[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I sÄ…dzÄ…c po relacjach wielu osób, w duchowym Å›wiecie ponownie zÅ‚Ä…czymy siÄ™ z osobami drogimi naszemu sercu.Już samo to przynosi wielu ludziomukojenie.98 RAYMOND MOODYWPAYW PRZE%7Å‚Y U PROGU ZMIERCINA NIEDOSZAYCH SAMOBÓJCÓWJLSL materiaÅ‚ do rozważaÅ„ niech posÅ‚użą tu przeżyciapojawiajÄ…ce siÄ™ wskutek nieudanej próby odebrania sobie życia.Przypadki takie zbadaÅ‚ doktor Bruce Grey-son, który odkryÅ‚, że nie tylko osobiste doÅ›wiadczenie,ale również wiedza o istnieniu takiego zjawiska prowadzi praktycznie do wyzbycia siÄ™ chÄ™ci popeÅ‚nienia samobójstwa.Doktor Greyson wykÅ‚ada psychiatriÄ™ na Uniwersytecie Connecticut i na co dzieÅ„ styka siÄ™ z próbami samobójczymi.Twierdzi, że jeÅ›li porówna siÄ™ grupÄ™pacjentów, którzy wskutek próby samobójstwa mieliprzeżycia na granicy Å›mierci, z grupÄ… niedoszÅ‚ych samobójców, u których te przeżycia nie wystÄ…piÅ‚y, przekonamy siÄ™, że w pierwszej grupie ponowne próby targniÄ™ciasiÄ™ na życie nie zdarzajÄ… siÄ™ prawie nigdy.Natomiastosoby, które takich przeżyć nie miaÅ‚y, czÄ™sto po razdrugi decydujÄ… siÄ™ na samobójstwo.Wynika z tego, żedoÅ›wiadczenia u progu Å›mierci wytÅ‚umiajÄ… samobójczeskÅ‚onnoÅ›ci.Pewien naukowiec z Nowego Jorku zapoznaÅ‚ niedoszÅ‚ych samobójców z relacjami z przeżyć na granicyÅ›mierci.Skutek tego byÅ‚ taki, że samobójstwo przestaÅ‚obyć dla nich jakimkolwiek rozwiÄ…zaniem.Eksperymentprzeprowadzono wielokrotnie, uzyskujÄ…c taki sam rezultat: zaznajomienie ludzi z przeżyciami z pograniczaÅ›mierci powstrzymuje ich od popeÅ‚nienia samobójstwa.Wynik ten nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem.CzÄ™stym powodem skÅ‚aniajÄ…cym ludzi do samobójstwaDlaczego intrygujÄ… nas doznania towarzyszÄ…ce umieraniu 99jest utrata nadziei.CzujÄ… siÄ™ oni przytÅ‚oczeni ciężaremżycia i pustkÄ… duchowÄ….WÅ‚aÅ›nie tÄ™ pustkÄ™ wypeÅ‚niajÄ…przeżycia wystÄ™pujÄ…ce u progu Å›mierci.Przedtem ludzieci nie widzieli w swoim życiu żadnego celu, teraz zaÅ›czujÄ…, że prowadzi ono do bogatej, dajÄ…cej możliwośćspeÅ‚nienia, egzystencji w Å›wiecie duchowym.Wiedza tauÅ›mierza ból, jaki sprawia im obecne życie.NabierajÄ…przekonania o jego wartoÅ›ci.PrzeÅ‚om taki zaobserwowaÅ‚ jeden z mych przyjaciółu mieszkajÄ…cej w sÄ…siedztwie staruszki, która w istocierozÅ‚ożyÅ‚a tylko swoje samobójstwo w czasie, zaniedbujÄ…c siÄ™ zupeÅ‚nie.KiedyÅ› w Å›rodku dnia zepsuÅ‚ mu siÄ™telefon.Ponieważ najbliżsi sÄ…siedzi akurat byli w pracy,przyjaciel udaÅ‚ siÄ™ do mieszkajÄ…cej przy tej samej ulicysamotnej starszej pani, aby zapytać, czy może skorzystać z telefonu i powiadomić o uszkodzeniu biuro napraw.ZapukaÅ‚ do kuchennych drzwi.UsÅ‚yszaÅ‚ powolne, ztrudem stawiane kroki staruszki czÅ‚apiÄ…cej z oddalonejczęści domu.WpuÅ›ciÅ‚a go do Å›rodka, siadÅ‚a wyczerpanana stole kuchennym i zaczęła wdychać tlen z zielonejbutli.OdÅ‚ożywszy sÅ‚uchawkÄ™, przyjaciel mój wciÄ…gnÄ…Å‚ jÄ…w rozmowÄ™ i dowiedziaÅ‚ siÄ™, że na nic nie byÅ‚a chora.ByÅ‚a stara, przygnÄ™biona i osÅ‚abiona siedzeniem w domu, wiÄ™c lekarz przepisaÅ‚ jej tlen, aby uÅ‚atwić jej poruszanie siÄ™.Mój przyjaciel nie przyjÄ…Å‚ tego wyjaÅ›nienia do wiadomoÅ›ci.UważaÅ‚, że wycieÅ„czaÅ‚a jÄ… bezczynność i postanowiÅ‚ jej dać coÅ›, co poprawiÅ‚oby jej humor.PoszedÅ‚100 RAYMOND MOODYdo domu i przyniósÅ‚ jej do przeczytania swój egzemplarz%7Å‚ycia po życiu.Po kilku dniach zobaczyÅ‚ jÄ… na ulicy, spacerujÄ…cÄ…powoli z książkÄ… w rÄ™ku.PodziÄ™kowaÅ‚a mu wylewnie,powiedziaÅ‚a, że po raz pierwszy od ponad roku wyszÅ‚az domu, ponieważ po raz pierwszy naszÅ‚a jÄ… na toochota.Starość nie doskwieraÅ‚a jej już tak bardzo, anijej nieuchronne nastÄ™pstwo.Obietnica przyszÅ‚ego życiasprawiÅ‚a, że chÄ™tniej godziÅ‚a siÄ™ z terazniejszoÅ›ciÄ….JaksiÄ™ dowiadujÄ™ od mego przyjaciela, staruszka ta oddajesiÄ™ ogrodnictwu i obywa siÄ™ bez staÅ‚ego niemal przedtem towarzystwa dużych zielonych butli.CZY DOWODZC PRAWDZIWOZCITEGO ZJAWISKA MO%7Å‚NA ZMIENI NAUKNauka gÅ‚osi, że Å›wiatem rzÄ…dzÄ… naturalne prawa.Mówimy, na przykÅ‚ad, że dziÄ™ki sile ciążenia trzymamy siÄ™powierzchni ziemi, co jest uproszczeniem praw grawitacji.Twierdzi siÄ™ też, że wszystkie formy życia na ziemioparte sÄ… o zwiÄ…zki wÄ™gla.Na przesÅ‚ankach tych, i wieluinnych, wspiera siÄ™ caÅ‚y Å›wiat nauki.DziÄ™ki uznaniui zastosowaniu tych praw mógÅ‚ siÄ™ dokonać tak wspaniaÅ‚y postÄ™p.GdybyÅ›my zatem dowodzÄ…c istnienia życia po Å›mierci, postulowali zupeÅ‚nie nowy wymiar, dokonalibyÅ›myw nauce przewrotu, otwierajÄ…c przed niÄ… dziedziny badawcze tak różne od dotychczas przyjÄ™tych.Gdybydowieść, dajmy na to, że czÅ‚owiek może opuÅ›cić swojeDlaczego intrygujÄ… nas doznania towarzyszÄ…ce umieraniu 101ciaÅ‚o i przenikać mury, wyrażajÄ…c po prostu w myÅ›litakÄ… chęć, zmieniÅ‚oby to naukowy poglÄ…d na przemieszczanie siÄ™ i porozumiewanie, nie mówiÄ…c już o wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ciach samego życia.PowstaÅ‚by nowy, inny wszechÅ›wiat, o wiele bardziejrozwiniÄ™ty od tego, w którym teraz żyjemy.Implikacjetakiego odkrycia wymykajÄ… siÄ™ wrÄ™cz wszelkim opisom.Czy można wyobrazić sobie, na przykÅ‚ad, przenikniÄ™ciedo innego wymiaru i kontakt z przedstawicielami dawno wymarÅ‚ych cywilizacji? Albo przewidzieć, jaki wpÅ‚ywmiaÅ‚by dowód na istnienie Å›wiata ducha na technikÄ™wojennÄ…? SÄ…dzÄ™, że szybko staÅ‚aby siÄ™ anachronizmem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]