[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W nim pociągało ją,jak sądzę, wybrzuszenie na tylnej kieszeni, we mnie z pewnościąwybrzuszenie z przodu spodni.Tak czy owak, gawędziliśmy sobie mile, a ja zdecydowany byłemnie pomszać aż do popołudnia tematu piratów ani kapitana Kidda.W końcu jednak ciekawość wzięła górę.Przyszedł mi do głowypewien pomysł.Pożyczyłem ołówek od kelnerki i napisałem naserwetce cyfry 44106818. Dużo bym wygrał, gdybym postawił na te numery w loterii? zapytałem Emmę, obracając ku niej serwetkę.Uśmiechnęła się między kęsami grzanki. Główną nagrodę odparła. Skąd masz te cyfry? Gdzieś je przeczytałem.Co oznaczają?Rozejrzała się dookoła i ściszyła głos. Kiedy kapitan Kidd siedział w więzieniu w Bostonie oskar-żony o piractwo, wysłał gryps do swojej żony Sarah i na samymdole widniały te cyfry. I co? I przez ostatnie trzysta lat wszyscy próbują zgadnąć, co mogłyoznaczać. A twoim zdaniem co znaczą? Najprawdopodobniej odnoszą się w jakiś sposób do ukrytegoskarbu. Nie sądzisz, że to po prostu jego numerek z pralni chemicznej? Znów zaczynasz się wygłupiać? Tylko żartowałem.Rozumiesz? %7łartowałem.Przewróciła oczyma.Prawdę mówiąc było trochę za wcześnie namój humor. Nie chcę o tym tutaj mówić powiedziała. Ostatnia falaKiddmanii miała miejsce w latach czterdziestych i nie chcę, żeby296oskarżono mnie, że dałam hasło do kolejnych masowych poszukiwańskarbu. W porządku. Masz jakieś dzieci? zapytała mnie. Niewykluczone. Mówię poważnie. Nie, nie mam dzieci.A ty? Nie mam.Ale chciałabym mieć.I tak to szło.Po kilku chwilach wróciłem do tematu cyfr. Czy to mogą być współrzędne geograficzne? zapytałemszeptem. To oczywiste odparła, chociaż najwyrazniej nie chciała otym mówić. Ośmiocyfrowe współrzędne geograficzne.Minuty isekundy.Oznaczony nimi punkt znajduje się gdzieś na Deer Isle wstanie Maine. Pochyliła się nad stołem i mówiła dalej.Wszystko, co robił Kidd po powrocie w rejon Nowego Jorku w rokutysiąc sześćset dziewięćdziesiątym dziewiątym, jest dość dobrzeudokumentowane, dzień po dniu, przez wiarygodnych świadków,więc jakakolwiek wizyta na Deer Island w celu zakopania skarbunie wydaje się prawdopodobna.Istnieje jednak pewna legendadotycząca Deer Island.John Jacob Astor odnalazł tam ponoć skarbkapitana Kidda albo jakiegoś innego pirata i od tego bierze początekfortuna Astorów. Pociągnęła lyk herbaty i dodała: Zakopane-mu skarbowi kapitana Kidda poświęcone są dziesiątki książek, sztuk,ballad, plotek, legend i mitów.Dziewięćdziesiąt procent należy dotej ostatniej kategorii, czyli do mitu. No dobrze, ale czy te cyfry, które Kidd umieścił w liście dożony, nic świadczą, że jest w tym jakieś ziarno prawdy? Owszem, te cyfry coś znaczą.Jeśli nawet są to współrzędnegeograficzne, instrumenty nawigacyjne były w tamtych czasachzbyt prymitywne, żeby wyznaczyć dokładnie jakiś punkt.Zwłaszczajeśli chodzi o długość geograficzną.Metodami dostępnymi w rokutysiąc sześćset dziewięćdziesiątym dziewiątym można było wy-znaczyć ośmiocyfrowe współrzędne z dokładnością do kilkusetjardów.Także dzisiaj, przy stosowaniu urządzeń satelitarnych,margines błędu może wynosić nawet dwadzieścia