[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. jest teraz epidemia.Mamy cały przepełniony Dom. Skąd grypa? Skąd ona ją wzięła?Lira wzruszyła ramionami. Gdzie się podobało! Kichnął ktoś na nią w drodze do biblioteki i koniec. Dlaczego właśnie na nią? Dlaczego właśnie teraz?  zawył Otto, wyrywając z bridycały kłak włosów. Wylecz ją! Jeśli byłby to takie proste!  odgryzła się Lira. nie możemy wyleczyć grypy jednympstryknięciem palcami! Możemy tylko złagodzić symptomy i pomóc organizmowizmierzyć się z chorobą. Też mi uzdrowiciele! Powiedz dziękuje Zmierzchowym Górom! Wirus to ich sprawka  obraziła sięprzyjaciółka. I tak robimy co w naszej mocy.Spokój, areszt domowy i mikstury.Będęsię o ciebie troszczyć.Wybacz, ale dla mnie jest niebezpieczne mieszkać w tym pokojuprzez pewien czas. Zabierz mnie do Domu Uzdrowicieli. Wychrypiałam. Jest przepełniony,  machnęła ręką Lira. Nowe przypadki leczymy w domu.  może się uczyć?  z nadzieją w głosie zapytał przyjaciel. oże,  odpowiedziała uzdrowicielka i dopowiedziała  Jeśli chcesz, żeby oślepła.Grypa to ciężka sztuka.Mały błąd i wielkie komplikacje. Będę jej na glos czytać książki,  nie dawał za wygraną półkrasnolud. Tak, tak,  Lira wlała do filiżanki wstrętnie śmierdzącą ciecz. I ty też zachorujesz.Choroba przechodzi u krasnoludów ciężej.No, mioja droga, pij maleńkimi łyczkami.Zaraz wrócę.Dławiąc się ohydnym lekarstwem, słuchałam dochodzących z korytarza jęków Otta: Przepadliśmy! Przepadliśmy! Ja przepadłam,  powiedziałam , kiedy pozbyłam się grypy, i dowiedziałam się, że doegzaminu i sesji zostało tyle dni, że można je policzyć na palcach jednej ręki. Tylko się nie wieszaj!  uprzedził krasnolud, wyciągając swoje konspekty. Ucz się! Nie mogę się tyle nauczyć naraz! Nie mogę!58Tłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumai  Wcześniej nie mogłaś,  odgryzł się Otto. "ylko nie zachoruj, bo ci głowę oderwe ipowiem, że tak było.Zakonserwowana nie będzie cię boleć.Usiadłam do nauki, przeklinając grypę, swój organizm, egzaminy i cały świat przy okazji.Wszystko przepadło& Może poszczęści mi się z pytaniami na egzaminie& Ale nawetBogini Szczęścia nie mogłaby mi w tym pomóc, bo było to zadanie nie wykonalne.Wieczorem przyszła mnie odwiedzić Ilissa. Czego płaczesz? Nie płaczę.Mózg mi wycieka.Od wysiłku&Ilissa usłyszała moją opowieść o nieszczęściach i powiedziała: W zasadzie, twojemu organizmowi można pomóc.Jeśli to dla ciebie bardzo ważne. %7łeby było coś ważniejszego,  zauważyłam mrocznie. Można wezwać Haliawę,  wyjaśniła Ilissa. Ale tylko w przypadku, jeśli jest tobardzo ważne.To czarna magia. Ważne! Pluje na to, nawet jeśli będę musiała ją przyzwać z pomocą sukin kota! Muszęśpiewająco zdać międzynarodowy egzamin.No i sesje dobrze.Ale czy taka magia nie jestzakazana na egzaminach takiego poziomu? To nie takie proste! To zaklęcie nie ujawni się, nawet, gdy będziesz bronić pracy przedwszystkimi arcymagami królestwa! Wymyślił je jeden utalentowany mag specjalnie, żebyegzaminy zdawać. I dlaczego do tej pory nie słyszałam o tym zaklęciu? Dlatego, że jest zakazane i wyrzucone ze wszystkich podręczników. Skąd je wzięłaś? Przypomnij sobie z jakiej ja jestem rodziny!  roześmiała się dziewczyna.Znalazłam je w jakiejś starej książce ojca i przepisałam na wszelki wypadek.Teraz widzisz,że się przydało. Jak myślisz,  zapytałam, gdy szłyśmy do akademika Ilissy po zaklęcie. Irga uzywałtego zaklęcia? Wątpię,  pokręciła głową Ilissa. Jest za bardzo porządny na takie.  