[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sięgnęła po broń, jej palce trafiły napustą kaburę.No tak, przypomniała sobie.Jej rewolwer leży gdzieś na dole w ciemności. Maggie?  zawołał  pijak.Poznała głos Nicka i poczuła tak wielką ulgę, że na sekundęzapomniała o bólu.Był cały w błocie i ziemi, i kiedy ukląkł przy niej, zemdliło ją od smrodu.Mimo to oparła sięo niego, ciesząc się, że czuje jego silne ramię. Jezu, Maggie.Co ci się stało? Mam świeżą ranę.Widziałeś go? Złapałeś go?Zobaczyła odpowiedz w jego oczach, i nie było to jedynie rozczarowanie, tylko coś znaczniewięcej. Ten tunel to labirynt  powiedział bez tchu. Zdaje się, że wybrałem złą drogę. Musimy go zatrzymać.Jest pewnie w kościele.Może i Timmy tam jest. Był. Co? Znalazłem pomieszczenie, gdzie go trzymał.Był tam płaszcz Timmy ego. Musimy go znalezć. Usiłowała się podnieść, ale z powrotem upadła w jego ramiona. Chyba spózniliśmy się, Maggie. Słowa wolno przeciskały się przez jego gardło.Widziałem też& była tam zakrwawiona poduszka.Oparła głowę na jego piersi.Słuchała bicia jego serca, urywanego oddechu.Nie, to był jejoddech. Jezu, Maggie.Strasznie krwawisz.Muszę cię zawiezć do szpitala.Nie mam zamiaru jednej nocy stracić dwoje ludzi, których kocham.Podtrzymywał ją, nieco chwiejnie pnąc się do góry.Uczepiwszy się go, podniosła sięz trudem.Ból uderzał gwałtownymi dzgnięciami, piekąc i rwąc, jakby kawałki rozpalonego szkłaprzebijały się przez jej wnętrzności.Uwieszona na jego ramieniu nie wiedziała, czy się nieprzesłyszała.Powiedział, że ją kocha? Maggie, pozwól, że cię zaniosę do dżipa. Widziałam, jak chodzisz, Morrelli.Wolę zaryzykować marsz na własnych nogach.Wyprostowała się, zaciskając zęby z nieustającego bólu. Trzymaj się mnie.Byli już o krok od dżipa, kiedy Maggie przypomniała sobie o skrzynce. Nick, zaczekaj.Musimy zawrócić. ROZDZIAA DZIEWIDZIESITY PIERWSZY Christine.O mój Boże, to Christine.Uśmiechnęła się i zamknęła oczy.Nigdy nie słyszała w głosie swojego ojca takiegoprzerażenia.Jakież to niestosowne, że sprawia jej to przyjemność.Kiedy ojciec i Lloyd Benjamin przyklękli obok niej, była w stanie powiedzieć jedynie: Eddie wie, gdzie jest Timmy.Christine patrzyła w gwiazdy.Bez trudu znalazła Wielką Niedzwiedzicę.To jedynygwiazdozbiór, który zawsze potrafiła odnalezć na niebie.Na miękkim łóżku ze śniegu, podcudownie ciepłym gryzącym wełnianym kocem, nie zauważyła, że leży na poboczu drogi.Gdybytylko mogła oddychać, nie krztusząc się krwią, może zdołałaby zasnąć.Rzeczywistość powróciła w krótkich atakach bólu i pamięci.Eddie pieszczący jej pierś.Metal walący w jej nogi i klatkę piersiową.I Timmy, o Boże, Timmy.Poczuła smak łezi przygryzła wargę, żeby je powstrzymać.Spróbowała usiąść, ale ciało nie rozumiało jejrozkazów.Oddychanie bolało.Czy nie można by przestać oddychać chociaż na kilka minut?Wtem, nie wiadomo skąd, pojawiły się światła samochodu, wyjeżdżającego zza zakrętui toczącego się wprost na nią.Usłyszała zgrzyt hamulców.