X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po wyjątkowo chłodnej zimieprzyszła wyjątkowo gorąca wiosna.Na cały okręg tebański zwaliły się nagletakie upały, że w Mieście Prawdy uliczki wyłożono dla chłodu gałęziami palmy,a poganiacze osłów musieli podwoić dostawy wody.Upały najlepiej znosił Paneb Ognik, a jego żywotność zdawała się wręczwzrastać.Z przyjemnością stwierdził, że nawet to diablę Aperti rezygnujeteraz z zabaw i woli sobie pospać, a rozkoszna Selena pod troskliwą opiekąUabet Czystej z dnia na dzień robi się coraz ładniejsza.Wraz z kierownikiemrobót poszedł na Wschodni Brzeg do pomocy lewemu zespołowi, którykończył budowę świątynki poświęconej tebańskiej trójcy.Kierownik zespołu Haj patrzył już na Paneba innym okiem.- Witaj wśród dopuszczonych do tajemnic Domu Złota, Ozyrysie-Panebie!Niestety, obowiązki zatrzymały mnie tutaj, bo pod nieobecność kierownika robót i Mądrej Kobiety ktoś musiał kierować Bractwem, ale podczas tychuroczystości w Abydos myślami byłem przy tobie.- Przeżyłem kilka bardzo trudnych godzin.Haj uśmiechnął się.- Obrzędy zajęły całe dziewięć dni.Paneb odwrócił się do Nefera.- To niemożliwe!- Któż, jeśli nie Pan Czasu, Ozyrys, mógłby tak ścisnąć czas?v�Zwiątynka była prawie gotowa.Panebowi pozostawało już tylkopokolorowanie niektórych płaskorzezb wspaniałą, klasyczną fakturą, godnąrzezbiarzy Setiego Pierwszego i Ramzesa Wielkiego.Ręce Paneba stały sięsilniejsze, pracowały dokładniej i szybciej.Głęboka cisza panująca w świątyncepomogła mu ożywić sceny ofiarne ciepłymi, świetlistymi barwami.Setiemu coraz trudniej było się poruszać, pragnął jednak osobiście odprawićpierwsze obrzędy w karnackiej świątynce.Wzniósł hymn na cześć OzyrysaUkrytego, kosmicznej matki - bogini Mut oraz ich dziecka - boga Chonsu.Wielka małżonka królewska nie opuszczała go i osłaniała magią, tak bystarczyło mu sił i mógł wytrwać do końca uroczystości.- To wspaniała budowla - powiedział do kierownika robót.- Kiedyś, gdy Karnak rozbuduje się zgodnie z planem bogów, będzie jedną zkaplic wielkiej świątyni i miejscem czci twórczej trójcy.Czy wyposażeniemojego grobowca jest już gotowe, Neferze?- Osobiście wykończę pokrywę głównego sarkofagu, a złotnik zajmie sięberłami.- Pośpieszcie się, niewiele zostało mi już dni.Tragarze odnieśli władcę w lektyce do pałacu, a Tausert odezwała się doMilczka:- Czy znalezliście wreszcie jakieś miejsce w Dolinie Królowych?- Nie, Najjaśniejsza Pani.- Czym tłumaczysz tę zwłokę?- Mądra Kobieta jest zdania, że nie należy się śpieszyć i trzeba czekać nastosowną chwilę.- A co by było, gdybym kazała wykuć sobie miejsce wiecznego spoczynkuobok grobowca królowej Nefertari?- Rozkaz wykonałbym oczywiście, ale w toku pracy pojawiłoby się tyleprzeszkód, że musielibyśmy w końcu zrezygnować.- Powiedz mi szczerze, kierowniku robót, czy ktoś rzucił na mnie zły urok?- Mądra Kobieta nie sądzi, żeby tak było.Jest zdania, że należy cierpliwieczekać, a wszystko samo się wyjaśni. v�Kanclerz Baj podarł długi list od królowej Tausert.List ten zawierał bowiemtaką tajemnicę państwową, że na dworze nikt nie powinien o niej wiedzieć.Król Seti Drugi wkrótce zejdzie z tego świata.Tylko jedna osoba mogła przejąćpo nim władzę, a mianowicie sama wielka małżonka królewska, gdyż tylko onabyła w stanie zapobiec poważnemu kryzysowi.Tausert przebywała jednak w Tebach, nie chciała opuszczać męża i wracaćdo stolicy.Na pierwszej linii znajdzie się więc kanclerz Baj i zadanie będziemiał jasne - nie dopuścić do nowych niepokojów i zagrodzić drogę każdemusamozwańcowi, który tym razem chciałby zawładnąć Północą, a potemrozciągnąć swe panowanie na cały kraj.Tausert musi czym prędzej wrócić i koronować się na faraona, tak