stóp.Jeśli ryjeszw ziemi i pomyliłeś się o dwadzieścia stóp, możesz wykopaćniepotrzebnie mnóstwo dziur.Moim zdaniem teorię współrzędnychgeograficznych można odłożyć ad acta i sprawdzić inne. Na przykład jakie?Westchnęła zniecierpliwiona i ponownie rozejrzała się dookoła.297 Popatrz na to. Wzięła ołówek i serwetkę i napisała nadkażdą cyfrą odpowiadającą jej literę alfabetu.Napis brzmiał DDA-OFHAH. Myślę, że kluczem są trzy ostatnie litery stwierdziła. H-A-H? Tak.Hah-hah-hah.Rozumiesz? Hah-hah. Przeczytałem to normalnie i wspak, a potemodwróciłem serwetkę do góry nogami. Czy Kidd cierpiał nadysleksję?Roześmiała się. To nie ma sensu, John.Przez ostatnie trzysta lat zmagały sięnad tym umysły większe od twojego czy mojego.I okazało się, żete cyfry pozbawione są jakiegokolwiek znaczenia.Są żartem.Hah--hah-hah. Ale dlaczego.? Kidd siedział w więzieniu, groziła mu szu-bienica. No więc dobrze, nie są pozbawione znaczenia i nie są żartem.Ale znaczyły coś wyłącznie dla Kidda i jego żony.Udało jej sięodwiedzić go w więzieniu kilka razy.Rozmawiali ze sobą.Bylisobie bardzo oddani.Mógł jej dać jakieś wskazówki ustnie albo winnym liście, którego nie znamy.To stawało się interesujące.Przypominało rzeczy, którymi zajmujęsię w pracy, tyle że ten trop miał trzysta lat. Masz jeszcze jakieś inne teorie? zapytałem. Najbardziej przekonująca wydaje się hipoteza, że cyfry ozna-czają odległość w krokach.W ten sposób piraci zapisywali za-zwyczaj, gdzie znajdują się zakopane przez nich skarby. Odległość w krokach? Tak. W krokach liczonych skąd? To jest to, o czym wiedziała pani Williamowa Kiddowa, aczego ty nie wiesz. Aha. Zerknąłem na cyfry. Wygląda mi to na mnóstwokroków. Tu także musisz znać osobisty szyfr.To może znaczyć.spojrzała na serwetkę czterdzieści cztery kroki, kurs dziesięćstopni i sześćdziesiąt osiem kroków, kurs osiemnaście stopni.Lubodwrotnie.Lub czytane wspak.Kto wie? To i tak nie ma znaczenia,jeśli się nie zna punktu startowego. Myślisz, że skarb jest pod jednym z tych dębów? Pod jednymz drzew kapitana Kidda? Nie wiem.Skarb albo został odnaleziony dodała i jego298odkrywca nie uznał za stosowne powiadomić o tym świata, albonigdy go nie było, albo do tej pory jest zakopany i pozostaniezakopany na zawsze. A ty co myślisz? Myślę, że powinnam już otworzyć kwiaciarnię.Zmięła w ręku serwetkę i wsadziła mi ją do kieszeni koszuli.Zapłaciłem rachunek i wyszliśmy.Cutchogue Diner znajdował siępięć minut od siedziby Towarzystwa Historycznego, gdzie Emmazostawiła swoją furgonetkę.Kiedy podjechałem na parking, cmok-nęła mnie w policzek, jakbyśmy byli czymś więcej niż tylkokochankami. Do zobaczenia o czwartej powiedziała. KwiaciarniaWhitestone przy Main Road w Mattituck.Wysiadła, wskoczyła do furgonetki, zatrąbiła, pomachała mi iodjechała.Przez jakiś czas siedziałem w moim jeepie, słuchając lokalnychwiadomości.Ruszyłbym może gdzieś w drogę, ale nie wiedziałemgdzie.Prawdę mówiąc zbadałem większość tropów, które powinie-nem zbadać, a nie miałem biura, do którego mógłbym pojechać iprzekładać papiery.Nie oczekiwałem żadnych telefonów od świad-ków czy z policyjnego laboratorium
[ Pobierz całość w formacie PDF ]