[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy doszli do tej ksiÄ™gi Chronica, w której mówi siÄ™ o prezbiterze Johannesie,Baudolino zapytaÅ‚, co to znaczy być chrzeÅ›cijaninem sed Nestorianus.Czy ci nestorianiebyli trochÄ™ chrzeÅ›cijanami, a trochÄ™ nie? Synu mój, mówiÄ…c krótko, Nestoriusz byÅ‚ heretykiem, lecz wiele mu zawdziÄ™cza-my.Wiedz, że w Indiach po tym, jak EwangeliÄ™ gÅ‚osiÅ‚ tam apostoÅ‚ Tomasz, wÅ‚aÅ›nie ne-storianie szerzyli wiarÄ™ chrzeÅ›cijaÅ„skÄ… aż po granice tych dalekich krajów, z którychpochodzi jedwab.Nestoriusz popeÅ‚niÅ‚ tylko jeden, ale bardzo poważny bÅ‚Ä…d w sprawieJezusa Chrystusa naszego Pana i Jego PrzenajÅ›wiÄ™tszej Matki.Widzisz, my wierzymymocno, że jest jedna jedyna natura boska i że mimo to Trójca ZwiÄ™ta skÅ‚ada siÄ™ w jed-noÅ›ci tej natury z trzech oddzielnych osób, Ojca, Syna i Ducha ZwiÄ™tego.Lecz wierzymyrównież, że w Chrystusie jest tylko jedna osoba, mianowicie boska, i dwie natury, ludzkai boska.Natomiast Nestoriusz utrzymywaÅ‚, że w Chrystusie sÄ… wprawdzie dwie natury,ludzka i boska, lecz także dwie osoby.Tak zatem Maryja wydaÅ‚a na Å›wiat tylko osobÄ™ludzkÄ… i nie można jej nazywać MatkÄ… BoskÄ…, ale tylko matkÄ… Chrystusa czÅ‚owieka, nieHàeotòkos, czyli BogurodzicÄ…, tÄ…, która urodziÅ‚a Boga, lecz co najwyżej Christotokos. Czy to wielki bÅ‚Ä…d, jeÅ›li ktoÅ› tak myÅ›li? I tak, i nie. niecierpliwiÅ‚ siÄ™ Otton. Można miÅ‚ować NajÅ›wiÄ™tszÄ… PannÄ™, my-Å›lÄ…c o niej jak Nestoriusz, to pewne jednak, że oddajesz Jej wówczas mniejszÄ… cześć.A zresztÄ… osoba to indywidualna substancja rozumnej istoty i jeżeli w Chrystusie byÅ‚ydwie osoby, czyżby byÅ‚y również dwie substancje indywidualne dwóch istot rozum-nych? DokÄ…d w ten sposób zajdziemy? Do twierdzenia, że Jezus jednego dnia rozumo-waÅ‚ w taki, a taki sposób, a drugiego w inny? To rzekÅ‚szy, nie chcÄ™ wcale utrzymywać,że prezbiter Johannes jest wiaroÅ‚omnym heretykiem, lecz byÅ‚oby bardzo dobrze, gdybyzechciaÅ‚ spotkać siÄ™ z chrzeÅ›cijaÅ„skim cesarzem, dziÄ™ki któremu mógÅ‚by docenić praw-dziwÄ… wiarÄ™, a ponieważ z pewnoÅ›ciÄ… jest czÅ‚owiekiem prawym, musiaÅ‚by siÄ™ nawrócić.Nie ulega jednak wÄ…tpliwoÅ›ci, że póki nie przyÅ‚ożysz siÄ™ choć trochÄ™ do studiów teo-logicznych, nigdy tych spraw nie pojmiesz.RozbudziÅ‚eÅ› już umysÅ‚, Rahewin jest wy-40bornym mistrzem, jeÅ›li chodzi o czytanie, pisanie, proste rachunki i jednÄ…, drugÄ… re-guÅ‚Ä™ gramatycznÄ…, atoli trwium i quadrwium to rzecz inna, a jeÅ›li chcesz dojść do teo-logii, musisz studiować dialektykÄ™, tego zaÅ› tutaj, w Morimond, nie możesz siÄ™ nauczyć.Musisz udać siÄ™ do jakiego studium, do jednej ze szkół, jakie sÄ… w wielkich miastach. Ale ja nie chcÄ™ iść do studium, bo nie wiem nawet, co to takiego. Kiedy siÄ™ dowiesz, bÄ™dziesz zadowolony, żeÅ› tam poszedÅ‚.Widzisz, synu mój, wszy-scy zwykli powtarzać, że podstawÄ… rodzaju ludzkiego sÄ… trzy