[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie chcę byćniegrzeczna, detektyw Racine, ale po co mnie pani tu zaprosiła? Te sprawy już omawiałyśmy,na pani pytania mogłam odpowiedzieć przez telefon.- Jeśli Racine zamierzała ją oskarżyć,Gwen wolałaby, żeby zrobiła to wprost, bez owijania w bawełnę.- Zaprosiłam panią tutaj, ponieważ czekam na nowe informacje.- Racine zerknęłaprzez ramię, potem nad głową Gwen, szukała kogoś wzrokiem.- Nowe informacje? O Jezu! Znowu kogoś zabił?- Nie wiem jeszcze, czy to ma jakiś związek z naszą sprawą, chociaż są podobieństwa.Morderstwo popełniono w Bostonie i było.o, właśnie idzie.- Wstała, żeby przywitać oficeraw mundurze, który nadszedł zza pleców Gwen i podał Racine jakieś papiery.- Mamy juższczegóły, jakimi dysponują w tej chwili.- Przez chwilę szeleściła dokumentami, wreszcie,nie podnosząc wzroku, powiedziała: - O Dell mówiła mi, że pracowała pani jako konsultantdla FBI i pomagała im przygotowywać portrety psychologiczne przestępców.- Tak, ale to było lata temu.- Mamy mordercę - Racine zerknęła na Gwen, potem znów wróciła do swoichpapierów - który najpewniej zabija i ćwiartuje ciała w niekontrolowanym szale.Ma przy tymdość inteligencji i środków, żeby otrząsnąć się po dokonaniu zbrodni i nie tylko posprzątać,ale pozbyć się ciała i podrzucić głowę ofiary w jakimś strategicznym, starannie wybranymmiejscu.- Znam podstawowe fakty na temat tej sprawy.- Czego Racine od niej chciała? Czyoczekiwała, że podejmie się przygotowania portretu psychologicznego mordercy, zaczynającw miejscu, w którym Maggie przerwała pracę? Przecież miała już portret.Całkiemprawdopodobne, że miała też zabójcę.Czego jeszcze chciała?- Wybierał kobiety przypadkowo, oczywiście poza Deną Wayne.Libby Hopper byłastudentką college u.Inna ofiara też była młoda, tak sądzimy.Miała tatuaż, który w jakiśsposób jest związany z grą komputerową.To gra popularna wśród młodzieży.O ile wiem,wszystkie ofiary to młode kobiety.Rubin Nash potraktował brutalnie wiele młodych kobiet.- Czy ma pani do mnie jakieś pytanie, Racine? - Cierpliwość Gwen wyczerpała się.Emocjonalna huśtawka ostatnich dni dała się jej we znaki.- Co pani chce wiedzieć?- Chcę wiedzieć, czy Rubin Nash mógł posunąć się dalej i wybrać inną ofiarę niżdziewczyna poderwana w nocnym klubie.Czy Rubin Nash jest do tego zdolny? - Rzuciłakolorową fotografię na biurko przed nosem Gwen.Było to zdjęcie z miejsca zbrodni,makabryczny widok, niczym z filmowego horroru: ucięta głowa na środku kościelnegoołtarza z zapalonymi po bokach świecami.- Tyle zostało z ojca Paula Conleya.ROZDZIAA SZEZDZIESITY DZIEWITYDepartament PolicjiOmaha, NebraskaMaggie patrzyła przez okno sali konferencyjnej.Spała fatalnie, choć miała dodyspozycji wygodne podwójne łóżko.Może przyczyniło się do tego czekające ją spotkanie zojcem Kellerem, twarzą w twarz po czterech latach.A może świadomość, że Nick Morrellimieszka w tym samym korytarzu, w tym samym hotelu.Przypuszczalnie spałaby o wielelepiej, gdyby uległa i napiła się chivasa ale żadna ilość szkockiej nie ułatwi jej spotkania zKellerem.Przynajmniej tak sobie powiedziała, kiedy detektyw Pakula wręczył jej kolejny plikraportów.Te pochodziły z okręgu Santa Rosa na Florydzie.Cały stół konferencyjny zasłanybył raportami, mapami, zdjęciami z autopsji i dowodami.- Na Florydzie też jest Bagdad? - Zaczęła przeglądać papiery, idąc przez pokój.- Tak, tuż za Pensacolą.A to pole namiotowe jest w Blackwater Bay.Pokażę pani zachwilę.Pakula rozwijał mapę, zrobił dla niej miejsce na tablicy tuż obok mapy ZrodkowegoZachodu, na której kolorowymi pinezkami zaznaczono już trzy miejsca, gdzie dokonanomorderstw: czerwoną Omaha, niebieską Columbię i żółtą Minneapolis.- Gdzie piąty raport? - zapytała Maggie, wyciągając się nad rozrzuconymi papierami.-Mówił pan, że wczoraj zamordowano księdza w Bostonie?- Carmichael przyniesie nam materiały, jak tylko bostońska policja coś przyśle.- To jest wyrazna eskalacja.Trzy morderstwa w pięć dni.- Maggie była takzdenerwowana, że nie mogła usiedzieć.Dzięki Bogu Pakula nie zwracał uwagi na jej spacerypo sali.Kiedy dochodziło do tego etapu, niemal czuła szaleństwo mordercy, jego panikę czyinne emocje, które popychały go do nasilenia działań
[ Pobierz całość w formacie PDF ]