[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A przecież z tych ocalałych, arcyskromnych szczątków bardzo nieliczni pozostali ludzie odnawiali i odbudowywali kolejne cywilizacje, a nasza obecna osiągnęła już taki rozwój, że zaczyna wprowadzać nas w kosmos.Jeżeli po kolejnym kataklizmie, na przykład po użyciu bomby neutronowej, ocaleją zdobycze techniczne: budynki, elektrownie, aparatury, instrumenty, fabryki, książki, archiwa, taśmy magnetyczne, filmy, płyty itd., a do tego uda się przetrwać grupie ludzi o umysłach twórczych, zwłaszcza uczonym, których mutanci mogą się okazać nie tylko potworkami, lecz i geniuszami, i jeżeli ci ocaleni, nie zagrożeni wojną będą mieli do dyspozycji wszystkie te urządzenia i cały dotychczasowy zasób wiedzy, rozwój nauki może przebiegać lawinowo.Być może ludzie ci będą zmuszeni zejść w głębiny oceanów ze względu na znacznie słabsze napromieniowanie.Za kilka tysięcy lat potomkowie tych ocalonych, nieliczni genialni mutanci dokonają rzeczy, o których nam się dzisiaj nie śni.Będą umieli wyzwalać siły anty grawitacyjne, pokonają pole magnetyczne i będą nim swobodnie manewrować, a nawet pokonają czas, to znaczy rozwiążą zagadkę czasoprzestrzeni i innych wymiarów.Wtedy znany nam wszechświat może stać się dla nich jednym punktem, a wieczność jednym mgnieniem.Mając rozum i wiedzę, osiągną też nieporównywalnie wyższą etykę.Zdolni do podróżowania w czasie i przestrzeni, będą mogli być równocześnie zawsze i wszędzie.We wszystkich odwiedzanych przez nich czasach i miejscach, we wszystkich światach, zawsze i wszędzie obowiązywać ich będzie zasada absolutnej nieinterwencji.Wędrując w przeszłość będą o niej wiedzieli wszystko, podobnie jak my wiemy o bitwie pod Grunwaldem, a ufonauci wiedzą o nas.Wędrując w przyszłość będą ją tylko oglądali, lecz nie zrozumieją niczego, podobnie, jak my nie umiemy sobie wytłumaczyć dzisiaj ich obecności, choć widzimy ich na własne oczy.Istoty żyjące w przyszłości niczego ich nie nauczą, podobnie jak oni, ufonauci, niczego nie uczą nas, bo ingerowanie w przeszłość zmieniłoby bieg przyszłych wydarzeń, co jest przecież niemożliwe, bo przeczyłoby ich istnieniu i sposobowi życia.Reasumując to wszystko zakładam, że:1) Istnieje rozchylenie bądź luka w czasoprzestrzeni albo też ufonauci takie właśnie rozchylenie sami sztucznie stwarzają.W tej luce muszą się wynurzać i do niej wracać.Być może taka luka istnieje właśnie w rejonie Trójkąta Bermudzkiego.2) Kto w chwili przechodzenia ufonautów przez czasoprzestrzeń znajduje się w pobliskim rejoniea) traci poczucie czasu i kierunku;b) może niepostrzeżenie przejść w inny wymiar i w związku z tym w sposób dla nas niewytłumaczalny znika z pola widzenia nawet radaru.Być może znikanie to jest przypadkowe i wynika z niedoskonałości ich techniki lub powstaje w wyniku zakłócenia czasoprzestrzeni.Możliwe jednak, że ufonauci zabierają pojedyncze egzemplarze jako eksponaty, podobnie jak my zabieramy wykopaliska do muzeum archeologicznego.Byłoby to dopuszczalne, bo takie pojedyncze zniknięcia nie zakłócają rozwoju ludzkości i nie mają wpływu na przyszłość świata.3) oglądanie takiego przejścia przez czasoprzestrzeń wygląda z ziemi na niespodziewane pojawianie się lub niespodziewane znikanie.4) Ludzie ci, bo tak będę mówił o ufonautach, wyłaniają się z oceanu na swoich UFO w rejonie Trójkąta Bermudzkiego i znikają w nim, lecz ich tam nie ma, bo równocześnie znikają w czasie.Mogą jednak istnieć wypadki, że śledząc łodzie podwodne zatrzymują się w głębinie, podobnie jak zatrzymują się w powietrzu.Badając głębiny oceanów nie możemy ich znaleźć, gdyż znajdą się tam dopiero za ileś lat, po opanowaniu anty grawitacji, sterowania polem magnetycznym, przechodzenia w inną czasoprzestrzeń i pilotażu UFO.5) Po odkryciu tych technik, swobodnie manewrując czasem i przestrzenią będą mogli odwiedzać dowolne epoki i galaktyki, bo czas i przestrzeń nie będą dla nich przeszkodą.Dlatego też przyszli ludzie- ufonauci.:a) odwiedzali nas już przed tysiącami lat, o czym wspominają dokumenty i ludzie: Biblia, Mahabharata, Gilgamesz, faraon Totmes III, Kolumbb) odwiedzają nas obecniec) będą nas odwiedzać w przyszłości.6) Jako przybysze z bardzo odległej przyszłości, umiejący wyjść poza czas, odwiedzają wszystkie epoki, które być może widzą równocześnie jak rozwiniętą taśmę filmową.I dlategoa) wiedzą o nas wszystko, gdyż znają całą naszą historię i wszystkie języki.Podobnie jak uczniowie w szkole oglądają telewizję lub przezrocza na wykładach z historii i geografii – ufonauci mogli i mogą w każdej chwili oglądać pierwsze operacje nad bombę atomową w Instytucie w Handford; pierwszą podziemną eksplozję bomby atomowej, tzw.“Operację Gnom”: wybuch bomby H nad atolem Eniwetok.Pojawiali się zawsze przed rozpoczęciem tych operacji, dostępni naszym oczom i instrumentom.To daje do myślenia, gdyż pojawiali się od tysięcy lat przed wszystkimi większymi wojnami i klęskami, a ówcześni ludzie tłumaczyli to sobie jako zjawiska nadprzyrodzone, objawienia, “ognie niebieskie” itp.b) Nie chcą i nie mogą nawiązać z nami kontaktu, gdyż – interesujemy ich tylko jako obraz lub lekcja historii – nie interesują ich nasze oświadczenia, bo wiedzą o nas znacznie więcej niż my sami o sobie – nie wolno im niczego u nas zmieniać ani o niczym nas pouczać.Gdyby zmienili przeszłość, a więc nasz świat, zmieniliby przyszłość a więc własne losy, co jest niepodobieństwem, bo ich byt przerodziłby się w niebyt i okazaliby się iluzją.7) Będąc o każdym czasie w każdym miejscu, są w naszym pojęciu wszędzie i nigdzie, zawsze i nigdy.8) Pozostaną dla nas na wsze czasy nieuchwytni, bo świadomie wyprzedzają nas zaledwie o tyle, o ile im to wygodne i przydatne.a) w roku 1929 Thomas Stuart na statku “Goldwater”, poruszającym się zapewne z prędkością nie większą niż kilka do kilkunastu kilometrów na godzinę, widział latający obiekt, którego prędkość określił jako “niesamowitą”, dochodzącą do 160 km/godz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]