[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7łyje w przekonaniu, że nie ma wyboru, że musi być pierwszy, odnalezćto, czego wy szukacie, i obrócić magię przeciwko wam.Temu celowi poświęcawszystkie swoje środki i całą siłę. Oczy trefnisia były oczyma człowieka, któryopowiada o przebytych torturach.Na przedramionach miał gęsią skórkę.Słuchałem go z rosnącym przerażeniem, pomieszanym z niedowierzaniem. Dlaczego nie mówiłeś mi o tym wcześniej?  spytałem cicho, gdy zrobiłprzerwę na złapanie oddechu.Odwrócił ode mnie wzrok. To nie są miłe wspomnienia. Ledwie dostrzegalnie drżał. Tkwiąw moim umyśle jak drzazgi, podobne są do złośliwych dzieci, które niszcząwszystko w zasięgu ręki.Niczego nie mogę przed nimi uchronić, ale nie ja jestemobiektem ich wściekłości.Mnie traktują jak psa.Byli na mnie rozezleni w mo-mencie, gdy odkryli, że nie jestem tobą.Prawie mnie z tego powodu zniszczyli,ale doszli do wniosku, że mogą ten stan wykorzystać przeciwko tobie. Od-kaszlnął. Gdyby nie to uderzenie Mocą.Czułem się prawie jak Cierń, gdy przemówiłem łagodnie: Teraz ja zwrócę tę siłę przeciwko nim.Nie mogli cię uwięzić, nie odsłania-jąc ci siebie.Proszę, na ile tylko zdołasz, sięgnij do tamtej chwili ł opowiedz mio wszystkim, co sobie przypominasz.591  Nie prosiłbyś o to, gdybyś wiedział, o co prosisz.Miał rację, ale tego nie powiedziałem.Pozwoliłem, by w ciszy przemyślałmoją prośbę.Zwit powlókł niebo szarością.Obszedłem obóz, a kiedy wróciłem,trefniś odezwał się znowu. Istnieją księgi traktujące o Mocy, o których nic nie wiedzieliście.Księ-gi i zwoje, które Konsyliarz zabrał z komnat umierającej Troskliwej.Zawierająone tajniki wiedzy przeznaczone dla mistrza Mocy, niektóre były nawet opieczę-towane i zamknięte w przemyślny sposób.Konsyliarz miał wiele lat na otwar-cie tych zamków.Takie zamknięcia tylko uczciwym ludziom pomagają pozostaćuczciwymi.Konsyliarz znalazł w księgach wiele zapisów, których nie rozumiał.Niestety, miał także zwoje, na których spisano imiona ludzi kształconych w uży-waniu Mocy.Odszukiwał ich i wypytywał.Potem rozprawiał się z nimi, żeby jużnikt nie mógł im zadać tych samych pytań.Wiele się nauczył.Dowiedział się,jak człowiek może sobie zapewnić długie życie w dobrym zdrowiu albo jak zada-wać Mocą ból, nawet nie dotykając człowieka.W najstarszych zwojach odnalazłwzmianki o istnieniu ogromnego skarbu, czekającego w górach na człowieka ob-darzonego silnym talentem do władania królewską magią.Gdyby książę Władczyzdołał objąć we władanie Królestwo Górskie, zdobyłby nieograniczoną władzę.Dlatego właśnie córkę górskiego władcy wybrał na małżonkę dla starszego brata.Nie zamierzał dopuścić do małżeństwa.Planował po śmierci narzeczonego sampojąć za żonę górską dziedziczkę.A zwłaszcza przejąć jej posag. Niezupełnie rozumiem  odezwałem się cicho. Królestwo Górskie makamienie szlachetne, futra i. Nie, nie  trefniś potrząsnął głową. Nie o to chodzi.Konsyliarz nie od-słonił przed księciem Władczym całej tajemnicy, gdyż wówczas nie miałby żad-nego wpływu na przyrodniego brata.Możesz jednak być pewien, że po śmiercimistrza Mocy książę Władczy natychmiast przejął wszystkie te zwoje oraz księgii zasiadł do studiów.Nie jest biegły w dawnych językach, lecz obawiał się pro-sić o pomoc, by inni pierwsi nie odkryli sekretu.W końcu do niego dotarł, a gdysię to stało, przeraził się nie na żarty, gdyż zdążył już spiesznie wyprawić księciaSzczerego na samobójczą wyprawę w jakiejś szalonej sprawie.Dotarło do niegonareszcie, że potęga, której dla niego szukał Konsyliarz, oparta była na sile Naj-starszych.Innymi słowy, książę Szczery zamierzał wraz z tobą zagarnąć ją dlasiebie.Jak śmiał sięgać po skarby, których jego brat od tak dawna poszukiwał!Jak miał czelność zrobić z niego głupca?  Błazen uśmiechnął się niewesoło.Książę Władczy jest całkowicie przekonany, że prawo do panowania nad Najstar-szymi należy mu się z urodzenia.Ty chcesz go tego prawa pozbawić.Wierzy, żemusi cię zabić, by uczynić zadość sprawiedliwości.Siedziałem i smutno kiwałem głową.Wszystko pasowało.Każdy fragmentukładanki odnalazł swoje miejsce.Pojąłem wszystkie motywy działania księciaWładczego i ujrzałem przerażający obraz.Wiedziałem, że najmłodszy książę jest592 człowiekiem pysznym i żądnym władzy.Wiedziałem także, że boi się i podejrze-wa każdego, nad kim nie ma władania.Przedstawiałem dla niego podwójne za-grożenie: nie dość, że byłem rywalem w uczuciach do jego ojca, to jeszcze dyspo-nowałem przedziwną magią Rozumienia, której nie potrafił pojąć ani zniszczyć.Dla księcia Władczego ludzie byli albo narzędziem, albo zagrożeniem.Wszelkiezagrożenie trzeba usunąć.Prawdopodobnie nigdy nie przyszło mu do głowy, że ja najgoręcej pragnąłem,by mnie zwyczajnie zostawił w spokoju. 36.TAJEMNICE PUSTKINie sposób znalezć wzmianki o tym, kto wzniósł Kamienie Zwiadków nieopo-dal Koziej Twierdzy.Zapewne są one starsze od samego zamku.Przypisywana imtajemna moc zdaje się mieć niewiele wspólnego z kultem Edy czy Ela, lecz lud wie-rzy w nią równie żarliwie, jak w tych bogów.Nawet człowiek, który zaprzecza ist-nieniu jakichkolwiek bogów, zawaha się przed złożeniem fałszywej przysięgi przedKamieniami Zwiadków.Stoją te kamienie na wzgórzu, czarne i naruszone zębemczasu.Jeśli kiedykolwiek nosiły jakieś oznaczenia lub napisy, zostały zatarte przezwiatr i wodę.* * *Tego ranka pierwszy obudził się król Szczery.Na niepewnych nogach wyszedłz namiotu, gdy pierwszy blask dnia zaczynał przywracać światu barwy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl