[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wygląda na to, że pożar szopy na łodzie miał jedynie odwrócić naszą uwagę, bracie.Tommaso obawia się najgorszego.- Czy pamiątki po mojej matce zostały skradzione?Opat przygląda mu się uważnie, zastanawiając się, czy młody mnich nie był przypadkiemzamieszany we włamanie.- Tak.Zniknęły - odpowiada ostrożnie, obserwując twarz Tommaso.Następnie wskazujepalcem resztki dębowej boazerii.- Były ukryte w skrytce w ścianie.- Opat zdejmuje z pasałańcuszek.- Tylko ja miałem do niej klucz.Opowiedz mi wszystko, czego udało ci siędowiedzieć o tej tabliczce.Tommaso milczy.- Bracie, wiem, że rozpytywałeś o nią w mieście.Młody mnich ucieka wzrokiem przed przeszywającym spojrzeniem opata.Gniew, którygotował się w nim tak długo, nagle zniknął, a jego miejsce zastąpił wstyd, że odkryto jegosekret.- Moja tabliczka jest jedną z trzech.Podobno jest częścią etruskiego artefaktu zwanegoTabliczkami z Atmanty.- Tommaso celowo przemilcza inne nazwy.Opat wpatruje się w niego w milczeniu.W duszy czuje irytację, że jego poprzednik poprostu nie otworzył tej skrzynki, gdy matka chłopca pozostawiła go na progu klasztoru.Gdyby był bardziej przewidujący, cała ta historia nigdy nie miałaby miejsca.Poza tym wciążnie ma pewności, czy Tommaso nie maczał palców w tej kradzieży.Srebrna tabliczka jestzapewne warta małą fortunę.Dość, żeby biedny mnich mógł rozpocząć nowe, wygodne życie.- Z kim o tym mówiłeś? Opowiedz mi, kogo dokładnie pytałeś o ten artefakt.Tommaso pokrótce streszcza swoje poszukiwania.Wymienia jednak tylko Ermanno iEfrana.Uznaje, że lepiej będzie nie wspominać o kobiecie.Miała taką niewinną twarz.Stawianie jej w jednym szeregu z dwoma handlarzami wydaje mu się niestosowne.- Efran wydawał się bardzo wykształcony.Bardzo oczytany i nader pomocny.Czuję sięjak ostatni głupiec.- Zawodowi oszuści.Zapamiętaj sobie tę przygodę, gdy będziesz odprawiał pokutę zaswoją naiwność.Tommaso ze skruchą pochyla głowę.- Tak jest, wielebny ojcze.- Nerwowo przesuwa paciorki różańca i bawi się krucyfiksemna szyi.Po chwili podnosi wzrok.- Ojcze, czy mogę zadać ojcu kilka pytań?Opat niechętnie udziela mu zezwolenia.- Gdy pokazałem ojcu tabliczkę, czy wiedział ojciec, czym ona jest?Opat już wie, do czego zmierza młody mnich.- Miałem podejrzenia.Uznałem jednak, że równie dobrze mogę się mylić, dlatego niczegoci nie powiedziałem.- Dlaczego nie miał ojciec pewności?Opat z zamyśloną miną przechyla głowę.- Wydawało mi się nieprawdopodobne, żeby tak cenny przedmiot znalazł się tutaj,pozostawiony w spadku porzuconemu dziecku.Nie pozbyłem się wszystkich podejrzeń tylkodlatego, że wielu uważa, iż tabliczki te powstały zaledwie kilka mil od naszego klasztoru.- Czy przekonał ojca list mojej matki?- Do pewnego stopnia.Prawdę mówiąc, cały czas wątpiłem, dopóki tabliczki nieskradziono.Trud, jaki zadał sobie złodziej, żebydostać się tutaj i wynieść tabliczkę, wskazuje, że mamy do czynienia z autentycznymskarbem.Niedługo przybędzie do nas ekspert z Watykanu.Chorował, w przeciwnym raziebyłby tu już dawno.Tommaso ma minę skrzywdzonego dziecka.- Wielebny ojcze, z radością sam pokazałbym ojcu ten list.Nie było potrzeby wynosić goukradkiem z mojej celi.- Istotnie, żałuję tego.- Twarz opata łagodnieje.- Ale musisz zrozumieć, Tommaso, żemiałem wątpliwości w wielu sprawach - także wobec ciebie.Młody mnich nie potrafi ukryć rumieńca wstydu.Trudno się dziwić, że opat mu nie ufał.- A list? - Tommaso wbija wzrok w podłogę.- Czy jest gdzieś tutaj? - Klęka i zaczynaprzeszukiwać zasłaną szklanymi odłamkami podłogę.Potem patrzy na wyłamane drzwi doszafy.- Czy jego też skradziono?Opat podchodzi do niego, bierze go delikatnie pod ramię i podnosi z podłogi.- Ze smutkiem muszę powiadomić cię, że go tu nie ma.Ktokolwiek ukradł tabliczkę,zabrał ze sobą także skrzynkę i list.Tommaso wpada w rozpacz.Stracił dar od matki.Odebrano mu też list - ostatni okruch,jaki mu po niej pozostał.A co gorsza, złodziej dowie się, że drugą tabliczkę ma siostraTommaso.Grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo
[ Pobierz całość w formacie PDF ]