[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Innymi słowy: jeśli nie jest konieczna przynależność do Kościoła jako społeczności widzialnej i hierarchicznej, Chrystus mógłby go nie zakładać, nie ustanawiać, nie nadawać mu własnych uprawnień.; nie rozkazałby Apostołom, aby szli na cały świat i przepowiadali wszystkim Jego Ewangelię.; nie powiedziałby, że będą zbawieni tylko ci, którzy uwierzą i zostaną ochrzczeni.B.Hierarchia nie ustanowiona i nieuprawnionaJeśli w Kościele katolickim nie ma ministerialnego kapłaństwa istotnie różniącego się od kapłaństwa wspólnego wszystkim wiernym, to nie ma też wcale żadnej Hierarchii.Kiko odrzuca "Kościół jurydyczny", właśnie dlatego, iż uznaje jedyne kapłaństwo Chrystusa.Logicznie z tego wynika, że Papież, biskupi i kapłani przypisują sobie władzę, której nie mają i nie mogą sprawować względem swoich wiernych.Lecz jeślibyśmy przyjęli tę hipotezę, jak może Kiko podpierać się prestiżem Papieża i czuć się silnym jego protekcją, cieszyć się z jego przychylności?.Dlaczego odwołuje się do autorytetu biskupów i potrzebuje współpracy kapłanów? Kim w rzeczy samej są oni jego zdaniem? Czy można wykluczyć z absolutną pewnością, że to, co się mówi o jego "Drodze", nie jest produktem kolosalnego złudzenia, zrodzonego z egzaltacji i religijnego fanatyzmu? Ktoś podejrzewa nawet intencję diabolicznego manewru; może idzie w tym za daleko, i miejmy nadzieję, że to podejrzenie jest tylko złośliwą insynuacją, obiektywnie nie uzasadnioną.C.Tylko bibliaKiko naucza "Słowa Bożego" jedynie z Biblii i przy interpretowaniu jej nie stosuje żadnego innego kryterium, jak tylko samą Biblię, porównując ze sobą miejsca paralelne.Ignoruje więc Tradycję i, w sposób szczególny, wypowiedzi Magisterium.Jego "katechiści", pozbawieni tego przewodniego światła, jaki chrystianizm mogą sami znać i innym przekazywać, zwłaszcza w krajach misyjnych?.Z tego względu ich apostołowanie jak może się odróżniać od nauk misjonarzy protestanckich?.D.Żadnego odkupieniaZarozumialstwo skłaniające Kiko do wyjaśniania Biblii bez pośrednictwa Magisterium zaślepia go do tego stopnia, że nie uznaje on charakteru głównie odkupieńczego dzieła Chrystusa, o którym świadczy każda karta Nowego Testamentu.I dla podparcia swojej tezy, ośmiela się nawet cytować Sobór Watykański II, którego dokumentów prawdopodobnie wcale nie czytał, gdyż nie są bynajmniej po jego myśli.Zastanówmy się: po odrzuceniu faktu Odkupienia, z jakąż radosną nowiną mogą zapoznawać się "katechumeni" Kiko?.Jakąż nadzieją może być umocniona ich "Droga"?E.Wolność badańPowoływać się bezpośrednio na Biblię z wykluczeniem autorytetu Magisterium oznacza - zgodnie z protestancką tradycją irracjonalistyczną i fideistyczną - że panu Kiko brak zaufania do rozumu, co go odstręcza od jakichkolwiek dociekań w zakresie teologii spekulatywnej.Carmen Hernandez wyraża tę myśl, gdy krytykuje pojęcie Objawienia takie, jakie jest wykładane w seminariach duchownych: "Sięgając głębiej, jest tam zawsze kompleks prawdy i traktatów, w których Bóg to i to powiedział.U Izraela - dodaje - wcale tak nie jest." Przede wszystkim: także Izraelowi Bóg objawił prawdy obiektywne, dotyczące Jego samego i Jego dzieła; po wtóre, chrześcijanin powinien uczyć się i dociekać Objawienia jedynie pod kierownictwem Kościoła katolickiego.Otóż Kościół katolicki istotnie podaje do wierzenia "kompleks prawd", czyli szereg "dogmatów", i żeby je wyjaśnić i włączyć w jedną, spójną i logiczną wizję, zachęca teologów do opracowywania "traktatów".Jeśli w seminariach założonych przez Kiko młodzi ludzie nie studiują teologii, by przyswoić sobie prawdę objawioną przez Boga i wykładaną przez Kościół, jego projekty odnowy Kościoła są czystym absurdem, mogłyby tylko zrodzić nowe herezje, doprowadzić do schizmy.Carmen udowadnia, że wcale nie zrozumiała Odkupienia, gdy twierdzi, że ono "jest zawsze abstrakcją, oderwanym pojęciem".jak gdyby prawdy dotyczące tajemnic Bożych nie wymagały potężnego wysiłku abstrakcyjnego myślenia, jak gdyby "idea" nie była refleksem światłości Słowa, Logosu.I z każdego punktu widzenia arbitralnie postępuje ten, kto po hegeliańsku rozumie "Słowo Boże" jako doraźną "interwencję", "wydarzenie", "zadziałanie"."Słowo Boże" jest samym Bogiem, a Boga nie można zredukować do "wydarzenia".On jest Aktem Czystego Istnienia, niezmiennym, wiecznym.F."Droga" na oślepFundamentalną przesłanką zbawienia jest dramatyczna, realna rzeczywistość grzechu, grzechu rozumianego jako fakt moralny, zakładający możliwość wyboru.Jednak zdaniem Kiko ten wybór nie jest dla człowieka możliwy, gdyż nie może on pełnić dobra ani oprzeć się złu.Otóż jeśli wola ludzka ze swej natury nie jest zdolna do czynienia wyboru, to nie jest też możliwy "grzech", z kolei nie może więc być żadnego "nawrócenia".A jeśli tak, to nie ma sensu rozprawiać o "Drodze", a głoszenie jej przez Kiko jest czystą iluzją."Droga na oślep!" - także dlatego, że jest źle zaprogramowana.Gdyby tę "Drogę" oświeciła wiara, byłaby ona stopniową, mądrze dostosowaną do wewnętrznego usposobienia wiernych, byłaby procesem coraz głębiej pojmowanego i przeżywanego misterium chrześcijaństwa.Szczytem zaś najwyższym postępu duchowego "konwertyty" jest Eucharystia, stanowiąca "serce" Kościoła, centrum kultu, cel wszystkich innych sakramentów, preludium życia wiecznego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]