[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cygan zastaÅ‚nas już od dawna razem zebranych.Zadowolony z zainteresowania,jakie mu okazywaliÅ›my, nie daÅ‚ siÄ™ nawet prosić i sam zaczÄ…Å‚ mówić wte sÅ‚owa:DALSZY CIG HISTORII NACZELNIKA CYGANÓWPowiedziaÅ‚em wam, że utkwiÅ‚em wzrok w weneckie zwierciadÅ‚o ispostrzegÅ‚em w nim księżniczkÄ™ z dzieciÄ™ciem na rÄ™ku.Po chwili wi-dzenie znikÅ‚o, Mamun otworzyÅ‚ okiennice i wtedy rzekÅ‚em: MoÅ›ci czarnoksiężniku, mniemam, że do oczarowania megowzroku nie potrzebowaÅ‚eÅ› współuczestnictwa zÅ‚ych duchów.ZnamksiężniczkÄ™, już mnie raz oszukaÅ‚a w sposób daleko bardziej zadziwia-jÄ…cy.Jednym sÅ‚owem, jeżeli jej obraz widziaÅ‚em w zwierciadle, niewÄ…tpiÄ™, że ona sama także znajduje siÄ™ w tym zamku. Nie mylisz siÄ™ odparÅ‚ Mamun i natychmiast pójdziemy do niejna Å›niadanie.OtworzyÅ‚ skryte drzwiczki i padÅ‚em do nóg mojej małżonki, któranie mogÅ‚a ukryć swego wzruszenia.Nareszcie przyszÅ‚a do siebie i rze-kÅ‚a: Don Juanie, musiaÅ‚am to wszystko ci powiedzieć, o czym mówi-Å‚am w Sorriente, gdyż byÅ‚a to prawda.Zamiary moje sÄ… nieodwoÅ‚alne,wszelako po twoim odjezdzie wyrzucaÅ‚am sobie mojÄ… nieczuÅ‚ość.In-stynkt mojej pÅ‚ci wrodzony wzdraga siÄ™ przed każdym postÄ™powaniem,w którym by można upatrzyć brak serca.Powodowana nim, postanowi-Å‚am tu czekać na ciebie i po raz ostatni siÄ™ z tobÄ… pożegnać.NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG561 Pani odrzekÅ‚em księżniczce ty byÅ‚aÅ› jedynym marzeniem me-go życia i ty mi zastÄ…pisz wszelkÄ… rzeczywistość.W przyszÅ‚ych kole-jach twego losu zapomnij na wieki o don Juanie.PrzystajÄ™ na to, alepomnij, że zostawiam dziecko moje przy tobie. Wkrótce je ujrzysz przerwaÅ‚a księżniczka i oboje razempowierzymy je tym, którzy majÄ… zająć siÄ™ jego wychowaniem.Cóż mam wam powiedzieć? ZdawaÅ‚o mi siÄ™ naówczas i w tej chwi-li jeszcze mi siÄ™ zdaje, że księżniczka miaÅ‚a sÅ‚uszność.W istocie, czymogÅ‚em żyć z niÄ… bÄ™dÄ…c i nie bÄ™dÄ…c jej mężem? Jeżeli nawet zdoÅ‚ali-Å›my ujść przed przenikliwoÅ›ciÄ… ogółu, to nie uniknÄ™libyÅ›my wzrokunaszych sÅ‚użących, a wtedy tajemnicy nie można by zachować.Nie mawÄ…tpliwoÅ›ci, że wówczas caÅ‚y los księżniczki byÅ‚by siÄ™ zmieniÅ‚, zdawa-Å‚o mi siÄ™ wiÄ™c, że sÅ‚uszność byÅ‚a po jej stronie.PoddaÅ‚em siÄ™ zatem iwkrótce miaÅ‚em ujrzeć mojÄ… maÅ‚Ä… OndynÄ™.Tak jÄ… bowiem nazwano,ponieważ byÅ‚a ochrzczona z wody, nie zaÅ› z oleju.ZeszliÅ›my razem na obiad.Mamun rzekÅ‚ do księżniczki: Pani, sÄ…dzÄ™, że należaÅ‚oby uwiadomić senora o pewnych rze-czach, o których musi siÄ™ dowiedzieć, i jeżeli podzielasz moje zdanie,ja siÄ™ tego podejmÄ™.Księżniczka przystaÅ‚a.Wówczas Mamun, zwracajÄ…c siÄ™ do mnie,tymi sÅ‚owy siÄ™ odezwaÅ‚: Senor don Juanie, depcesz tu ziemiÄ™, nieprzeniknionÄ… dla zwy-czajnego wzroku, gdzie każdy strzeże jakiejÅ› tajemnicy.W paÅ›mie tychgór znajdujÄ… siÄ™ obszerne jaskinie i podziemia.%7Å‚yjÄ… tam Maurowie,którzy od czasów wygnania ich z Hiszpanii nigdy z nich nie wychodzi-li.W tej oto dolinie, rozciÄ…gajÄ…cej siÄ™ przed twymi oczyma, zobaczyszmniemanych Cyganów, z których jedni sÄ… mahometanami, drudzychrzeÅ›cijanami, ostatni wreszcie żadnej nie wyznajÄ… wiary.Na szczycietej skaÅ‚y widzisz dzwonnicÄ™ z krzyżem na wierzchu.Jest to klasztordominikanów.Inkwizycja Å›wiÄ™ta ma powody, dla których przez szparypatrzy na to, co siÄ™ tutaj dzieje, dominikanie zaÅ› obowiÄ…zani sÄ… nic niewidzieć.Dom, w którym siÄ™ znajdujesz, zamieszkujÄ… Izraelici.Co sie-dem lat %7Å‚ydzi hiszpaÅ„scy i portugalscy zgromadzajÄ… siÄ™ tu dla Å›wiÄ™ce-nia roku sabatowego, obecnie bÄ™dÄ…cego czterechsetnÄ… trzydziestÄ… ósmÄ…rocznicÄ… jubileuszu, jaki odprawiÅ‚ Jozue.PowiedziaÅ‚em ci, senor Ava-doro, że pomiÄ™dzy Cyganami z doliny jedni sÄ… mahometanami, drudzychrzeÅ›cijanami, inni nareszcie żadnej nie wyznajÄ… wiary.W istocie, ciostatni to poganie pochodzÄ…cy od KartagiÅ„czyków.Za panowaniadon Filipa II spalono kilkaset takich rodzin, niektóre tylko schroniÅ‚y siÄ™NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG562wokół maÅ‚ego jeziora, utworzonego, jak mówiÄ…, przez wybuch wulka-nu.Dominikanie z tego klasztoru majÄ… tam swojÄ… kaplicÄ™.Oto, senor Avadoro, co wymyÅ›liliÅ›my wzglÄ™dem maÅ‚ej Ondyny,która nigdy nie dowie siÄ™ o swoim pochodzeniu: Ochmistrzyni, kobietacaÅ‚kiem oddana księżniczce, uchodzi za jej matkÄ™.Wybudowano dlatwojej córki piÄ™kny domek na brzegach jeziora; dominikanie z klaszto-ru udzielÄ… jej pierwszych zasad religii.ResztÄ™ pozostawimy staraniomOpatrznoÅ›ci.Nikt ciekawski nie bÄ™dzie mógÅ‚ zwiedzać brzegów jezioraLa Frita.Gdy to Mamun mówiÅ‚, księżniczka uroniÅ‚a kilka Å‚ez, ja zaÅ› nie mo-gÅ‚em wstrzymać siÄ™ od pÅ‚aczu.Nazajutrz udaliÅ›my siÄ™ do tego samegojeziora, koÅ‚o którego teraz siÄ™ znajdujemy, i umieÅ›ciliÅ›my tam maÅ‚Ä…OndynÄ™.NastÄ™pnego dnia księżniczka odzyskaÅ‚a dawnÄ… dumÄ™ i wynio-sÅ‚ość i wyznam, że pożegnanie nasze nie byÅ‚o nader rozczulajÄ…ce.NiezatrzymujÄ…c siÄ™ dÅ‚użej w zamku, wsiadÅ‚em na statek, wylÄ…dowaÅ‚em wSycylii i ugodziÅ‚em siÄ™ z padronem Speronara, który podjÄ…Å‚ siÄ™ zawiezćmnie na MaltÄ™.UdaÅ‚em siÄ™ do przeora Toleda.Szlachetny mój przyjaciel czulemnie uÅ›ciskaÅ‚, wprowadziÅ‚ do osobnego pokoju i drzwi zamknÄ…Å‚ naklucz.W pół godziny potem marszaÅ‚ek przeora przyniósÅ‚ mi obfity po-siÅ‚ek, nad wieczorem zaÅ› sam Toledo przyszedÅ‚, niosÄ…c pod pachÄ…wielkÄ… plikÄ™ listów, czyli jak je politycy nazywajÄ… depesz.Naza-jutrz jechaÅ‚em już z poselstwem do arcyksiÄ™cia don Karlosa.ZastaÅ‚em jego cesarzewiczowskÄ… mość w Wiedniu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]