%7łwir uderzył o metal.Kołazahamowały z poślizgiem.Zwiatła oślepiły ją.Kiedy dwa wydłużone cienie wyłoniły się z autai podeszły do niej, wyobraziła sobie, że to kosmici z bulwiastymi głowami i wytrzeszczonymioczami.Potem dotarło do niej, że to kapelusze nadawały ich głowom ów przesadny rozmiar. ROZDZIAA DZIEWIDZIESITY DRUGINick robił wszystko, żeby Maggie została w samochodzie.Powstrzymali jakoś krwawienie,ale nie wiadomo było, ile krwi już straciła.Nie mogła utrzymać się na nogach, jej twarz byłabiała jak ściana.Prawdopodobnie miała też halucynacje. Nie rozumiesz, Nick  ciągnęła uparcie.Był gotów wziąć ją na ręce i wrzucić do dżipa.Wystarczy, że nie pozwala mu zawiezć się doszpitala. Sam sprawdzę, co jest w tej głupiej skrzyni  oświadczył. A ty tu zaczekasz. Nick, poczekaj. Wbiła palce w jego ramię, wijąc się z bólu. Tam może być Timmy. Co? W skrzyni.Poczuł się, jakby dostał obuchem w głowę.Oparł się o maskę dżipa. Dlaczego ten skurwiel miałby to zrobić?  wykrztusił przez zaciśnięte gardło.Nie chciał nawet wyobrażać sobie, że Timmy może być wpakowany do skrzyni.Martwy.Aleczyż takie myśli nie przychodziły mu już do głowy?  To nie w jego stylu. Cokolwiek jest w tej skrzyni, może mi się bardzo przydać. Nie rozumiem. Pamiętasz ostatni list? Jeśli ten szaleniec wie o Stuckym, może uciec się do jego metod.Nick, w tej skrzyni naprawdę może być Timmy.A jeśli nie, i tak nie powinieneś na to patrzeć.Spojrzał na nią.Miała twarz umazaną błotem i krwią.Ziemia i pajęczyny kleiły się do jejwłosów.Zaciskała z bólu wargi.I mimo to chciała go przed czymś uchronić.Zakręcił się na pięcie i zaczął się wspinać na wzgórze. Nick, poczekaj.Zignorował jej wołanie.Przecież bez jego pomocy nie ruszy się, nie będzie w stanie iść zanim.Przy stopniach, które odkryła Maggie, zawahał się.Zmusił się jednak, żeby ruszyć na dół.W pomieszczeniu panował potworny zaduch.Nick znalazł metalowy pręt i rewolwer Maggie,który schował do kieszeni.Wsadził latarkę i pręt pod pachę i podniósł skrzynię, powoli niosąc jąpo stopniach do góry.Ledwo ją dzwigał, mięśnie dawały mu się we znaki.Na górze czekała na niego Maggie, oparta o jeden z nagrobków.Była jeszcze bledsza. Daj, Nick, ja to zrobię  upierała się, wyciągając rękę po pręt. Dam sobie radę, Maggie. Wsadził pręt pod wieko i zaczął je podważać.Nie było to łatwe, mocował się przez dłuższąchwilę.Wreszcie gwozdzie zaskrzeczały, echo poniosło upiorny dzwięk przez ciemność.Zapachśmierci dominował nad lekkim wiatrem i chłodem.Kiedy wreszcie wieko odskoczyło, Nickznowu się zawahał, jakby chciał oddalić to, co nieuchronne.Maggie zbliżyła się i do końcauniosła drewnianą pokrywę.Oboje natychmiast cofnęli się, ale nie z powodu smrodu.Starannie wciśnięte i zapakowanew białą materię leżało tam drobne, delikatne ciało Matthew Tannera. ROZDZIAA DZIEWIDZIESITY TRZECITimmy nie widział przed sobą żadnej drogi ucieczki, nie miał też gdzie się schować.Ześliznął się w dół brzegu, tuż przy wodzie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl