[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Idzi Charlier, dzie-kan z Cambrai.Kardynał Juan de Torquemada.Jan Stojković z Raguzy, wreszcie.Po mojemu, marne szanse ma ów Condulmer, o którym, jeśli szczery mam być,w ogóle nie słyszałem. Proroctwo Malachiaszowe uciął dyskusję Tomasz Alfa jest nieomyl-ne. Czego odparł Szarlej nie da się powiedzieć o jego interpretatorach.Szczur obwąchiwał miskę Szarleja.Reynevan uniósł się z trudem, oparł ple-cami o mur. Oj, panowie, panowie rzekł z wysiłkiem, ocierając pot z czoła i po-wstrzymując kaszel. Siedzicie w wieży, w ciemnym więzieniu.Nie wiada, cobędzie jutro.Może powloką nas na męki i śmierć? A wy się spieracie o papieża,który nastanie za lat sześć dopiero. Skąd wiecie zachłysnął się Tomasz Alfa że za sześć? Nie wiem.Tak mi się jakoś rzekło.* * *W wigilię świętego Marcina, dziesiątego listopada, gdy Reynevan wydobrzałzupełnie, uznani za wyleczonych i zwolnieni zostali Izajasz i Normalny.Byliwcześniej kilkakrotnie wyprowadzani na badania.Nie wiadomo było, kto je prze-prowadzał, ktokolwiek to był, musiał uważać, że nieustanna masturbacja i po-rozumiewanie się wyłącznie za pomocą cytatów z księgi prorockiej niczego niedowodzą i niczego ujemnego o zdrowiu psychicznym nie mówią, w końcu za-cytować Księgę Izajasza zdarza się i papieżowi, a masturbacja też rzecz ludzka.Mikołaj Koppirnig miał w tej kwestii odmienne zdanie. Przygotowują teren oświadczył ponuro dla inkwizytora.Usuwająstąd świrów i pomylonych, by inkwizytor nie musiał tracić na nich czasu.Zosta-wiają samo gęste.Znaczy, nas.394 Też przytaknął Urban Horn tak mi się widzi.Rozmowie przysłuchiwał się Circulos.Wkrótce zaś przeprowadził się.Zebrałsłomę i przeczłapał, istny stary łysy pelikan, pod przeciwległą ścianę, gdzie w od-daleniu uwił sobie nowy barłóg.Zciana zaś i podłoga w tempie błyskawicznympokryła się hieroglifami i ideogramami.Przeważały znaki zodiakalne, pentagra-my i heksagramy, nie brakowało spiral i tetraktysów, powtarzały się litery-matki:Alef, Mem i Szin.Było, a jakże, coś na kształt Drzewa Sefirotów.I inne, najroz-maitsze symbole i znaki. I co wy, panowie wskazał ruchem głowy Tomasz Alfa na te diabel-stwa? Inkwizytor zawyrokował Bonawentura wezmie go jako pierwszego.Wspomnicie me słowa. Wątpię rzekł Szarlej. Myślę, że przeciwnie, że wnet go wypuszczą.Jeśli faktycznie zwalniają półgłówków, to on spełnia warunki wręcz wzorcowo. Mniemam zaprzeczył Koppirnig że mylicie się co do niego.Reynevan też tak mniemał.* * *W jadłospisie postny śledz dominował absolutnie, wkrótce nawet szczur Mar-cin jadł go z zauważalną niechęcią.A Reynevan zdecydował się.Circulos nie zwrócił na niego uwagi, nawet nie zauważył go, gdy podchodził,zajęty malowaniem na ścianie Pieczęci Salomona.Reynevan zachrząkał.Raz, po-tem drugi raz, głośniej.Circulos nie odwrócił głowy. Nie zasłaniaj mi światła!Reynevan ukucnął.Circulos nabazgrał na otaczającym pieczęć okręgu syme-tryczne napisy: AMASARAC, ASARADEL, AGLON, VACHEON i STIMULA-MATON. Czego tu chcesz? Ja znam te sigle i zaklęcia.Słyszałem o nich. Taaak? Circulos dopiero teraz spojrzał na niego, milczał czas jakiś.A ja słyszałem o