siÅ‚y, rycerze, mnisi i wie-Å›niacy, i może aż do wczoraj byÅ‚o to prawdÄ….Lecz żyjemy w nowych czasach, w którychrównie ważny bÄ™dzie czÅ‚ek uczony, niekoniecznie mnich, a za to znajÄ…cy prawo, filozo-fiÄ™, niejedno o ciaÅ‚ach niebieskich i wielu innych rzeczach, z których nie zawsze zdajesprawÄ™ swemu biskupowi czy królowi.A te studia, które pojawiajÄ… siÄ™ powoli w Boloniiczy Paryżu, to miejsca, w których uprawia siÄ™ i przekazuje wiedzÄ™, wiedza zaÅ› jest formÄ…wÅ‚adzy.Ja byÅ‚em uczniem wielkiego Abelarda, oby Bóg miaÅ‚ w swej opiece tego czÅ‚owie-ka, który dużo nagrzeszyÅ‚, ale też dużo cierpiaÅ‚ i pokutowaÅ‚.Kiedy spotkaÅ‚o go nieszczÄ™-Å›cie i z zemsty pozbawiono go mÄ™skoÅ›ci, zostaÅ‚ mnichem i opatem i żyÅ‚ z dala od Å›wia-ta.Ale u szczytu chwaÅ‚y byÅ‚ mistrzem w Paryżu, uwielbianym przez studentów i szano-wanym przez możnych wÅ‚aÅ›nie ze wzglÄ™du na swojÄ… wiedzÄ™.Baudolino obiecywaÅ‚ sobie, że nigdy nie opuÅ›ci Ottona, od którego nadal uczyÅ‚ siÄ™mnóstwa rzeczy.Ale nim drzewa zakwitÅ‚y po raz czwarty, odkÄ…d poznaÅ‚ Ottona, ma-laryczne gorÄ…czki, bóle wszystkich stawów, fluksje piersiowe i oczywiÅ›cie choroba ka-mienia sprawiÅ‚y, że jego żywot dobiegaÅ‚ już koÅ„ca.Liczni medycy, a wÅ›ród nich kilkuArabów i %7Å‚ydów, czyli wszystko najlepsze, co chrzeÅ›cijaÅ„ski cesarz mógÅ‚ dać biskupowi,umÄ™czyli jego wÄ…tÅ‚e teraz ciaÅ‚o, przystawiajÄ…c niezliczone pijawki; lecz z powodów, któ-rych nie umiaÅ‚a objaÅ›nić skarbnica wiedzy, gdy do cna prawie wytoczyli z niego krew,byÅ‚o z nim gorzej, niż gdyby zostawili go w spokoju.Otton wezwaÅ‚ najpierw do wezgÅ‚owia Rahewina, by powierzyć mu dalszy ciÄ…g swejhistorii czynów Fryderyka, i oznajmiÅ‚, że sprawa nie jest trudna: trzeba opowiedziećo wydarzeniach i wÅ‚ożyć w usta cesarza sÅ‚owa wyjÄ™te z pism starożytnych.Potem we-zwaÅ‚ Baudolina. Puer dilectissimus rzekÅ‚ odchodzÄ™.Można by też powiedzieć, że wracam,a nie jestem pewien, które z tych wyrażeÅ„ jest trafniejsze, podobnie jak nie mam pew-noÅ›ci, czy wÅ‚aÅ›ciwa jest moja opowieść o dwóch miastach albo ta o czynach Fryderyka.(Zrozum, panie Niketasie, dodaÅ‚ Baudolino, na życiu chÅ‚opca może odcisnąć piÄ™tno spo-wiedz umierajÄ…cego mistrza, który nie umie już dokonać rozróżnienia miÄ™dzy dwiemaprawdami).Nie jestem zgoÅ‚a zadowolony, że odchodzÄ™ czy wracam, ale tak chce naszPan, a gdybym zaczÄ…Å‚ podawać w wÄ…tpliwość jego rozporzÄ…dzenia, mógÅ‚by jeszcze w tejsamej chwili razić mnie gromem, lepiej wiÄ™c, bym wykorzystaÅ‚ tÄ™ odrobinÄ™ czasu, jakÄ…mi zostawiÅ‚.WysÅ‚uchaj mnie przeto.Jak wiesz, pragnÄ…Å‚em, by cesarz zrozumiaÅ‚ racje41miast po drugiej stronie Alp.Cesarz chciaÅ‚ podporzÄ…dkować je cesarstwu, inaczej niemógÅ‚ postÄ…pić, ale sÄ… różne sposoby uznawania czyjejÅ› wÅ‚adzy i może daÅ‚oby siÄ™ zna-lezć taki, który nie uciekaÅ‚by siÄ™ do oblężeÅ„ i rzezi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]