[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- To o co mu właściwie chodzi? Dlaczego próbuje głosić wszem i wobec, że tylko my, farmerzy z Kansas, zostaliśmy poważnie poszkodowani?- Kluczem do tego jest fundusz, który został dla was, przynajmniej oficjalnie, utworzony.Shearson Jones chce zgro­madzić na koncie funduszu tak dużo forsy, jak tylko się da, zanim ktokolwiek zda sobie sprawę, jak katastroficzna jest sytuacja w skali całego kraju.Nie wiem, co ci na ten temat powiedziano, ale wpłynęło już ponad dziewięć milionów dola­rów i Shearson liczy, że jeszcze przez trzy, cztery dni da radę utrzymywać kraj w niewiedzy, co się naprawdę dzieje.Sta­wką są dwa miliony dolarów, które ma lada dzień otrzymać z Michigan Tractors.Dla biednych farmerów z Kansas.- I dziennikarze dają się nabierać?- Ależ oczywiście.Przecież mają swoją sensację! Czy wi­działeś “Time” z powstrzymującą dech w piersiach opowie­ścią o wyścigu z czasem, aby w porę otrzymać antidotum? Przepytywali jakichś tam stanowych specjalistów, którzy zdąży­li się już pochwalić, że w ostatniej chwili powstrzymano za­gładę.Ale co to wszystko znaczy w porównaniu z Shearsonem Jonesem, który ogłosił, że obecna sytuacja jest największym testem dla amerykańskiej technologii rolniczej, że te trudne dni wyzwalają ducha walki, drzemiącego do tej pory w spo­kojnie egzystującym narodzie.Nadawszy policzki, Ed z niedowierzaniem, głośno wypuścił z nich powietrze.- To jest po prostu niewiarygodne - powiedział.- Jak je­den człowiek może trzymać w łapach cały ten kraj, w taki sposób i w obliczu tak potężnego kryzysu? Ale co on zamierza osiągnąć? Jeśli to, co nas zaatakowało, na dobre wymknie się spod kontroli, cała gospodarka padnie w tym kraju.Cóż wów­czas będzie znaczyło, nawet dla Shearsona Jonesa, jedenaście milionów dolarów? Jeżeli cały kraj pójdzie z torbami, pienią­dze nie będą miały przecież żadnego znaczenia.Karen wstała i dołączyła do Eda stojącego przy barierce balkonu.Słońce, na które wystawiała się przez cały dzień, pozostawiło już na jej skórze wyraźny odcień opalenizny.- Na razie tylko zgaduję - stwierdziła.- Jestem osobistą sekretarką Petera Kaisera.Kiedy zaczyna rozmawiać przez telefon, wszystkie rozmowy łączę na moim biurku.A to ozna­cza, że wszystkie moje informacje są ograniczone tylko do tych rozmów, ale są dobre.Z tego, co sobie z nich złożyłam, z tego, co podsłuchałam z rozmów Petera i Shearsona Jonesa, wynika, że kryzys jest o wiele gorszy, niż tego się spodziewał senator.Początkowo miał nadzieję, że to jest tylko regionalna sprawa, że trochę zgnije tu i tam, nic poważnego.Niespodzie­wanie katastrofa spadła na cały kraj.Nawet dziennikarze nie mają pojęcia, jak groźna jest sytuacja, ponieważ Shearson zakazał wydawania jakichkolwiek komunikatów nie skonsulto­wanych z nim.Obawia się wielkiej narodowej bitwy o żyw­ność, takie tutaj obowiązuje tłumaczenie.Trzeba przyznać, że jest ono sensowne i usprawiedliwione i nawet trudno byłoby stanąć z nim twarzą w twarz i powiedzieć, że złapał w garść kota, który okazał się tygrysem.A przecież nie ma wątpliwo­ści, że chce napchać w kieszeń tyle pieniędzy, ile tylko się da, i reszta nic a nic go nie obchodzi.Tylko dlatego ściągnął cię tutaj.To ostatni znaczący krok na drodze do uzyskania pie­niędzy dla funduszu, zanim wiadomość o strasznej klęsce rozejdzie się na cały kraj.- Ale przecież jego postępowanie niszczy kraj.W odpowiedzi Karen potrząsnęła głową.- On wierzy, że straty będą minimalne.Peter Kaiser, ja i jeszcze kilka osób ze sztabu senatora otrzymało zadanie oszacowania krajowych rezerw żywności.Konserwy, mrożon­ki, susz, racje wojskowe i inne tego typu zapasy.Jasne, że będą braki, tego nikt już tutaj nie ukrywa.Musimy natomiast spojrzeć przed siebie, na kilka miesięcy w przód i zaprojekto­wać program przetrwania dopóty, dopóki nie otrzymamy świe­żego ziarna, owoców i warzyw z nowych zbiorów.Nie bój się, nie będzie tak źle.To znaczy, będzie źle, ciężko, ale nikt nie będzie głodował.Oczywiście, istnieje jeszcze ryzyko, że na czas nie zostanie odkryte antidotum, ale Shearson, przypusz­czam, nie da profesorkom z laboratoriów ani chwili wytchnie­nia, dopóki nie osiągną zadowalających rezultatów.- A więc - stwierdził Ed - naprawdę uważasz, że Shear­son Jones nie czyni nic gorszego poza kilkudniowym oszukiwaniem mass mediów w celu uzyskania kilkunastu milionów dolarów? Że prowadzi tylko starą grę polityków, polegającą na uzyskiwaniu pieniędzy dzięki lepszej informacji?- A czy ty masz inne zdanie? Ed oparł łokcie na barierce.- Tak.Nie chcę przez to powiedzieć, że zupełnie nie masz racji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl