[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chyba warto zająć się tą sprawą?- Na pewno - kiwnęła głową Karen - ale latem przyszłego roku przyjedziemy tu znowu, papo.Będziemy dalej zgłębiać tajemnice templariuszy.Tylko, że tym razem pan Tomasz chyba już nie odmówi nam swojej współpracy? - zwróciła się do mnie.- Zgoda - wyciągnąłem do niej rękę, - W przyszłym roku wyruszymy na nową wyprawę.I w tym samym gronie - dodałem na widok Anki wchodzącej do kawiarni.Dziennikarka była roześmiana i szczęśliwa.Naczelny redaktor zatwierdził do druku moje reportaże o poszukiwaniu skarbów.Bardzo mu się podobały - powiedziała na wstępie, a ja złapałem się za głowę.- Boże drogi! A miałem taką nadzieję, że zostaną odrzucone.Wyobrażam sobie, jak strasznie zostaliśmy przez panią opisani.- Niech pan będzie spokojny.Tylko Kozłowski i jego koleżka znajdą powody do niezadowolenia - śmiała się.My także zawtórowaliśmy jej śmiechem.I wtedy zrozumieliśmy, że stanowimy już grupkę dobrych przyjaciół.W niedawnej przeszłości było między nami sporo konfliktów, które sprawiły nam mnóstwo kłopotów.Lecz przecież cała mądrość polega na tym, aby umieć wyciągnąć wnioski z dobrych i złych doświadczeń
[ Pobierz całość w formacie PDF ]