jakuczyniło to już przed nią wiele kobiet.Kanclerz nie miał jednak złudzeń -królowa nie opuści męża w jego ostatnich chwilach i dopilnuje prawidłowegoprzebiegu obrzędów pogrzebowych.Baj może nalegać, a ona i tak pozostaniew Tebach, dopóki będzie to konieczne, nie zdoła więc bezpośrednio zapobiecspiskowi, jaki na pewno się zawiąże.Istniało tylko jedno wyjście - wielka małżonka królewska Tausert zostanieregentką, a koronę faraonów przywdzieje ktoś nie w pełni zdolny dosprawowania władzy.Kanclerz miał nawet idealnego kandydata, a był nimmłody Siptah.Z nikim niezwiązany, nie wywoła niczyjego niezadowolenia.Któż ulęknie siętego chorowitego chłopaczka, tak odległego od krwawych rozgrywekpolitycznych?Siptaha trzeba czym prędzej dokształcić, tak żeby nie załamał się wobecprzeciwności losu.Kanclerz Baj napisał do królowej szyfrowany list i wzawoalowanych słowach usiłował ją uspokoić.v�W karnackim pałacu para królewska podjęła kierownika robót i MądrąKobietę obiadem.Seti pojawił się tylko na początku i zaledwie na kilka chwil.Wyraził żal, że nie był w miasteczku i w obecności jego mieszkańców nie uczciłzakończenia budowy swego grobowca, nie czuł się jednak na siłach przejechaćna drugi brzeg Nilu.Nawet wyjście z pokoju było dla niego znacznymwysiłkiem, teraz jednak, wbrew zaleceniom lekarzy, wstał, pragnąc przywitaćNefera i Jasnotkę, którzy w tych ostatnich dniach jego życia dali mu więcejpogody, niż mógł oczekiwać.Mądra Kobieta miała już pewność, że widzi króla po raz ostatni i Tausertdostrzegła jej zmieszanie.- Król nie obawia się śmierci - powiedziała.- W Tebach miał kilka dnispokoju i szczęśliwości, w dużej mierze dzięki wam.Bądzcie pewni, że tego wam nie zapomnę.- A może moja wiedza lekarska mogłaby mu się przydać?- Za pózno, Jasnotko.Króla nie trzeba już leczyć, bierze tylko środkiprzeciwbólowe.Jego najważniejsze organy są zniszczone, nie uratuje go żadenlek.- Bractwo przygotowało już wszystkie symbole potrzebne faraonowi wpodróży do raju w zaświatach - powiedział kierownik robót.- Król wie o tym i nic nie działa na niego bardziej kojąco.Pozostaje jeszczejedno pytanie, ale nie ośmielicie się mi go postawić.Jak wyglądać będzieprzyszłość kraju, a więc i Miasta Prawdy? Sytuacja jest skomplikowana, alepotrafię ją opanować.Bractwo zachowa swoje znaczenie i robić będzie to codotychczas.Nefer i Jasnotka dość długo jeszcze przebywali w pałacowym ogrodzie.Chodzili po ukwieconych alejkach, potem siedli pod granatem o lśniących,gładkich liściach na stołeczkach z nogami w kształcie lwich łap.Ujęli się zaręce, północna bryza owiewała im twarze, wpatrywali się w sadzawkę, gdziekwitły białe lotosy.Przemknęła nad nimi para dzikich kaczek - ptaki te były symbolemwierności małżeńskiej.Latały po całym niebie, jakby było ich własnością.Nefer i Jasnotka pomyśleli o pierwszym swoim spotkaniu, kiedy to byli takdaleko, a zarazem tak blisko Miasta Prawdy.Potem przez całe życie zbezgranicznym oddaniem służyli Bractwu, którego powołaniem byłorozświetlanie materii, i lepiej nie mogło im się ułożyć.- A pamiętasz, Jasnotko, jaki byłem nieśmiały i wystraszony? Nie miałemodwagi się do ciebie odezwać.- Zawsze wystrzegałam się mężczyzn zbyt śmiałych i ty też zdobyłeś mnienie od razu, zresztą nie do końca.- Jestem człowiekiem szorstkim, niezbyt skłonnym do zwierzeń.Chciałbymbyć milszy dla ciebie, ale.wybacz mi.nie potrafię.Jasnotka tkliwie i z miłością spojrzała na męża swymi niebieskimi, jasnymi itak bardzo przezeń ukochanymi oczyma.- %7ładna siła nie zdoła nas rozłączyć i nic nie zdoła nas poróżnić.Kto zaznałtakiego szczęścia, powinien co rano dziękować bogom i przodkom zaszczodrość [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.