[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. No tak, prawda t e r a z to co innego; ale owo t e r a z nie bÄ™dzie zawsze trwaÅ‚o. To możliwe przyznaÅ‚ WroÅ„ski. Powiadasz: to m o ż l i w e ciÄ…gnÄ…Å‚ dalej Sierpuchowski, jakby odgadujÄ…c jego myÅ›li aja ci mówiÄ™: n a p e w n o.I dlatego chciaÅ‚em siÄ™ z tobÄ… zobaczyć.PostÄ…piÅ‚eÅ›, jak należaÅ‚o, irozumiem to, ale nie powinieneÅ› przy tym siÄ™ u p i e r a ć.ProszÄ™ ciÄ™ tylko o carte blanche*& Ach,nie może być mowy o jakiejÅ› protekcji!& Chociaż, czemu nie miaÅ‚bym udzielić tobie protekcjiraz, skoro ty jej tyle razy mnie udzielaÅ‚eÅ›! Mam nadziejÄ™, że nasza przyjazÅ„ jest wyższa ponad to.Tak powiedziaÅ‚ z iÅ›cie kobiecÄ… czuÅ‚oÅ›ciÄ… i uÅ›miechem. Daj mi carte blanche, wystÄ…p z puÅ‚ku,a ja ciÄ™ niepostrzeżenie wciÄ…gnÄ™. Ależ zrozum: ja niczego nie pragnÄ™ broniÅ‚ siÄ™ WroÅ„ski pozÄ… tym, żeby wszystkopozostaÅ‚o tak, jak byÅ‚o dotychczas.Sierpuchowski wstaÅ‚ i zatrzymaÅ‚ siÄ™ przed nim.*T o u t ç a & to wszystko blaga*C e l a & to nie jest wcale takie już bardzo subtelne*Carte blanche w przenoÅ›ni: wolna rÄ™ka PowiedziaÅ‚eÅ›: żeby wszystko pozostaÅ‚o tak, jak byÅ‚o dotychczas.Rozumiem, co to znaczy.Ale posÅ‚uchaj.JesteÅ›my rówieÅ›nikami.Może zresztÄ…, jeÅ›li chodzi o liczbÄ™, znaÅ‚eÅ› wiÄ™cej kobiet niżja. UÅ›miech i gestykulacja Sierpuchowskiego miaÅ‚y na celu uspokoić przyjaciela i zapewnić go,że dotknie bolÄ…cego miejsca delikatnie i ostrożnie. Ale za to ja jestem żonaty i wierzaj mi, żepoznajÄ…c swojÄ… jedynÄ… żonÄ™ (jak to ktoÅ› napisaÅ‚), żonÄ…, którÄ… siÄ™ kocha, lepiej poznaje siÄ™ wszystkiekobiety, niż gdyby siÄ™ ich znaÅ‚o tysiÄ…ce. Zaraz idziemy! krzyknÄ…Å‚ WroÅ„ski oficerowi, który zajrzaÅ‚ do pokoju i prosiÅ‚ ich dodowódcy puÅ‚ku.MiaÅ‚ teraz ochotÄ™ wysÅ‚uchać Sierpuchowskiego do koÅ„ca i dowiedzieć siÄ™, co ten ma mu dopowiedzenia. Oto wiÄ™c moje zdanie: kobiety to główny kamieÅ„ obrazy na drodze dziaÅ‚alnoÅ›ci czÅ‚owieka.Trudno jest coÅ› robić kochajÄ…c jednoczeÅ›nie kobietÄ™.Dlatego jedyny sposób, by móc kochać bezprzeszkód to ożenek.Jak by ci tu& Jak ci tu wytÅ‚umaczyć dokÅ‚adnie to, co myÅ›lÄ™ mówiÅ‚Sierpuchowski, który lubiÅ‚ porównania czekaj, czekaj!& To tak jak na przykÅ‚ad nieśćfardeau* robiÄ…c jednoczeÅ›nie rÄ™koma coÅ› innego można tylko wówczas, kiedy fardeau jestprzymocowane na grzbiecie& To jest wÅ‚aÅ›nie ożenek.Oto, co poczuÅ‚em, kiedym siÄ™ ożeniÅ‚.MiaÅ‚em nagle wolne rÄ™ce.Ale jeÅ›li chcesz wlec to fordeau nie żeniÄ…c siÄ™, wówczas bÄ™dziesz miaÅ‚rÄ™ce tak zajÄ™te, że nic nie zrobisz.Spójrz na Mazankowa, Krupowa: zniszczyli sobie kariery przezkobiety. Ale przez jakie kobiety! zawoÅ‚aÅ‚ WroÅ„ski pamiÄ™tajÄ…c FrancuzkÄ™ i aktorkÄ™, z którymitamci mieli romans. Tym gorzej! Im solidniejsza jest pozycja towarzyska kobiety tym gorzej.Wtedy już nietylko trzeba nieść fardeau w obu rÄ™kach, ale trzeba je komuÅ› innemu wydzierać. TyÅ› nigdy nie kochaÅ‚ powiedziaÅ‚ cicho WroÅ„ski patrzÄ…c przed siebie i myÅ›lÄ…c o Annie. Możliwe.Ale pamiÄ™taj o tym, co ci powiedziaÅ‚em.I jeszcze jedno: kobiety wszystkie sÄ…wiÄ™kszymi materialistkami niż mężczyzni.My z miÅ‚oÅ›ci robimy jakÄ…Å› olbrzymiÄ… rzecz, a one sÄ…zawsze terre à terre*. Zaraz, zaraz powiedziaÅ‚ do wchodzÄ…cego lokaja.Lokaj wszedÅ‚ jednak nie po to, by ichponownie wezwać, jak sÄ…dziÅ‚ Sierpuchowski; przyniósÅ‚ liÅ›cik dla WroÅ„skiego. SÅ‚użący od księżnej Twerskiej przyniósÅ‚ dla pana rotmistrza.WroÅ„ski rozpieczÄ™towaÅ‚ list i poczerwieniaÅ‚. RozbolaÅ‚a mnie gÅ‚owa; pójdÄ™ do domu rzekÅ‚ do Sierpuchowskiego. WiÄ™c żegnaj& I cóż, dajesz mi carte blanche? Pogadamy o tym pózniej; odszukam ciÄ™ w Petersburgu.XXIIByÅ‚o już po piÄ…tej.Aby siÄ™ nie spóznić i nie zwracać niepotrzebnie uwagi jego wÅ‚asne koniebyÅ‚y zbyt dobrze znane w okolicy WroÅ„ski spiesznie wsiadÅ‚ do wynajÄ™tego pojazdu Jaszwina ikazaÅ‚ dorożkarzowi jechać co koÅ„ wyskoczy.Stara dorożkarska czteroosobowa kareta byÅ‚aobszerna; usiadÅ‚ tedy w rogu, nogi oparÅ‚ o przednie siedzenie i zamyÅ›liÅ‚ siÄ™
[ Pobierz całość w formacie PDF ]