[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.PamiÄ™tam to najpiÄ™kniejsze zewszystkich lato, kiedy dziób naszej Å‚odzi przecinaÅ‚ na pół spokojnÄ… wodÄ™,pamiÄ™tam krzyk bekasów, buczenie bÄ…ków, bÅ‚ysk pstrÄ…ga w przejrzystejtoni, lÅ›nienie piór dzikich gÄ™si i grzmot ich skrzydeÅ‚.PamiÄ™tam, żewstawaÅ‚em o Å›wicie, by patrzeć, jak pociemniaÅ‚e jeziora i zaroÅ›niÄ™terzeczuÅ‚ki nasÄ…czajÄ… siÄ™ Å›wiatÅ‚em.A nocÄ…, kiedy mgÅ‚a podnosiÅ‚a siÄ™z moczarów, dryfujÄ…c ponad groblami, Dina opowiadaÅ‚a mi o najadach,duchach wodnych i odlegÅ‚ych dniach, gdy odwieczne tajemnice tej krainypozostawaÅ‚y nieprzeniknione dla obcego, zewnÄ™trznego Å›wiata. BOGACI S RO%7Å‚NIPamiÄ™tam tÅ‚umy, kÅ‚Ä™biÄ…ce siÄ™ w Horning i Wroxham, ryk motorówek,ochrypÅ‚e wrzaski letników, brudnÄ… wodÄ™ oraz zaÅ›miecone trzciny.PamiÄ™­tam, jak przepÅ‚ywaliÅ›my pod mostem w Potter Heigham, a poÅ‚owamieszkaÅ„ców krzykiem udzielaÅ‚a nam nawigacyjnych wskazówek.I pamiÄ™­tam, jak żeglowaliÅ›my wÅ›ród caÅ‚ej flotylli maÅ‚ych łódek w górÄ™ BreydonWater, zbliżajÄ…c siÄ™ do rozroÅ›niÄ™tego nowoczesnego miasta  nadmor­skiego Great Yarmouth, które niegdyÅ› byÅ‚o cichÄ…, rybackÄ… wioskÄ….Ale przecież najlepiej pamiÄ™tam ucieczki z tej części Rozlewisk, którÄ…wiek dwudziesty już zdążyÅ‚ odkryć.PamiÄ™tam ukryte prywatne jeziora,takie jak Mallingham, z dala od wycia fonografów oraz od natrÄ™tnychpodfruwajek i fordanserów w ich londyÅ„skich strojach.PamiÄ™tam niedo­stÄ™pnÄ… dla Å›wiata wspaniaÅ‚ość Brodgrave Level, pamiÄ™tam skrzÄ…ce siÄ™w sÅ‚oÅ„cu trzciny, bagna, nie tkniÄ™te przez czas wioski i kamienny majestatMallingham Hall. W pazdzierniku bÄ™dzie jeszcze piÄ™kniej  mówiÅ‚a do mnie Dina. TÅ‚umy letników odjeżdżajÄ… do swojego Londynu lub Birmingham,statki wycieczkowe cumuje siÄ™ na zimÄ™ i Rozlewiska na powrót stajÄ… siÄ™wÅ‚asnoÅ›ciÄ… ludzi moczarów.W poprzek rzek stawia siÄ™ sieci na wÄ™gorze, zeÅ›cian zdejmuje siÄ™ dÅ‚ugie strzelby do polowania na gÄ™si, ze SkandynawiiwracajÄ… sÅ‚onki, wiatry zaczynajÄ… wiać od strony Morza Północnego.Och,powinieneÅ› zobaczyć wtedy trzciny! ZÅ‚oto, czerwieÅ„ i brÄ…z, wszystko jesttakie cudowne, takie nie naruszone i czyste.Kiedy zrywa siÄ™ wiatr, koniezaczynajÄ… galopować w uniesieniu.O zmroku nadlatujÄ… dzikie gÄ™si,a wÄ™gorze wÄ™drujÄ… do morza.ZostaÅ‚em na pazdziernik.Na poczÄ…tku sierpnia kupiÅ‚em dwudziestodwustopowy jacht.MiaÅ‚zwykÅ‚Ä…, maÅ‚Ä… kabinÄ™, gdzie mogliÅ›my spać, gotować i jeść.OdtÄ…d przezpozostaÅ‚Ä… część tego czarownego lata dzieliliÅ›my czas miÄ™dzy odpoczynekw Mallingham a dÅ‚ugie, niespieszne rejsy.PrzeczesywaliÅ›my Rozlewiskaod kraÅ„ca do kraÅ„ca.Paterson niepokoiÅ‚ siÄ™ o moje bezpieczeÅ„stwoi z ujmujÄ…cÄ… lojalnoÅ›ciÄ… lecz caÅ‚kowitym brakiem romantycznej wyobraznizamierzaÅ‚ pÅ‚ynąć za nami motorówkÄ…, jednak nie wyraziÅ‚em na to zgody.Nadal na nasze wÄ™drówki wyruszaliÅ›my z DinÄ… samotnie i wiedliÅ›myproste życie, o jakim w ogóle zdążyÅ‚em już zapomnieć.W tym czasie moipracownicy wegetowali w Mallingham Hall.WiedziaÅ‚em, że nie sÄ… tuszczęśliwi, ale nie potrafiÅ‚em dzielić z nimi tÄ™sknoty za Å›wiatÅ‚ami miastaani im współczuć.Mój lokaj Dawson zabijaÅ‚ nudÄ™, zajmujÄ…c siÄ™ z pedan­tycznÄ… troskÄ… mojÄ… garderobÄ….Paterson pochÅ‚onÄ…Å‚ wszystkie powieÅ›ci,jakie kiedykolwiek napisaÅ‚ Edgar Wallace, a 0'Reilly, którego jedynymzadaniem byÅ‚o codzienne kontaktowanie siÄ™ z Milk Street i robienie dlamnie niezbÄ™finych zakupów, zabawiaÅ‚ siÄ™ czytaniem na nowo sztuk Ibsena.Pomimo irlandzkiego nazwiska 0'Reilly byÅ‚ w poÅ‚owie Szwedem i litera­tura skandynawska zawsze go fascynowaÅ‚a. SUSAN HOWATCHRzecz jasna, wszyscy oni uważali mnie za skoÅ„czonego ekscentryka, alenie im byÅ‚o, jak napisaÅ‚ Tennyson w  Szarży Lekkiej Brygady", osÄ…dzaćmotywy mojego postÄ™powania.PobÅ‚ażaÅ‚em im, a oni odpÅ‚acali mi uprzej­moÅ›ciÄ…, od czasu do czasu podchwytywaÅ‚em jedynie ich zrozpaczonespojrzenia, które rzucali, myÅ›lÄ…c, że na nich nie patrzÄ™.Ostatecznie podarowaÅ‚em Dinie nie tylko brewiarz z Mallingham(kupiony niedawno na wyprzedaży), lecz także tomik poezji Tennysona,który miaÅ‚ być prezentem pożegnalnym.Potem zaÅ›, po kolejnym od­woÅ‚aniu rezerwacji do Nowego Jorku, zaczÄ…Å‚em z luboÅ›ciÄ… wybieraćdedykacjÄ™ na stronÄ™ tytuÅ‚owÄ….Najpierw zamierzaÅ‚em zacytować kilkalirycznych wersów z  Oenone", ale potem przypomniaÅ‚em sobie, że ponaszej rozmowie na temat idei  Zemsty" postanowiÅ‚em ofiarować jejwÅ‚aÅ›nie ten wiersz [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl