[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tu właśnie możesz zobaczyć, na czym polega siła i znaczenie czystej nauki.- I w tym właśnie tkwi też słabość - dodało moje aku-aku.- Specjaliści zagłębiają się w swoje problemy jak w jamy, aż w końcu sami się już nawzajem nie dostrzegają.Rezultaty swych poszukiwań układają sobie ślicznie na wierzchu.A tam powinien siedzieć jeszcze jeden specjalista, którego teraz brakuje.On nie powinien włazić do tych jam, powinien zostawać na górze i tylko zestawiać i porównywać wszystkie Wyniki.- To świetne zajęcie dla aku-aku - orzekłem.- Nie, to zajęcie dla uczonego - sprostowało mnie moje aku-aku.- My zaś moglibyśmy udzielić mu różnych cennych wskazówek.- Mówiliśmy o krótkouchych - podjąłem.- Jako aku-aku jak byś rozsądziło tę sprawę, skoro lingwiści mówią „tak”, a antropolodzy mówią „nie”?- Gdyby lingwiści powiedzieli, że Murzyni z Harlemu i Indianie z Kalifornii pochodzą z Anglii, to raczej uwierzyłbym antropologom.- Ale my znajdujemy się na Oceanie Spokojnym.Jeżeli ignorujesz wyniki badań lingwistów, to jesteś osłem.Język nie może sobie sam lecieć z wiatrem.- Język może używać wielu dróg - odpowiedziało aku-aku.- Ale w żadnym razie nie może sobie sam lecieć pod wiatr.Jeżeli ludzie nie pochodzą z tego samego pnia, to po drodze musiało zajść coś niewytłumaczonego, a mogło to zajść na tym lub innymszlaku, na północy lub na południu.Daleko w dolinie pojawił się samotny jeździec.To lekarz naszej wyprawy wracał z doliny Taihae, mając torbę pełną probówek z krwią.Na wszystkich wyspach, któreśmy odwiedzali, pobierał próbki.Wodzowie, starcy i lokalne władze - wszyscy pomagali wybierać tych, których można było uważać za czystej krwi.W specjalnych, wypełnionych lodem naczyniach wysłaliśmy z Tahiti krew samolotem do Commonwealth Serum Laboratories w Melbourne.Z Panamy mieliśmy posłać następną partię.„Pinto” zabrał pierwszą przesyłkę.Pierwszy raz krew żyjących mieszkańców tych wysp docierała do laboratorium w stanie umożliwiającym badanie dziedzicznych powiązań.Dotąd badano tylko krew grupy A-B-O.To wykazało, że rodowici mieszkańcy Polinezji nie posiadają dziedzicznego czynnika B, dokładnie tak samo jak rodowici mieszkańcy Ameryki, podczas gdy ten czynnik B dominował u wszystkich ludów na obszarze od Indii do Chin i na obszarze malajskim aż do Melanezji i Mikronezji.- Zobaczymy, co wykażą próbki krwi - powiedziałem do mego aku-aku.Nie wiedziałem wtedy, że doktor Simson ze swymi kolegami dokona najgruntowniejszej analizy, jaką kiedy kolwiek przeprowadzono w badanej grupie.Nie wiedziałem, żestwierdzą oni, iż wszystkie czynniki dziedziczne w krwi świadczą wprost o pochodzeniu od pradawnych mieszkańców Ameryki, co zdecydowanie odróżnia Polinezyjczyków od Malajów, mieszkańców Melanezji, Mikronezji i innych azjatyckich grup etnicznych.O tym nie mogło mi wtedy moje aku-aku powiedzieć nawet w mych - a raczej swych - najśmielszych marzeniach.Zacząłem odczuwać chłód, więc się ubrałem.Ostatni raz spojrzałem na wysoką skałę, gdzie szumiał wodospad i krople spadały na mech.Z prądem nadpłynęły dwa żółte kwiaty hibiscusa i tanecznymi ruchami pożeglowały dalej, ku odwiecznej dżungli.Mnie też czekała teraz droga w dół strumienia.Okazała się niewiarogodnie łatwiejsza.Wszyscy zgromadziliśmy się na mostku i na tylnym pokładzie.Nawet obsługa maszyn tu się znalazła patrząc na czerwone, dzikie kontury górskie Wysp Markizów, które powoli zamykały widok na piękną dolinę.Widzieliśmy jeszcze, jak dziewicza dżungla opadała po zboczach ku morzu.Eleganckie palmy kokosowe stały na wysmukłych nogach przy samym brzegu, witając przybywających i żegnając odjeżdżających.Poza nimi kończyła się granica kultury, rozpoczynała się piękna dzikość.Upajaliśmy się widokiem i zapachem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]