prowokatorach.Odejdz, wężu.Odwrócił się plecami i wznowił bazgranie.Reynevan odkaszlnął, nabrał tchu. Clavis Salomonis.Circulos zamarł.Chwilę trwał w bezruchu.Potem wolno zwrócił głowę.I po-ruszył wolem. Speculum salvationis odrzekł głosem, w którym wciąż jednak pobrzmie-wały podejrzliwość i niepewność. Toledo? Alma mater nostra.395 Veritas Domini? Manet In saeculum. Amen Circulos dopiero teraz pokazał w uśmiechu poczerniałe reszt-ki zębów, rozejrzał się, czy nikt nie słucha. Amen, młody konfratrze.Któraakademia? Kraków? Praga. A ja Circulos uśmiechnął się jeszcze szerzej Bolonia.Potem Pa-dwa.I Montpellier.W Pradze też bywałem.Znałem doktorów, mistrzów, baka-łarzów.Nie omieszkano mi tego przypomnieć.Przy aresztowaniu.A inkwizytorbędzie chciał znać szczegóły.A ty, młody konfratrze? O co ciebie będzie py-tać spieszący tu do nas obrońca katolickiej wiary? Kogo znałeś w Pradze? Niechzgadnę: Jana Przybrania? Jana Kardynała? Piotra Payne a? Jakubka ze Strzybra? Ja Reynevan pamiętał przestrogi Szarleja nikogo nie znałem.Jestemniewinny.Trafiłem tu przypadkiem.Skutkiem nieporozumienia. Certes, certes machnął ręką Circulos. Jakżeby inaczej.Bądz abyw swej świętej niewinności przekonywający, da Bóg, wyjdziesz cało.Szansemasz.W przeciwieństwie do mnie. Co też wy. Wiem, co mówię uciął. Jestem recydywa.Haereticus relapsus, rozu-miesz? Tortur nie wytrzymam, sam się pogrążę.Stos gwarantowany.Dlatego.Machnął ręką w stronę nakreślonych na ścianie symboli. Dlatego powtórzył kombinuję, jak widzisz.* * *Minęła doba, nim Circulos zdradził, co kombinuje.Doba, podczas której Szar-lej dobitnie dał wyraz dezaprobacie dla nowej Reynevanowej komitywy. Całkiem nie rozumiem podsumował, zmarszczony dlaczego traciszczas na gadanie z tym pomyleńcem. A dajże mu pokój nieoczekiwanie wziął stronę Reynevana Horn.Niech gada, z kim chce.Może potrzebna mu odmiana?Szarlej machnął ręką. Hej! krzyknął za odchodzącym Reynevanem. Nie zapomnij! Czter-dzieści i osiem! Co? Suma liter w słowie Apollyon ! Pomnożona przez sumę liter w słowie kretyn !396* * * Kombinuję Circulos zniżył głos, rozejrzał się czujnie. Kombinuję,jak stąd nawiać. Za pomocą Reynevan rozejrzał się również magii, nieprawdaż? Inaczej się nie da beznamiętnie stwierdził fakt starzec. Próbowałemjuż, na samym początku, przekupstwa.Dostałem kijem.Próbowałem straszyć.Dostałem znowu.Próbowałem udawać kompletnego przygłupa, ale nie dali sięnabrać.Symulowałbym opętanego przez diabła, gdyby inkwizytorem nadal byłstary Dobeneck, wrocławski przeor od Zwiętego Wojciecha, może by mi się udało.Ale ten nowy, młody, o, ten nie da się wykiwać.To co mi zostaje? Właśnie.Co? Teleportacja.Przeniesienie w przestrzeni.* * *Nazajutrz Circulos, czujnie rozglądając się, czy nikt nie podsłuchuje, przy-bliżył Reynevanowi swój plan, poparłszy go, a jakże, długim wykładem z teoriiczarnoksięstwa i goecji.Teleportacja, dowiedział się Reynevan, jest całkiem moż-liwa, ba, łatwa nawet, pod warunkiem, a jakże, asystencji odpowiedniego demona.Jest, dowiedział się Reynevan, takich demonów kilka, każda porządna księga za-klęć podaje tu swoje typy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]