[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Roman przy-najmniej perfum znośniejszych używa.Na tym skończyła się rozmowa, Herma uznała się zwyciężoną sądem operfumach.108a f o r y z m (gr.) - zwięzłe zdanie wyrażające jakąś myśl filozoficzną,moralną lub regułężyciową109i l e s t m a u v a i s g e n r e! (fr.) - Jest w złym guście!51Wcześniej, niż się go spodziewano, powrócił hrabia Roman do Pruhowa.Doktor stał na straży znowu i przyszedł go przebierającego się przywitać,usiłując odgadnąć, co z sobą przywoził, a nie śmiejąc badać. Jakże się ma stryj? zapytał Roman. Wcale nie gorzej, dzięki Bogu pośpiesznie odparł Pęklewski jestemszczęśliwy, iż w sporze z doktorem Szwarcem utrzymałem się przy swoim i żemoje lekarstwo widocznie jak najpomyślniej skutkuje. Mogę więc pójść do niego? Służę hrabiemu. pośpiesznie zrywając się dodał doktor idziemy.W pokoju chorego firanka była nieco podniesiona, ostawiony poduszkamisiedział blady w łóżku i pił podany mu rosół, gdy wszedł Roman, o któregoprzybyciu już był zawiadomiony.Kazawszy mu usiąść przy sobie, hrabia dokończył filiżanki spokojnie, paręrazy spojrzawszy na synowca, spytał o drogę i dopiero odprawiwszy sługi,gdy zobaczył, że i Pęklewski wyniósł się dyskretnie, odezwał się. Mówże szczegółowo, jak ci poszło, co mi przywozisz? Jak ją znalazłeś.proszę, szczerze, otwarcie.Zadanie było niepospolicie trudne. Zastosowałem się do rozkazów stryja odezwał się spuszczając oczymłodzieniec. Jakżeś pannę znalazł? Bardzo piękną. A przyjęła cię?.Tu Roman zająknął się. Grzecznie - rzekł, wyszukawszy słowo.Stryj popatrzał nań. Oświadczyłeś się naturalnie?. Oświadczyłem życzenie stryja, bo będąc tak krótko.i. A baronówna? Odpowiedziała, że będzie posłuszną woli opiekuna. Zmieszana była? Nie.nie bardzo, znalazłem ją bardzo śmiałą i pewną siebie. Tegom się spodziewał rzekł hrabia w tym nie ma nic złego.Roman zamilkł. Nie ma więc nic przeciwko małżeństwu? Właściwie odezwał się po namyśle miody hrabia dała mi uczuć, żeczyni to tylko przez posłuszeństwo woli ojca i opiekuna. Ale bez płaczu?Zdziwił się mocno Roman. Nic podobnego nie było.Baronówna zdaje się mieć wiele energii w cha-rakterze. To dziecko! odparł chory. Starałżeś się jej przypodobać? Na to nie miałem czasu.i rzekł Roman nieśmiało baronówna nie do-zwoliła mi nawet zbliżyć się poufalej. Główna rzecz przerwał, obracając się niespokojnie na poduszkach,chory ażebyście się pobrali.Wszystko zresztą przyjdzie z czasem.Proszęcię, abyś mi tylko prawdę powiedział.nie masz wstrętu? Ja? pochwycił zdziwiony Roman ale panna jest bardzo piękna, a wolastryja.52 Tak, możesz się na to spuścić, że mój wybór będzie dobrym począł sta-ry zamyślony. Wierz mi, każde małżeństwo jest loterią, wygrywa się lubprzegrywa.bywa różnie.Z zimną krwią, z dala patrząc, lepiej się szansę ra-chują.Idealnych żywotów nie ma na świecie, znajdują się chyba w książ-kach, ludzie dobrze wychowani i przyzwoici zawsze sobie egzystencję ukła-dają znośną.Na to trzeba taktu et de la tenue110, nie wyłączając rozumu.etjamais casser les vitres111.Roman słuchał zadumany, myślał w tej chwili, czy granatowy, czy ciemno-zielony, czy czarny frak włoży do ślubu.Stryj nie zdawał się tych głębokichdumań odgadywać. Wszystko tedy dobrze rzekł idziemy pewno, a ja postaram się formal-ności wstępne przyspieszyć, aby ślub mógł się odbyć jak najprędzej.Roman, któremu rozmowa ciężyła, posłuszny wstał, skłonił się i wyszedłdo swego mieszkania.Pierwszy raz w życiu miał tyle i tak ważnych rzeczy do obmyślenia, iż kilkagodzin spędził na przechadzce milczącej po saloniku i gabinecie.Trącał omeble, tak był w myślach pogrążony.Obraz pięknej, ale nadzwyczaj surowejLoli niekiedy błyskał mu w oddaleniu.Daleko jednak ważniejsze miejsce wrozmysłach zajmowały wszystkie małżeńskie przybory i stanowisko, jakiemiał zająć względem narzeczonej. Malowanym będę mężem rzekł w duchu ale o to mniejsza.il fautsauver les apparences112.Na wielkim świecie, szczęściem, miłość jest nie-przyzwoitą et pas de mise113.To mnie ratuje.Oboje będziemy poważni i ludzie mogą myśleć, że senty-menta ukrywamy par une pudeur savante114.Kareta angielska ładna, alegdzie ją teraz pokazać?.Zaprząg nie inny jak a la Daumont115.Przodem ku-rier w spodniach łosiowych, buty ze sztylpami116.koń tej samej maści coczwórka.Dwóch lokai z tyłu.Liberia pąsowa, galony117 złote.Mamy mieszkać w Pruhowie, stryj wynosi się do skrzydła.dwa osobneapartamenta, zupełnie oddzielne.salon w pośrodku wspólny.c'est ca118.Pokoje dla baronównej sam muszę urządzić, w domu u nich nie ma gustu.Nie winię ją o to, ona tam nic jeszcze nie miała czasu zrobić, mais c'est abo-minable!119 Kobieta ze zmysłem estetycznym poczuje piękność.110e t d e l a t e n u e (fr.) - i ułożenia111e t j a m a i s c a s s e r l e s v i t r e s (fr.) - i nigdy nie rozbijaćszyb112i l f a u t s a u v e r l e s a p p a r e n c e s (fr.) - należy zachowaćpozory113e t p a s d e m i s e (fr.) - i nie praktykowaną114p a r u n e p u d e u r s a v a n t e (f r.) - przez wyszukaną wstydli-wość115a l a D a u m o n t (fr.) - zaprzęg czterokonny, bez orczyka, z dwomawoznicami116s z t y l p y (niem.) - tu: cholewy skórzane nakładane na krótkie buty117g a l o n (fr.) - pasek, tasiemka z lamy srebrnej lub złotej służące doozdobnego obszywania ubiorów, mebli itp.118c' e s t c a (fr.) - tak jest119m a i s c' e s t a b o m i n a b l e (fr.) - ale to straszne53Pierwsze dni będą rzeczywiście trudne.Najwłaściwiej by było zaraz wyje-chać do Włoch, prosto od ołtarza, c'est tres comme il faut120, ale jakże stryjatak porzucić? Niepodobna! niepodobna! A potem nie pytałem, czyby się na tozgodziła?W Gromach może zostać Nieczujska, ja bym tam nie potrafił mieszkać me-squin121! A jakiego mają kucharza! i wino.przez grzeczność tylko wypiłem.ocet.Jeśli zechce jechać pózniej za granicę, pojadę za nią.Dziwne położenie.Będę musiał poznawać żonę po ślubie.w żadnym niepodobnego nie czyta-łem romansie.Boję się, żeby Bończa, który jest au fond122 złośliwy, nie plótłco, żeby nas na zęby nie wzięto.Powiada, że sama chce rządzić swymi dochodami? O tym nie wspomnia-łem stryjowi, powiem mu to pózniej.Cóż mi do tego, mam dosyć.Małedłużki kawalerskie porobione bez wiedzy hrabiego spłacą się powoli.Wedle wszelkiego podobieństwa ślub będzie w kaplicy lub salonie.ale torzecz stryja.Włożę frak czarny.tak, stanowczo krawat biały.to się rozu-mie.włosy należy ufryzować! Byłbym za trzewikami i pończochami, ale o tospytać muszę jeszcze.To kwestia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]