedawca wzbudziłby moje zainteresowanie, ale gdyby miałprawnika i pozwolenie, to pewnie dałbym mu spokój.Co ty kombinujesz,Aniu? Nie mów mi, że znasz takiego handlarza. Panie Delacroix.Win i jego matka wrócili do domu. Czyżbyśmy wam przerwali ważną rozmowę?  spytała matka Wina.Win mnie pocałował. Nie wiedziałem, że mieliśmy się spotkać.Myślałem, że jesteś naegzaminie. Poszłam na targ i postanowiłam sprawdzić, czy jesteś w domu.Miałam przy sobie płatki róż, torebkę ze sproszkowanym chili i kakaoweziarna.Powiedziałam Winowi, że znajomy z Meksyku przysłał mi przepis,który chciałabym wypróbować.Matka Wina chciała wiedzieć, co to zaprzepis.Chwilę wcześniej wypytywałam ojca Wina o sprzedaż kakao, alenie zamierzałam się przyznawać do tego, że je mam. To stary przepis zaprzyjaznionej rodziny na leczniczy napój z regionuChiapas  oświadczyłam.Charles Delacroix uniósł jedną brew.Niełatwo było go oszukać. Niedługo będzie ciemno  oznajmił Win. Odprowadzę cię do domu. Do widzenia, Aniu  powiedział Charles Delacroix.Kiedy wyszliśmy, Win wziął ode mnie torbę, a ja wzięłam go pod ramię. O czym rozmawiałaś z moim ojcem?  spytał.Odwiedziłam Wina, ponieważ chciałam mu powiedzieć o swoim pomyśle.Ale teraz nie byłam w stanie o tym mówić.Wyobraziłam sobie, jak Winmarszczy czoło i pogardliwie wydyma wargi.Pewnie uznałby, że tononsens.Pomysł narodził się godzinę wcześniej, ale zdążyłam się do niegoprzywiązać.Czułam drzemiący w nim potencjał, coś, co zmieniłoby mojeżycie.Po raz pierwszy od dawna odzyskałam nadzieję.  Aniu? To nic takiego.Po prostu czekałam na ciebie.Win zatrzymał się i spojrzał na mnie. Kłamiesz.Jesteś w tym niezła, ale zapomniałaś, że dobrze cię znam.Poznaję po twojej minie, że nie mówisz prawdy.Jaką miałam minę, kiedy nie mówiłam prawdy? Postanowiłam spytaćo to kiedyś Wina. Nie kłamię.Przyszedł mi do głowy pewien pomysł, ale nie jestemjeszcze gotowa, żeby o nim mówić  odparłam. Czekałam na ciebiei napomknęłam o swoim pomyśle twojemu ojcu.Poradziłam się gow kwestii prawnej. Ojciec jest ci to winien.Win wziął mnie pod ramię i ruszyliśmy przed siebie.Pózniej zaczęliśmyrozmawiać o weekendzie. Czy masz ochotę pójść ze mną na spotkanie organizacji walczącejo zalegalizowanie kakao?  spytałam. Jasne.Ale dlaczego chcesz iść na to spotkanie? Jestem po prostu ciekawa, jak jest po drugiej stronie.Win skinął głową [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl
  • Drogi uЕјytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    PamiД™taj, Ејe dbamy o TwojД… prywatnoЕ›Д‡. Nie zwiД™kszamy zakresu naszych uprawnieЕ„ bez Twojej zgody. Zadbamy rГіwnieЕј o bezpieczeЕ„stwo Twoich danych. WyraЕјonД… zgodД™ moЕјesz cofnД…Д‡ w kaЕјdej chwili.

     Tak, zgadzam siД™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu dopasowania treЕ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

     Tak, zgadzam siД™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu personalizowania wyЕ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treЕ›ci marketingowych. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.