[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Udawaj przedludzkimi oczyma, żeś przeszła na wiarę Mahometa, potajemniezaś wyznawaj swoją wiarę, a i nas sumienie nie będzie przezciebie gryzło." Takie to słowa mówił książę i płakał niczym katHerod, gdy szedł, by odrąbać głowę Janowi Chrzcicielowi.Didopala zaś powiedziała z pokoju: Bracie mój i synu, cze-mu to rozmawiasz ze mną potajemnie? Przyjdz i powiedz mito wszystko w oczy, jestem przecież córką królewską, żoną kró-lewską, matką królewską i sama osobiście rządziłam królestwempo śmierci męża mego, dopóki nie dorósł mój syn.Wszelakomajestat jest na tym świecie czymś marnym i przemijającymi gdyby nawet władca twój został panem wszystkiego, co ist-nieje, i gdyby chciał mi za to oddać całe swoje królestwo, niewyrzeknę się ja Boga mego Chrystusa i nie zdradzę miłości,którą dla niego żywię.Ty zaś postąp, jak uważasz."A wraz z didopalą mieszkało dwóch gruzińskich duchownychi inni jeszcze słudzy i służące.I zwróciła się do nich didopalą,i powiedziała: Jeśli nawet rozerwą mnie na strzępy, nie osłab-nie moja miłość do Chrystusa i nie zaprę się wiary w Niego, wyzaś wybierajcie sami, co wolicie." Oni zaś głośno zapłakali, bo-lejąc, iż odchodzi od nich ich niezrównana pani.I przyjezdny książę długo jeszcze przekonywał didopalę i gro-ził jej, ale widząc, że trwa niezłomnie w swoim postanowieniu,kazał rozedrzeć jej ciało żelaznymi hakami i głębokie zadać jejrany.Ona zaś wychwalała Pana Boga i ze łzami w oczach pro-siła Go, by zesłał jej wytrwałość.Potem rozpalono hełm mosiężny i wdziano go jej na głowę,ale i to jej nie przekonało.Wreszcie przyniesiono żelazny rydel, którym kopie się zie-mię, a rozpaliwszy go do czerwoności położono ów rydel pomię-dzy piersi didopali, na pierś jej i na serce.A wtedy oddała Boguswą nieskalaną duszę.I wraz z nią przyjął śmierć męczeńskąjeden z kapłanów, reszta zaś rozpierzchła się.A przedtem jeszcze rozkazała didopala: Kiedy zabiją mnie,nie ukazujcie mego ciała prostemu ludowi." Potem jednakzmieniła zamiar i powiedziała: Kiedy poniosę śmierć męczeń-ską za wiarę Chrystusową, niech uczynią z ciałem moim, cozechcą." I gdy ją tak zamordowano, rzucono na pożarcie psomi zwierzętom drapieżnym szlachetne jej szczątki.Bóg wszelakozaszczycił ją znakiem chwały niebieskiej, toteż znajdujący się1w mieście patrowie Frankowie wykradli jej szczątki, połowęzawinęli w czyste płótno z olejami i z kadzidłem, i odesłali doFrankistanu.2 I są tam czczone, wielką ciesząc się sławą.A dru-gą połowę również owinęli czystym płótnem z kadzidłem i z ole-jami, i odwiezli do Gruzji, do syna jej Tejmuraza, on zaś, pełenniewysłowionej radości, z wielką wdzięcznością głosił chwałęJezusa Chrystusa, Pana Boga naszego i dziękował Mu za za-szczytną śmierć męczeńską matki swojej i mówił: Niechaj Bógza jej wstawiennictwem zachowa królestwo nasze nienaruszo-nym." I z honorami przekazał szczątki swemu Kościołowi.I nie-chaj będzie błogosławiona jej pamięć i niechaj dzięki jej mo-dlitwom Pan Bóg zmiłuje się nad wszystkimi chrześcijanami.A męczeńska śmierć didopali ku chwale rozsławianego wiecz-nie imienia Chrystusa, Pana naszego, spotkała ją w roku 1074wedle naszej rachuby lat (1625).Amen.ROZDZIAA XIIIOpowieść o ucisku, jaki cierpiał lud ormiański od króla szacha AbbasaPierwszegoLud ormiański sam własnoręcznie wydarł sobie zrenice, albo-wiem ściągnął zagładę na swoje królestwo nieokiełznaniemwłasnym i niesfornością.Zdeptano go, stał się niewolnikiemi jeńcem obcych ludów i królów obcych, a kiedy spadało nańjakie nieszczęście, kiedy nie widział przed sobą żadnego wyj-ścia ani znikąd pomocy, w uchodzstwie szukał ratunku i w róż-ne rozbiegał się strony.Z tego to powodu, jak również za przyczyną wielkiego głodui dżalalich, o których już opowiedzieliśmy, cały lud ormiańskistał się wygnańcem, opuścił wszędy swoje domy i ziemie,i szedł daleko, gdzie go oczy poniosą, aż rozproszył się po całymświecie znalazł się na Cyprze i w Konstantynopolu, i w mia-stach, które są w jego pobliżu; w Rumelii, Bugdanie, w kraju1Lachów, na wyspie Kaffy , na wybrzeżach pontyjskich
[ Pobierz całość w formacie PDF ]