[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Strach na koniec wdarł się nawet do Przeoczenia.Przekomarzania na nowo rozbrzmiały w komnacie, ale tak naprawdę nie wkładali w nie swoich serc.Cztery umysły krążyły desperacko nad sposobem odparcia przekleństwa, które nadciągało z północy.38.NAJEŹDŹCY NA ZIEMIE CIENIAZmęczenie nie jest tak istotne, kiedy właśnie udało ci się wygrać przegraną partię.Ma się energię na świętowanie zwycięstwa.Nie chciałem żadnych celebracji.Żołnierze wroga wciąż starali się uciec.Chciałem by moi wojacy zajęli się tym, co wciąż trzeba było zrobić, dopóki wciąż jeszcze myśleli, iż są nadludźmi.Zebrałem mój sztab zanim chaos zaczął przybierać pozory porządku.- Otto.Hagop.O poranku wyruszacie, kierując się wzdłużrzeki, i rozbijecie siły pilnujące więźniów budujących system grobli.Wielki Kubeł, Świeca, wy, chłopcy, oczyścicie tę stronę brodu.Przejrzyjcie te wozy i zabierzcie wszystko, co może nam się przydać.Mogaba, oczyścisz pole bitwy.Zbierz broń.Jednooki, zajmiesz się odesłaniem naszych ofiar do Yejagedhya.Udzielę im pomocy, gdy tylko znajdę trochę czasu.Nie pozwól tym tagliańskim rzeźnikom zrobić żadnych głupstw.- Mieliśmy ze sobą jakiś tuzin lekarzy ochotników.Ich pojęcie o medycynie było cudownie prymitywne.- Pani.Co wiemy o tym Dejagore? - Dejagore było najbliższym większym miastem, położonym na południe od Main, w odległości jakichś dwustu mil marszu od miejsca, gdzie się znajdowaliśmy.- Pominąwszy fakt, że otoczone jest murami obronnymi?- Władca Cienia ustanowił tam swoją kwaterę główną.- Który?- Cień Księżyca, jak mniemam.Nie.Cień Burzy.- To wszystko?- Gdybyś brał jeńców, to może od nich dowiedziałbyś się czegoś więcej.Uniosłem brew.Ona oskarżała mnie o nadmierne okrucieństwa?- Zapamiętaj to sobie, Otto.Przyprowadź tu tych więźniów, jeśli jakichś złapiesz.- Całe pięćdziesiąt tysięcy?- Tylu, ilu nie zdołało uciec.Przypuszczam, że niektórzy mogą być na tyle wściekli, że staną po naszej stronie.Resztę możemy zaprząc do pracy.Mogaba zadał pytanie:- Masz zamiar najechać Ziemie Cienia?Wiedział, że tak właśnie jest.Chciał jednak usłyszeć deklarację oficjalną.- Tak.Przypuszczalnie powołali pod broń tylko pięćdziesiąt tysięcy ludzi.Właśnie spraliśmy jedną trzecią na kwaśne jabłko.Nie sądzę, żeby zdołali na czas zebrać kolejną hałastrę równie liczną jak ta, jeżeli natrzemy na nich tak mocno i tak szybko, jak się tylko da.- Zuchwalstwo - powiedział.- No.Trzeba tłuc ich i nie pozwolić, by mieli chociaż najmniejszą szansę stanięcia mocno na nogach.Pani zaczęła mnie strofować.- To są czarodzieje, Konował.Co się stanie, jeżeli sami włączą się do bitwy?- Wówczas będzie się musiał wtrącić Zmienny.Nie przejmuj się mułami, po prostu ładuj wóz.Wcześniej też mieliśmy do czynienia z czarodziejami.Nikt ze mną nie polemizował.Może powinni.Ale wszyscy czuliśmy, że los sprezentował nam sposobność i bylibyśmy idiotami, marnując ją.Wymyśliłem sobie również, iż ponieważ nie spodziewaliśmy się nawet przeżyć pierwszej potyczki, nie mamy teraz innego wyjścia, jak przeć naprzód.- Zastanawiam się, jak bardzo Władcy Cienia są kochani przez swych poddanych.Czy możemy liczyć na poparcie tutejszych mieszkańców?Bez komentarzy.Będziemy musieli sami się przekonać, oby nie w bolesny sposób.Rozmowa toczyła się dalej.Na koniec wreszcie opuściłem towarzystwo, aby pomóc w zabiegach medycznych, łatać i zszywać, a jednocześnie nie przestawałem wydawać rozkazów poprzez zastęp posłańców.Tej nocy spałem tylko dwie godziny.Kawaleria wyruszyła na wschód, a legion zaczynał swą wyprawę na południe, kiedy dołączyła do mnie Pani.- Zmienny był na zwiadach.Mówi, że można wykryć niemal dostrzegalną zmianę, w miarę jak rozchodzą się wieści na temat bitwy.Podniecone masy ludzkie.Ci, którzy kolaborowali z Władcami Cienia, są skonfundowani i przerażeni.Przypuszczalnie przestraszą się i uciekną, kiedy usłyszą o naszym nadejściu.- Dobrze.Nawet świetnie.Najpóźniej za dziesięć dni okaże się ostatecznie, jaki wpływ miała bitwa o Ghoję.Miałem zamiar ruszyć na Dejagore z szybkością dwudziestu mil dziennie.Drogi na południe od Main były suche.Jak przyjemnie musiało im się po nich maszerować.Jahamaraj Jah zebrał na czas tych, którzy przeżyli z jego armii, i zastawił szereg sprytnych pułapek.Jego hałastra zgarnęła dwa tysiące uchodźców z Ghoi.Nie był zadowolony z moich planów inwazji.Jego nastrój pogorszył się jeszcze bardziej, gdy powołałem jego wyznawców i rozdzieliłem ich, jako zmienników ludzi, których straciliśmy.Ale nie kłócił się zbyt ostro.Nie napotkaliśmy żadnego oporu.Na terytoriach pierwotnie należących do Taglios, w wioskach wciąż zamieszkanych przez rdzennych mieszkańców, spotykaliśmy się z ciepłym przyjęciem.Mieszkańcy ziem położonych dalej na południe byli nieco chłodniejsi w wyrazach swoich uczuć, ale bynajmniej nie nastawieni wrogo.Sądzili zapewne, że jesteśmy zbyt dobrzy, byśmy mogli być szczerzy.Na pierwsze patrole wroga natknęliśmy się sześć dni po wyruszeniu z Ghoja.Unikały kontaktu z nami.Rozkazałem wszystkim, by wyglądali najbardziej profesjonalnie i wrednie, jak potrafią.Otto i Hagop dołączyli do nas, prowadząc za sobą trzydzieści tysięcy ludzi, zabranych z budowy grobli.Przyjrzałem się im dokładnie.Nie traktowano ich najlepiej.Między więźniami było trochę bardzo wściekłych, rozgoryczonych ludzi.Hagop poinformował mnie, że wszyscy chcą pomóc w pokonaniu Władców Cienia.-Niech mnie diabli - powiedziałem.- Półtora roku temu była nas jedynie siódemka.Teraz stanowimy całą hordę.Wybierz tych, którzy są w najlepszej kondycji.Uzbrój ich w zdobyczną broń.Uzupełnij nimi stan legionów, w taki sposób, aby na każdych trzech, zarówno u Mogaby jak i Ochiby, przypadał jeden nowy.To oznacza, że zbyt wielu będzie teraz wyćwiczonych ludzi, tych więc przenieś do legionu Sindawe.Również w tym samym stosunku.Pozwoli to wzmocnić jego formację
[ Pobierz całość w formacie PDF ]