ty, znaczy się, nie?  ty?  Roześmiała się siostra nekromanty.Popatrzyłyśmy się na siebie ze zrozumieniem.Zaklęcie było nawet bardzo złożone.Dwa dni zbierałam potrzebne materiały ioszczędzałam siły.Północ przed egzaminem zastała mnie w Gaju Zakochanych, gdzie nadużej polanie rozłożyłam dary dla Haliawy kilka butelek najlepszego elfickiego piwa,kawałek hjudorskiej czekolady, nowe pozłacane ołówki i opasłe tomiszcze  zbiórniecenzuralnych anegdot.Co dziwne, ostatnie dało się najszybciej załatwić.Westchnęłamgłęboko i krzyknęłam, próbując razem z krzykiem wyrzucić z siebie magiczną energię: Przyjdz Haliawo! Przyjdz Haliawo! Przyjdz Haliawo!59Tłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumai Uderzyło we mnie chłodem i zciemności wyszła rumiana dziewczyna w ciemnej sukience. Eeeee&  wydusiłam zaskoczona. Wzywałaś? Jestem Haliawa,  dziewczyna popatrzyła na rozłożone przedmioty,uśmiechnęła się i podarki zniknęły. Numery biletów? Pytania pożądane?Naprędce rzuciłam w stronę Haliawy świstek z wypisanymi informacjami.Kartkarozpłynęła się w powietrzu.A w mgnieniu oka zniknęła i Haliawa.& Międzynarodowy certyfikat wypadł śpiewająco.Bilety na które popadłam na sesji takżewskazywały, że Haliawa pracuje&No i zdałam ostatni egzamin.Po wieczorku na cześć pomyślnego ukończenia sesjirozwaliłam się na łóżku.Jutro mieliśmy umówione spotkanie z Befem, który  byłampewna  nas pochwali.Oddając się słodkim marzeniom, leżałam tak długo, że nie od razuzauważyłam, że wciąż nie śpię.Zwaliwszy to na nerwy, popełzłam do naszego małego bufetu.Starając się nie obudzićspokojnie śpiącej Liry poszukałam mleka.Gorące mleko z miodem  tradycyjny lek odbezsenności  tym razem jednak nie podziałało.Do ranka przetestowałam już wszystko liczyłam owce, owce skaczące przez płot, owce kopulujące w różnych pozach.Jednaknic nie pomagało.Nie wiedziałam co robić, bo nigdy nie cierpiałam na bezsenność.Zawsze zasypiałam, coby to nie było.Otto twierdził, że to dlatego, że moje sumienie jeszcze śpi mocnym snem,z którego nie można go wybudzić.Na spotkanie z Befem przyszłam z czerwonymi oczami od niewyspania i z łupającą głową. Dobrze pohulaliście?  zapytał Bef. Nie spałam,  przyznałam się.Otto wytrzeszczył na mnie ze zdziwienia oczy, ale nic nie powiedział. Spróbuj na noc przeczytać podręcznik,  uśmiechnął się Profesor. Po co? Przecież sesja się skończyła! Cieszę się, że masz lenia,  powiedział Bef. Bo bez niego nie masz pełnejosobowości.Myślę, że czytając podręcznik, a jeszcze na dodatek bez przyczyny, szybkozaśniesz. Profesorze,  zawstydziłam się, rozumiejąc, że Bef ma rację. Jak mi to do głowy nieprzyszło?. Jestem zadowolony z was,  powiedział Profesor, obdarowując nas łaskawymspojrzeniem i zachęcającym uśmiechem. Co tam, jestem BARDZO zadowolony z was.Pokazaliście na co was stać!Poczułam ukłucie sumienia, które się właśnie przebudziło i nie dało mi nacieszyć siępochwałami. Ale!  ciągnął Bef. jestem pewny, że mogliście to zrobić lepiej! Troszkę lepiej!Dlatego dam wam zadanie.Opracowałem je razem z profesorem Swingardem.60Tłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumaiTłumaczenie kuszumai  Jakie zadanie?  zawołałam. Wakacje są! Zapłacą nam za to?  zapytał praktyczny Otto, przeczytawszy zadanie. Rozumiem,że te artefakty pójdą na sprzedaż. Nie zapłacą,  odpowiedział Bef, ignorując moje oburzone sapanie. To w ramachwaszej praktyki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl