[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zdecydował, że założą obozowisko w najbliższym sąsiedztwie grodu, gdyż konie muszą się dobrze napaść.Pokazał denara i poprosił o chleb i mięso.- Dobrze - zgodził się Chorywa.Bydło - tylko kilka sztuk - oraz stado owiec i kóz pasło się pod lasem.Zabito koźlątko, rozpalono ogień, na którym zaczęto piec mięso.W gródku życie potoczyło się zwykłą koleją, Sklavinowie byli ludźmi subtelnymi, udawali, że nie dostrzegają obcych i nie starali się narzucać im swojej ciekawości.Tyle tylko, że ruch po domach stał się żywszy, usłyszeli stuk masielnicy, zadymiły piece chlebowe, robiono dla przybyszów twaróg ze skwaśniałego mleka.Z gródka po drugiej stronie rzeki przyszedł wolno bardzo stary człowiek ubrany w białe giezło i białe gacie.Długą chwilę patrzył na obcych.- Szkoda, że nie jesteście kupcami.Mam dużo wosku do sprzedania, ale od dawna nie odwiedzają nas ludzie handlujący woskiem.Wieczorem rozpalono ognisko, przy którym zasiadł Dago i Herim, i tylko dwaj starcy z rodu Lisiców i Nielisiców.Reszta ludzi ukryła się poza kręgiem blasku ognia, jak nakazywał obyczaj, i przysłuchiwała się rozmowie z obcymi.W kilka lat później Herim napisał w swojej kronice:„A kiedy Dago Pan i ja przybyliśmy na Ziemię Ludzi Wolnych, do grodów Lisiców i Nielisiców, za jednego denara nakarmiono nas obficie, dano polewkę mleczną, placki jęczmienne z masłem, twaróg i mięso koźlęcia.Więcej nie mogli nam niczego ofiarować ani sprzedać na dalszą drogę, ponieważ sami przymierali głodem gnębieni przez strasznego Smoka.Było bowiem zwyczajem Sklavinów, że gdy człowiek z jednego rodu zabił albo skrzywdził człowieka z drugiego rodu, nie szukano pomsty, ale wyznaczano zapłatę za krzywdę i czas ten nazywano wiarą, zapłatę zaś pokorą.Tedy mężczyzna Lisiców zabił mężczyznę Nielisiców i kobietę pozbawił mężczyzny.Przyjął wiarę ród Nielisiców i wyznaczył pokorę - skoro kobieta straciła mężczyznę, musiał go jej dać ród Lisiców.A że tamci nie chcieli się pozbawić męża silnego do walki i pracy, tedy oddali owej kobiecie czternastoletniego chłopca imieniem Szczek, gdyż kiedy był mały, zamiast mówić - szczekał, a mimo swoich czternastu lat wciąż jeszcze bawił się jak siedmioletnie dziecko.Lubieżna kobieta wzięła więc w ramiona owego Szczeka, on się jej jednak tak przeraził, że udusił ją i uciekł w las.Trzy lata o sobie znaku nie dawał, aż wreszcie zaczęto znajdować tu i ówdzie uduszone kobiety, młode i stare.To czynił Szczek, który w Smoka się zmienił i zemsty szukał.Po grodach i po wioskach zaczęto ukrywać kobiety przed Szczekiem i czynić wyprawy, aby go zabić.Lecz on był tak dziki i silny, tak zręczny, że w siedmiu norach mieszkał i nigdy nie wiedziano, z której wypadnie i zdobytym skądś toporem mężczyznę zabije, a kobietę rękami udusi.A gdy tego było mu jeszcze mało, na kupców zaczął napadać i ich grabić, dlatego kupcy innej drogi szukali i aż osiem grodów nad rzeką w biedę popadło.Wówczas to powiedział im Szczek: «Odtąd co roku każdy z ośmiu rodów jedną dziewczynę do mnie przyprowadzi, a ja ją uduszę dla swej przyjemności.Wtedy będziecie mieć ode mnie spokój.» Zapytał ich Dago Pan: «Tylu was, a on jeden.Jakże to tak?» Odpowiedzieli: «To nie jest zwykły człowiek, ale Szczek.» Zapytał ich Dago Pan: «Jeśli sami rady dać nie możecie, dlaczego nie poprosicie jakiegoś władcy, aby was od Szczeka uwolnił?» Odpowiedzieli: «Szczek tylko jedną dziewczynę raz do roku bierze, natomiast każdy władca zabiera wolność, to jest wszystko.» powiedział Dago Pan: «Jest takie prawo na świecie, że słaby oddaje się we władzę silniejszego, ten zaś we władzę jeszcze silniejszego, a ten najsilniejszy oddaje się pod władzę księcia i króla.Czemu nie chcecie mieć swojego króla?» Odpowiedzieli: «Na naszej ziemi przeklęte jest imię księcia i przeklęte jest imię króla, ponieważ wszędzie, gdzie oni władają, lud płacze w niewoli.Nie księcia i króla nam potrzeba, ale piastuna, który by nas wziął w swoje piastowanie jak matka bierze swoje dziecko.» Powiedział Dago Pan: «Czy chcecie, abym was uwolnił od Szczeka?» Odpowiedzieli: «Tak.panie.Ale czego żądasz w zamian.Ilu kobiet, ile dzieci, ile krów i ile owiec?» Powiedział Dago Pan: «;niczego od was nie żądam, tylko tego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]