[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niedługo czas złotyKwitnął Dawida harfy, promiennej jak cnoty,Gdy on w pieśń uszykował poetyckim jawemTo, co zaciosał Mojzes rutyną i prawem.D w a d z i e ś c i a-c z t e r y chórów szło z nim jak do bitwy,C z t e r y t y s i ą c e głosów śpiewało modlitwy.%7ładen lud nigdy nigdzie i nie miał, i nie maTakiej pieśni jak Psalmy! każda przy niej niema.Niezadługo myśliłbyś, że Słowo na tronieZajaśnieje Już widny przebłysk w Salomonie,Już są księgi jak H i j o b są już p r z y s ł ó w-z b i o r y,W zamian sobie zagadki dają autory.Zdawałoby się, że druku potrzeba im nieco,Alić fenickie nawy rozwioślone lecąI na cały świat niosą wiedzy błyskawiceZarzucając alfabet i srebrne kotwice.H o m e r z dala przez wieki cenion, za dni onych%7łył, ale czy dotykał wawrzynów zielonych?!.Jeśli nie wiemy dotąd, gdzie? i w stanie jakim?Ani czy rzeczywiście był ślepym żebrakiem,Wszelako, że rycerskie ośpiewał herbarze,Słynniejszy od Hezjoda, co sławi ołtarze.270VIIITu trzeba już wziąść ściślej znaczenie wyrazu:P a r a b o l a jest obraz, p i e ś ń jest duch obrazu;Słowo, brzmiąc nieustannie, z p r z e s t r z e n i ą i c z a s e mZnosi się obraz każdej myśli jest nawiasem,Dlatego samorodnie nieraz paraboleLudowe zakwitają jak ugoru pole.Całe bowiem stworzenie sklepi się obrazem:Człowiek, myśląc, maluje i śpiewa zarazem.Wyraz jako 52 jest pęzlem lub dłutem tak samoJak głoska O! jest nutą, a spółgłoski g a m ą.Słowo więc całość w sobie od początku niosło,Rozwinęło je tylko uczone rzemiosło.I od początku była część z e w n ę t r z n a słowaI w e w n ę t r z n a jak wszelka świątyni budowa. Duch, miał czym się na z e w n ą t r z wyrażać lub w g ó r ęMonologiem podnosić; miał architekturę!Lecz budowa, gdy części w ciążeniu się miną,Czołem zapada w ziemię i sterczy ruiną.*Gdziekolwiek bądz wewnętrzne słowo ucierpiałoSzedł potwór, który wietrzy, czy utyło ciało?Szła niewoli-hijena.Już po Salomonie,A ledwo jutrznia prawdy błysnęła na tronie,Z e w n ę t r z n e bałwochwalstwo znów uciska ducha:W powietrzu dzwięk daleki jak kajdan łańcuchaI świst bicza powózek assyrskiej szarańczy;Kto słyszy?.drży; kto nie śmie słyszeć? gra i tańczy.Cóż? stało się z świętymi wnętrznościami Słowa.Gdzie? ład nastroju pierzchnął; gdzie? słowa budowa,Gdzie? mąż, niewiasta, kapłan gdzie? chóry i czeladz,yródła, zdroje, i puchar, i wiedza, jak przelać? Sen i jaw myśl i forma wygłoś i milczenie,Zwiętym targnione gwałtem, nurtują sumienie.D w u n a s t o l e t n i e dziecię powstawa prorokiemI senatorów sądzi z zaiskrzonym okiemUchodzących to, D a n i e l!.J e r e m i a s, pacholęC z t e r n a s t o l e t n i e, z wielką smętnością na czole,Ogląda się dno czasów widzi, mija pozór,Grożąc, że niedaleki Nabuchodonozor!.B r o d y j e s z c z e E z e c h i e l n i e m a, między jeńce52Gramatyk starożytny pięknie mówi, że ile razy jest wyraz j a k o? tyle razy następuje po nim obraz Wyraz j a k o tym sposobem przejęty jest, od wyrazu ikon , z greckiego zródła.271Spółświęte, umęczony przez spół-potępieńce,Którzy go popychają w babilońskim tłumie: Bądz przystępnym! wołając. Kto? ciebie zrozumie.Najjaśniejszy I z a j a s przez roku p ó ł c z w a r t aN a g i, postacią ciała, jak pisana karta,Głosi, by wyczytano z niemej jego twarzy,Jak? ziemię i lud zniszczy tyran i obnaży.Gest na l i t e r ę, ciało swe na p a r a b o l ę,Jęk oddają na wygłos, gdy duchowi wolę,A lud twardo im milczy lub nie w czas się kruszy:Rzekłbyś, że Duszy-Stwórca chce zwątpić o duszy!*Stan taki S ł o w a jako? swe ogłosi cudy,Co? dokona u siebie, pocznie? między ludy.Tyran rozegna jeńce pod zakresy świata,Pomiędzy barbarzyńce pójdzie wieść skrzydlataI k s i ę g i s i ę n a g r e c k ą u p o w s z e c h n i ą m o w ę:Zatwardziałości ulżą międzynarodowe.Postęp czekać nie będzie na ochotę człeka:Przejdzie mimo! niech serce krwawi się i czeka.Tymczasem wewnątrz chaos ducha tenże samy:Aamią się wodze, partie, świątynie i bramy.Patrz, gdzie zawisło? S ł o w o.D w a s t ro n n i c t w a zbrojne,Dwoma obozy stojąc, znają j e d e n.wojnę!Ci i tamci wołają O n i a s a proroka,By śród których stanąwszy wziął klątwę z obłokaI cisnął na przeciwnych zatrzymał się starzec,Pojrzał przykląkł, i na raz odgadnął co? ma rzec: O! Wszechprzytomny (mówiąc) ponieważ: z tej stronySą męże Twoi, z tamtej Twój lud uzbrojony,By krwawił rzecz, w rozdarciach jałowych i długich,Błagam Cię! n i e w y s ł u c h a j n i j e d n y c h, n i d r u g i c h.* * * * * * * * * * * * * * * * * *Tu przemilkł.A pocisków grad z d w ó c h-s t ro n uderzyłI oblicze mu strzaskał, iż go me uśmierzył!*Koniec Słowom!.Na całym świecie pozostałoJedno pragnienie wielkie, by S ł o w o s i ę s t a ł o.I aby wiek zakwitnął pojęcia się wzajem:Czym? sprawi się to.berłem? prawem? obyczajem?Słowo już swoje wszystkie zyskało potęgi,Od p s a l m o d i i wewnętrznej do mowy i k s i ę g i.272M a p i eś ń i p a r a b o l ę z a g a d k ę p r z y s ł o w i e D y j a l o g d r a m ę E p o s prawidła w w y m o w i e.Ma h a r a n g ę i p o w i e ś ć, wreszcie romans grecki P a m f l e t i p a n e g i r y k Senatu, szlachecki.Raz nawet, już stanęło u kresu dojrzenia:Poczuło, że jest także i WOLNOZ MILCZENIA,Nie tylko W o l n o ś ć-S ł o w a.tę zaś nową racjęLud uwidomił rzymski przez manifestację,Na M o n t e-S a c r o idąc w porządku i grozieTakiej! że Epopeja zdziwiła się prozie.A Senat wysłał męża w todze, by ludowiBajkę rzekł, i w tej bajce co? Senat stanowi53.Gdy więc od wniebogłosów, gdy więc od natchnienia,Słowo objęło wszystkie tony do milczenia,Cóż ? nie powie, me skreśli czegóż? nie wyczyta Dwojga mu brakło tylko: Spiritus et vita.53Była to pierwsza milcząca manifestacja, kiedy słowo masy wyraziło się samą postacią.Senat od razu pojął,jak się ma znalezć, i użył ludowego języka do porozumienia się z rzeszą za pomocą stosownej przypowiści: o żo ł ą d k u i c z ł o n k a c h c i a ł a z a l e ż n y c h o d n i e g o.Po pierwszy raz milczenie masy zyskało takthistoryczny, bo e p o k ę t r y b u n ó w.273IXAugusta wiek, tak zwany Z ł o t y m, promienieje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]