[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Księżna, która teraz mogłaby goschwycić i list odebrać, nie powinna go naturalnie widzieć, musi z głupowatą i zakłopotanąminą odwracać się dopóty, dopóki on nie załatwi ukłonów.Wtedy ona znowu żałuje, że od-szedł.Należałoby poprawić Schillera i księżna powinna by skarżyć się, że po raz drugi zostaław strasznym osamotnieniu.Prasa nasza kiedyś rzuciła nawet zbiorową klątwę na aktorów wywoływanych i wycho-dzących podczas sceny otwartej, przez pewien bardzo krótki czas strzeżono się  występku ,ale dziś używa on dawnych praw obywatelstwa.Czy wszakże teraz, potępiony przez Niemca,nie mógłby on już uwolnić od zakłopotania księżny Eboli, a od zmartwychwstania zaduszonejDesdemony? Ale nie wymagajmy za wiele i czekajmy powrotu naszej trójcy teatralnej, któranam niezawodnie przyniesie jakiś artystyczny gościniec.Czyby nie było lepiej posłać od razucały skład naszego dramatu i komedii na studia za granicę, to inna kwestia, której tu rozwią-zywać nie będę.Zauważę tylko objaw dziwny: %7łółkowski nie przypatrywał się obcym wzo-rom i mimo to gra tak wybornie, nawet - arystokratów francuskich.Kucharz jest w zamożnym domu osobą używającą poważania; mopsik lub pinczerek jestistotą otoczoną pieszczotami, ale lokaj, froter, korepetytor, pomywaczka i nauczycielka mu-szą jeść ze żłobu wszystkie brutalstwa, które im pan, pani i paniątko wsypią.Do dobrego tonunależy nie tylko pomiatanie tymi, którzy nacierają olejem nauki twarde głowy  pociech ro-dziny, ale nawet okpiwanie przy zapłacie.Doniesienia pism i procesy sądowe otwierająohydny widok tych stosunków, w których znajdujemy i umizgi bezwstydne do guwernantek, iuwodzenia biednych dziewczyn, i układy z korepetytorami przez pośrednictwo stróżów.Otoznowu  Kurier Warszawski opowiada jedną z takich sromotnych a prawdziwych bajeczek.Panna X.przez kantor stręczeń otrzymała miejsce guwernantki u państwa C., we wsi S.Nakolej do Radomia przysłano po nią gnojówkę.W domu traktowano ją na równi z niższą służ-bą, a ,,jednocześnie zmuszona była walczyć z niesfornym postępowaniem pana domu.Gdychciała odjechać, zagrożono jej.wójtem gminy.Wreszcie uciekła do Warszawy.I cóż? A nocóż, państwo C.będą dalej  kapłanami staropolskiego domu , a pan C.pozostanie  po-wszechnie szanowanym obywatelem.Nr 47, z 21 listopada 1885Nawoływanie do tworzenia gromad.- Brak zdolności do pracy łącznej.- Ilustracjatej wady.- Karność niemiecka.- Przerost indywidualizmu.- Warunki rzeczywiste.-Tworzenie stronnictw.- Potrzeba programów i leki w kramach dziennikarskich.- Starahigiena.- Proces p.Zmurki o potwarz literacką.- Taka pora.- Nil admirari.- Właściwadroga.- Poranek dla Królikowskiego.- Występ p.Popiel-Zwięckiej.- Oklaski, żale i łuktryumfalny.104 Przynajmniej raz w życiu musiałeś słyszeć, czytelniku, od kogoś, że na markach fabrycz-nych i pieniądzach wielu krajów odbite są święte słowa:  Union fait la force , że u nas każdyidzie swoją drogą i rządzi się swoim dworem, że gdybyśmy zechcieli działać łącznie, to by.Ach, ileż ci wtedy obiecywano - i mnie także! Bo i ja słyszałem nieraz tego rodzaju żale, anawet osobiste napomnienia.Niedawno jeden z młodych literatów westchnął w pewnym pi-śmie nad tym, że żaden z organów postępowych nie usiłował skupić około siebie pokrewnychżywiołów umysłowych.Westchnienie to zawstydziło nas akurat w chwili, gdy podziwialiśmyzręczność, z jaką ów autor dwoma pługami dwie odmienne niwy orze.Dziennikarskie łzywywoływane są często nie boleścią, lecz mocnym ziewaniem podczas obowiązku zaczernie-nia pewnej miary papieru, obcierać więc ich nie potrzeba i nie warto.Co innego, gdy narzekaktoś spoza literackiego świata, zwykły czytelnik.Jeśli on się skarży, to widocznie szczerze,nie dla zmycia komuś głowy, nie dla nakropienia zarobkowych wierszy, ale dlatego że muistotnie coś dolega.Właśnie taką skargę odebrałem w liście z N.od p.E.Pomówmy więc razo tym godle, które nam się tak podoba głoszone i spełniane - za granicą.Daremne są wszelkie złudzenia: natura polska nie posiada zdolności do organizacji idziałania łącznego.Widzimy to na każdym kroku ł przy każdej sprawie.Powiedzcie komuś:- Pawle, dla dobra ojczyzny trzeba wypić Wisłę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl