[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po wyjÄ…tkowo chÅ‚odnej zimieprzyszÅ‚a wyjÄ…tkowo gorÄ…ca wiosna.Na caÅ‚y okrÄ™g tebaÅ„ski zwaliÅ‚y siÄ™ nagletakie upaÅ‚y, że w MieÅ›cie Prawdy uliczki wyÅ‚ożono dla chÅ‚odu gaÅ‚Ä™ziami palmy,a poganiacze osłów musieli podwoić dostawy wody.UpaÅ‚y najlepiej znosiÅ‚ Paneb Ognik, a jego żywotność zdawaÅ‚a siÄ™ wrÄ™czwzrastać.Z przyjemnoÅ›ciÄ… stwierdziÅ‚, że nawet to diablÄ™ Aperti rezygnujeteraz z zabaw i woli sobie pospać, a rozkoszna Selena pod troskliwÄ… opiekÄ…Uabet Czystej z dnia na dzieÅ„ robi siÄ™ coraz Å‚adniejsza.Wraz z kierownikiemrobót poszedÅ‚ na Wschodni Brzeg do pomocy lewemu zespoÅ‚owi, którykoÅ„czyÅ‚ budowÄ™ Å›wiÄ…tynki poÅ›wiÄ™conej tebaÅ„skiej trójcy.Kierownik zespoÅ‚u Haj patrzyÅ‚ już na Paneba innym okiem.- Witaj wÅ›ród dopuszczonych do tajemnic Domu ZÅ‚ota, Ozyrysie-Panebie!Niestety, obowiÄ…zki zatrzymaÅ‚y mnie tutaj, bo pod nieobecność kierownikarobót i MÄ…drej Kobiety ktoÅ› musiaÅ‚ kierować Bractwem, ale podczas tychuroczystoÅ›ci w Abydos myÅ›lami byÅ‚em przy tobie.- PrzeżyÅ‚em kilka bardzo trudnych godzin.Haj uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.- ObrzÄ™dy zajęły caÅ‚e dziewięć dni.Paneb odwróciÅ‚ siÄ™ do Nefera.- To niemożliwe!- Któż, jeÅ›li nie Pan Czasu, Ozyrys, mógÅ‚by tak Å›cisnąć czas?vðZwiÄ…tynka byÅ‚a prawie gotowa.Panebowi pozostawaÅ‚o już tylkopokolorowanie niektórych pÅ‚askorzezb wspaniaÅ‚Ä…, klasycznÄ… fakturÄ…, godnÄ…rzezbiarzy Setiego Pierwszego i Ramzesa Wielkiego.RÄ™ce Paneba staÅ‚y siÄ™silniejsze, pracowaÅ‚y dokÅ‚adniej i szybciej.GÅ‚Ä™boka cisza panujÄ…ca w Å›wiÄ…tyncepomogÅ‚a mu ożywić sceny ofiarne ciepÅ‚ymi, Å›wietlistymi barwami.Setiemu coraz trudniej byÅ‚o siÄ™ poruszać, pragnÄ…Å‚ jednak osobiÅ›cie odprawićpierwsze obrzÄ™dy w karnackiej Å›wiÄ…tynce.WzniósÅ‚ hymn na cześć OzyrysaUkrytego, kosmicznej matki - bogini Mut oraz ich dziecka - boga Chonsu.Wielka małżonka królewska nie opuszczaÅ‚a go i osÅ‚aniaÅ‚a magiÄ…, tak bystarczyÅ‚o mu siÅ‚ i mógÅ‚ wytrwać do koÅ„ca uroczystoÅ›ci.- To wspaniaÅ‚a budowla - powiedziaÅ‚ do kierownika robót.- KiedyÅ›, gdy Karnak rozbuduje siÄ™ zgodnie z planem bogów, bÄ™dzie jednÄ… zkaplic wielkiej Å›wiÄ…tyni i miejscem czci twórczej trójcy.Czy wyposażeniemojego grobowca jest już gotowe, Neferze?- OsobiÅ›cie wykoÅ„czÄ™ pokrywÄ™ głównego sarkofagu, a zÅ‚otnik zajmie siÄ™berÅ‚ami.- PoÅ›pieszcie siÄ™, niewiele zostaÅ‚o mi już dni.Tragarze odnieÅ›li wÅ‚adcÄ™ w lektyce do paÅ‚acu, a Tausert odezwaÅ‚a siÄ™ doMilczka:- Czy znalezliÅ›cie wreszcie jakieÅ› miejsce w Dolinie Królowych?- Nie, NajjaÅ›niejsza Pani.- Czym tÅ‚umaczysz tÄ™ zwÅ‚okÄ™?- MÄ…dra Kobieta jest zdania, że nie należy siÄ™ Å›pieszyć i trzeba czekać nastosownÄ… chwilÄ™.- A co by byÅ‚o, gdybym kazaÅ‚a wykuć sobie miejsce wiecznego spoczynkuobok grobowca królowej Nefertari?- Rozkaz wykonaÅ‚bym oczywiÅ›cie, ale w toku pracy pojawiÅ‚oby siÄ™ tyleprzeszkód, że musielibyÅ›my w koÅ„cu zrezygnować.- Powiedz mi szczerze, kierowniku robót, czy ktoÅ› rzuciÅ‚ na mnie zÅ‚y urok?- MÄ…dra Kobieta nie sÄ…dzi, żeby tak byÅ‚o.Jest zdania, że należy cierpliwieczekać, a wszystko samo siÄ™ wyjaÅ›ni.vðKanclerz Baj podarÅ‚ dÅ‚ugi list od królowej Tausert.List ten zawieraÅ‚ bowiemtakÄ… tajemnicÄ™ paÅ„stwowÄ…, że na dworze nikt nie powinien o niej wiedzieć.Król Seti Drugi wkrótce zejdzie z tego Å›wiata.Tylko jedna osoba mogÅ‚a przejąćpo nim wÅ‚adzÄ™, a mianowicie sama wielka małżonka królewska, gdyż tylko onabyÅ‚a w stanie zapobiec poważnemu kryzysowi.Tausert przebywaÅ‚a jednak w Tebach, nie chciaÅ‚a opuszczać męża i wracaćdo stolicy.Na pierwszej linii znajdzie siÄ™ wiÄ™c kanclerz Baj i zadanie bÄ™dziemiaÅ‚ jasne - nie dopuÅ›cić do nowych niepokojów i zagrodzić drogÄ™ każdemusamozwaÅ„cowi, który tym razem chciaÅ‚by zawÅ‚adnąć PółnocÄ…, a potemrozciÄ…gnąć swe panowanie na caÅ‚y kraj.Tausert musi czym prÄ™dzej wrócić i koronować siÄ™ na faraona, tak jakuczyniÅ‚o to już przed niÄ… wiele kobiet.Kanclerz nie miaÅ‚ jednak zÅ‚udzeÅ„ -królowa nie opuÅ›ci męża w jego ostatnich chwilach i dopilnuje prawidÅ‚owegoprzebiegu obrzÄ™dów pogrzebowych.Baj może nalegać, a ona i tak pozostaniew Tebach, dopóki bÄ™dzie to konieczne, nie zdoÅ‚a wiÄ™c bezpoÅ›rednio zapobiecspiskowi, jaki na pewno siÄ™ zawiąże.IstniaÅ‚o tylko jedno wyjÅ›cie - wielka małżonka królewska Tausert zostanieregentkÄ…, a koronÄ™ faraonów przywdzieje ktoÅ› nie w peÅ‚ni zdolny dosprawowania wÅ‚adzy.Kanclerz miaÅ‚ nawet idealnego kandydata, a byÅ‚ nimmÅ‚ody Siptah.Z nikim niezwiÄ…zany, nie wywoÅ‚a niczyjego niezadowolenia.Któż ulÄ™knie siÄ™tego chorowitego chÅ‚opaczka, tak odlegÅ‚ego od krwawych rozgrywekpolitycznych?Siptaha trzeba czym prÄ™dzej doksztaÅ‚cić, tak żeby nie zaÅ‚amaÅ‚ siÄ™ wobecprzeciwnoÅ›ci losu.Kanclerz Baj napisaÅ‚ do królowej szyfrowany list i wzawoalowanych sÅ‚owach usiÅ‚owaÅ‚ jÄ… uspokoić.vðW karnackim paÅ‚acu para królewska podjęła kierownika robót i MÄ…drÄ…KobietÄ™ obiadem.Seti pojawiÅ‚ siÄ™ tylko na poczÄ…tku i zaledwie na kilka chwil.WyraziÅ‚ żal, że nie byÅ‚ w miasteczku i w obecnoÅ›ci jego mieszkaÅ„ców nie uczciÅ‚zakoÅ„czenia budowy swego grobowca, nie czuÅ‚ siÄ™ jednak na siÅ‚ach przejechaćna drugi brzeg Nilu.Nawet wyjÅ›cie z pokoju byÅ‚o dla niego znacznymwysiÅ‚kiem, teraz jednak, wbrew zaleceniom lekarzy, wstaÅ‚, pragnÄ…c przywitaćNefera i JasnotkÄ™, którzy w tych ostatnich dniach jego życia dali mu wiÄ™cejpogody, niż mógÅ‚ oczekiwać.MÄ…dra Kobieta miaÅ‚a już pewność, że widzi króla po raz ostatni i TausertdostrzegÅ‚a jej zmieszanie.