[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Czy wszystko,cokolwiek jest absolutnie doskonaÅ‚e dziÄ™ki innej istocie, można nazwać niedo-skonaÅ‚ym? - BezwzglÄ™dnie.- Czy to, co jest caÅ‚kowicie doskonaÅ‚e samo przez siÄ™,i to, co samo w sobie pozostaje takie, można uznać za doskonaÅ‚e? - MówisznajprawdziwszÄ… prawdÄ™.- A to, co nie istnieje samo przez siÄ™, i co nie jest swojÄ…wÅ‚asnÄ… treÅ›ciÄ…, mógÅ‚byÅ› nazwać wolnym od potrzeby? - Bynajmniej.- Boga niebÄ™dziesz wiÄ™c uważaÅ‚ za doskonaÅ‚ego dziÄ™ki czemukolwiek, to bowiem, co jestdoskonaÅ‚e dziÄ™ki czemuÅ›, musi być niedoskonaÅ‚e samo przez siÄ™.- BezwzglÄ™dnienie.- A wiÄ™c i Boga pojmuje siÄ™ jako IstotÄ™ doskonaÅ‚Ä… samÄ… przez siÄ™, a nie dziÄ™kikomuÅ› innemu? - Jak najbardziej sÅ‚usznie.- Bóg różni siÄ™ od Å›wiata, a Å›wiat jestróżny od Boga? - CaÅ‚kowicie.- A zatem, czy nie należy uznać, że Bóg, Stwórcai Pan wszechrzeczy, jest doskonaÅ‚y dziÄ™ki Å›wiatu? - Nie.- Tak wiÄ™c przez siebiesamego, a nie dziÄ™ki zmieniajÄ…cemu siÄ™ Å›wiatu, i sam w sobie Bóg jest doskonaÅ‚yi takim siÄ™ Go odkrywa? - Bezsprzecznie.- I cóż? Bogatego trzeba nazywaćbogatym dlatego, że jest bogaty.- SÅ‚usznie.- A czÅ‚owieka mÄ…drego należy uwa-żać za mÄ…drego z tego powodu, że uczestniczy w istocie mÄ…droÅ›ci, a nie, że samjest mÄ…droÅ›ciÄ…? - Owszem.- A Boga, który jest różny od Å›wiata, czy trzeba z racji6Centaur (gr.Kéntauros) - niezbyt chwalebny przydomek nadany Orygenesowi przezMetodego; centaury - mityczne plemiÄ™ dzikich istot, półludzi-półkoni, personifikujÄ…cychniszczycielskie siÅ‚y przyrody, oddajÄ…cych siÄ™ pijaÅ„stwu, wszczynajÄ…cych burdy i powodujÄ…-cych zamieszanie.7Orygenes O zasadach (De pÅ„ncipiis) I 2,10; III 5,3; por.Cod.8 przyp.1. 190wykonaÅ‚ obraz posÅ‚ugujÄ…c siÄ™ wieloma farbami.- To nie tak, ponieważ wszyscyoni wbrew sobie samym, uchylÄ… siÄ™ od uznania tego, aby nie zgodzić siÄ™ z twier-dzeniem, że w materii zawiera siÄ™ jej porzÄ…dek, zmiana i rozum; to twierdzeniezmusi ich do przyznania, że wszystko rozpoczÄ…Å‚ [303b] Bóg od uporzÄ…dkowaniai uksztaÅ‚towania materii, która przedtem byÅ‚a bezksztaÅ‚tna.A wiÄ™c, ponieważ (dziÄ™ki Bogu) doszliÅ›my w dyskusji do tego miejsca rozumo-wania, że ktoÅ› uzna posÄ…g stojÄ…cy na cokole za piÄ™kny; podziwiajÄ…c piÄ™kno jegoregularnych ksztaÅ‚tów oglÄ…dajÄ…cy podejmÄ… rozmowÄ™ i zacznÄ… siÄ™ spierać miÄ™dzysobÄ…, w jakiej mierze jest on wykonany, a w jakiej prawieczny, chciaÅ‚bym waszapytać, z jakiego powodu twierdzicie, że posÄ…g jest prawieczny, czy ze wzglÄ™duna artystÄ™, aby nie sÄ…dzono, że kiedykolwiek zabrakÅ‚o mu twórczej weny, czyprzez wzglÄ…d na sam posÄ…g? JeÅ›li ze wzglÄ™du na artystÄ™, to jak posÄ…g, bÄ™dÄ…ctworem artysty może być prawieczny? JeÅ›li posÄ…g w ogóle potrzebowaÅ‚ talentuartysty w czasie, gdy spiż, z którego zostaÅ‚ wykonany, podlegaÅ‚ obróbce, byotrzymać postać, jakiej chciaÅ‚ artysta, to jakim sposobem staÅ‚by siÄ™ on prawiecz-ny, przecież ulega artyÅ›cie i jest przedmiotem jego czynnoÅ›ci? JeÅ›li natomiastpowie siÄ™ o nim, że jest doskonaÅ‚y i odwieczny i że talent nie jest mu potrzebny, towedÅ‚ug tego zgubnego poglÄ…du trzeba uznać jego pochodzenie za przypadkowe.Być może zwolennicy Orygenesa nie zechcÄ… przyjąć tego rodzaju wywodu i od-powiedzÄ… z pewnÄ… dozÄ… rozdrażnienia, że posÄ…g nie jest prawieczny, lecz znajdujesiÄ™ w stanie ciÄ…gÅ‚ego powstawania, nie majÄ…c poczÄ…tku; postÄ…piÄ… tak po to, abymówiono o artyÅ›cie, że jest odwiecznym panem swego dzieÅ‚a.A wiÄ™c dobrze! Nie powiemy im9: jeÅ›li nie można znalezć ani czasu, ani wiecz-noÅ›ci przedtem, kiedy to posÄ…g nie byÅ‚ wykoÅ„czony, to co daÅ‚ mu artysta, czy teżco zrobiÅ‚ dla niego? Powiedzcie! JeÅ›li bowiem posÄ…gowi niczego nie brakuje i ist-nieje on nie majÄ…c poczÄ…tku, to wyjdzie tu jeszcze lepiej to, że twórca nigdy go niewykonaÅ‚ i nie wykonuje.I znowu rozumowanie wróciÅ‚o -jak siÄ™ wydaje - do tegosamego miejsca - do uznania przypadkowoÅ›ci w tworzeniu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]