[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pierwszy rower w historii składał się z dwóch drewnianych kół, siodełka pomiędzy nimi, no i ramy, a jeździec, czyli rowerzysta, nogami się od bruku odpychał.Co się z tego później zrobiło — wiadomo.Dlatego trzeba być bardzo ostrożnym w stawianiu technologii barier.— Czy więc będziemy wkrótce mogli naprawiać nasze popsute organy, me opierając się tylko na chemii albo przeszczepach od obcych dawców?— Nie można dotąd odpowiedzieć na sensowne pytanie, czy będzie możliwe na przykład wyjęcie z jakiegoś żywego organizmu, powiedzmy, z człowieka, komórek—jak wiadomo, wszystkie komórki organizmu zawierają te same genomy, z których on powstał — i dajmy na to wyhodowanie konkretnego organu, który właśnie zaszwankował.Dystrybucja uszkodzeń i schorzeń oraz przedwczesnej senilizacji czynnościowej poszczególnych narządów wewnętrznych jest nierównomierna, ponieważ ich obciążenie funkcjonalne jest niejednakowe.Jak ktoś jest stary, to jego mięśnie są słabsze, i już nie może, nieszczęśnik, bawić się w żadne akrobacje jak za młodu.Uprawiać akrobacji wcale jednak nie musi — natomiast jego serce musi wciąż bić.O sercu dowiadujemy się zresztą coraz to nowych niepojętych rzeczy.Znany jest, w Polsce też, syndrom nagłej śmierci łóżeczkowej malutkich dzieci, właściwie prawie osesków, które umierają we śnie.Zdrowe jak rydz i nagle umiera w kołysce.Badania wykazały — Amerykanie kochają badania statystyczne — że najczęściej umierają takie dzieci, których serca biją z podejrzaną i niezwykłą regularnością.I w tym się szuka wyjaśnienia tego tajemniczego syndromu: ze względu na nieustanną pracę serca nie wszystkie jego włókna mięśniowe powodują skurcze równocześnie, zawsze pewna część pracuje, a inna jakby odpoczywa.Wbrew pozorom, praca serca u najzdrowszego nawet człowieka i bez względu na jego wiek nie jest zupełnie regularna.Do ulubionych słów należy teraz „chaos”: otóż serce pracuje troszeczkę chaotycznie.Jeżeli jego praca przestaje być chaotyczna i wszystkie włókna pracują równocześnie, może dojść do czegoś w rodzaju zmęczenia, które kończy się nagle i tragicznie.W warunkach naszej cywilizacji średnia wieku mężczyzny wzrosła niepomiernie: w epoce jaskiniowej wynosiła dwadzieścia pięć — trzydzieści lat, dziś dochodzi do siedemdziesięciu.Powinienem już nie żyć od dłuższego czasu — ale są jeszcze starsi.Byłoby nieźle, gdyby nasze serce można było wspomagać.Najprostszym oczywiście sposobem wydaje się zdublowanie; tak jak mamy dwie nerki, mielibyśmy dwa serca.Należałoby do tego dojść drogą zmiany naszej kompozycji genetycznej.Niezła wydaje się też możliwość zamówienia dla dziecka rezerwowego serca, które by z nim razem wzrastało, ale trochę uśpione, niedociążone.Kto lubi oglądać sport wyczynowy, olimpiady i tak dalej — ja nie jestem całkiem od tego — ten wie, że bardzo wiele narządów i tkanek u sportowców obciążonych jest czynnościowo po granice możliwości, i nie chodzi tylko o stosowanie rozmaitych preparatów, za co podlega się dyskwalifikacji.Charakterystyczne, że za mojego żywota cała kadra pierwszej klasy tenisistów już zeszła z kortów.Poszli na emeryturę, zaczynając od Martiny Navratilovej, poprzez Borisa Beckera, po Michaela Sticha; niektórzy jeszcze trochę grają, ale już zaczynają być starszymi panami i paniami.A starszymi panami i starszymi paniami stają się już koło trzydziestki.Wpływa na to wiele czynników, na przykład tak zwany „łokieć tenisisty”, schorzenie wywołane drganiami rakiety, które się pojawiają przy bardzo gwałtownym uderzeniu, nadającym piłce szybkość rzędu prawie dwustu kilometrów na godzinę.Drgania te oddziałują bardzo boleśnie i szkodliwie na staw łokciowy.Teraz już zresztą wymyślono takie rakiety, które wewnątrz rękojeści kryją urządzenia tłumiące drgania — w tym przypadku nie chodzi o wspomaganie samego organizmu, podobne do wspomagania układu kierowniczego w aucie, ale po prostu o odpowiedni przyrząd.Organizm ludzki nie we wszystkich miejscach jednakowo podlega awaryjności.Jednym z najpaskudniej urządzonych stawów jest staw kolanowy.Kiedyś — dawno temu — zjeżdżałem z Kasprowego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]