- Król nie obawia siÄ™ Å›mierci - powiedziaÅ‚a.- W Tebach miaÅ‚ kilka dnispokoju i szczęśliwoÅ›ci, w dużej mierze dziÄ™ki wam.BÄ…dzcie pewni, że tegowam nie zapomnÄ™.- A może moja wiedza lekarska mogÅ‚aby mu siÄ™ przydać?- Za pózno, Jasnotko.Króla nie trzeba już leczyć, bierze tylko Å›rodkiprzeciwbólowe.Jego najważniejsze organy sÄ… zniszczone, nie uratuje go żadenlek.- Bractwo przygotowaÅ‚o już wszystkie symbole potrzebne faraonowi wpodróży do raju w zaÅ›wiatach - powiedziaÅ‚ kierownik robót.- Król wie o tym i nic nie dziaÅ‚a na niego bardziej kojÄ…co.Pozostaje jeszczejedno pytanie, ale nie oÅ›mielicie siÄ™ mi go postawić.Jak wyglÄ…dać bÄ™dzieprzyszÅ‚ość kraju, a wiÄ™c i Miasta Prawdy? Sytuacja jest skomplikowana, alepotrafiÄ™ jÄ… opanować.Bractwo zachowa swoje znaczenie i robić bÄ™dzie to codotychczas.Nefer i Jasnotka dość dÅ‚ugo jeszcze przebywali w paÅ‚acowym ogrodzie.Chodzili po ukwieconych alejkach, potem siedli pod granatem o lÅ›niÄ…cych,gÅ‚adkich liÅ›ciach na stoÅ‚eczkach z nogami w ksztaÅ‚cie lwich Å‚ap.UjÄ™li siÄ™ zarÄ™ce, północna bryza owiewaÅ‚a im twarze, wpatrywali siÄ™ w sadzawkÄ™, gdziekwitÅ‚y biaÅ‚e lotosy.Przemknęła nad nimi para dzikich kaczek - ptaki te byÅ‚y symbolemwiernoÅ›ci małżeÅ„skiej.LataÅ‚y po caÅ‚ym niebie, jakby byÅ‚o ich wÅ‚asnoÅ›ciÄ….Nefer i Jasnotka pomyÅ›leli o pierwszym swoim spotkaniu, kiedy to byli takdaleko, a zarazem tak blisko Miasta Prawdy.Potem przez caÅ‚e życie zbezgranicznym oddaniem sÅ‚użyli Bractwu, którego powoÅ‚aniem byÅ‚orozÅ›wietlanie materii, i lepiej nie mogÅ‚o im siÄ™ uÅ‚ożyć.- A pamiÄ™tasz, Jasnotko, jaki byÅ‚em nieÅ›miaÅ‚y i wystraszony? Nie miaÅ‚emodwagi siÄ™ do ciebie odezwać.- Zawsze wystrzegaÅ‚am siÄ™ mężczyzn zbyt Å›miaÅ‚ych i ty też zdobyÅ‚eÅ› mnienie od razu, zresztÄ… nie do koÅ„ca.- Jestem czÅ‚owiekiem szorstkim, niezbyt skÅ‚onnym do zwierzeÅ„.ChciaÅ‚bymbyć milszy dla ciebie, ale.wybacz mi.nie potrafiÄ™.Jasnotka tkliwie i z miÅ‚oÅ›ciÄ… spojrzaÅ‚a na męża swymi niebieskimi, jasnymi itak bardzo przezeÅ„ ukochanymi oczyma.- %7Å‚adna siÅ‚a nie zdoÅ‚a nas rozÅ‚Ä…czyć i nic nie zdoÅ‚a nas poróżnić.Kto zaznaÅ‚takiego szczęścia, powinien co rano dziÄ™kować bogom i przodkom zaszczodrość
[ Pobierz całość w formacie PDF ]