[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niezdziwiło mnie to wcale, gdyż Thao zademonstrowała mi poprzedniotechnikę lewitacji.Chciałem wstać przed tą niewątpliwie wielką i wysoceuduchowioną osobistością na znak mojego niezmiernego szacunku, którywe mnie wzbudziła.Próbując się ruszyć stwierdziłem, że nie mogę - takjakby mnie sparaliżowało.Zatrzymał się z przodu, tuż nade mną i położył obie ręce na mojejgłowie; jego kciuki złączyły się na moim czole powyżej mojego nosanaprzeciwko przysadki a palce złączyły się na czubku mojej głowy.Thaoopisała mi te szczegóły pózniej, ponieważ wówczas byłem oszołomionytakimi wrażeniami, że szczegóły do mnie nie docierały.W czasie gdy jego ręce spoczywały na mojej głowie, zdawało mi się, żemoje ciało przestało istnieć.Aagodne ciepło i delikatny aromat owładnęłymną od środka, emanując falami i mieszając się z cichą, ledwo słyszalnąmuzyką.Nagle, zobaczyłem zachwycające kolory otaczające postacienaprzeciwko mnie.Kiedy 'lider' wracał lewitując powoli na swoje miejsce,mogłem zobaczyć wokół niego bogactwo bijących blaskiem kolorów,których poprzednio dostrzec nie potrafiłem.Dominowała ogromna ilośćkoloru bladoróżowego, który chmurą otaczał siedem postaci.Ich ruchypowodowały, że ten cudowny, żarzący się różowy, obejmował nas także!Kiedy wystarczająco odzyskałem zmysły, żeby odwrócić się do Thao,zobaczyłem, że i ją także otaczały wspaniałe kolory, chociaż nieco mniejpromieniujące niż te wokół siedmiu postaci.Mówiąc o tych wielkich osobistościach, instynktownie używam zaimka'on' raczej niż 'ona'.Wyjaśniając to, mogę tylko zasugerować, żeosobowości tych ludzi były tak silne i ich zachowanie tak imponujące, żeuznałem je za bardziej męskie niż kobiece - nie jest moją intencją ubliżyćkobietom - moja reakcja była instynktowna.Proszę sobie wyobrazićMatuzalema jako kobietę.Tak czy owak, mężczyzni czy kobiety -spowodowali we mnie przemianę.Wiedziałem, że kolory otaczające ichbyły ich Aurami.Mogłem widzieć Aurę - kto wie jak długo.Patrzyłem na niąz podziwem i ciekawością.'Lider' zasiadł z powrotem na swoje miejsce i oczy wszystkich zostałyutkwione we mnie, jak gdyby chcieli zobaczyć moje wnętrze, corzeczywiście było tym, co robili.Cisza zapanowała przez jakiś czas, który Siedmiu Thaori i Aura 78wydawał mi się całą wiecznością.Obserwowałem, jak różnorodne koloryich Aur drgają i tańczą wkołół nich, czasami daleko w oddali irozpoznałem 'bukiet kolorów', o którym mi Thao wcześniej wspominała.Złote aureole były wyrazne i prawie szafranowe w kolorze.Przyszło mido głowy, że oni nie tylko widzą moja Aurę, ale możliwe, że potrafią jąrównież odczytać.Poczułem się nagle całkiem nagi przed tym uczonymzgromadzeniem.Jedno pytanie mnie prześladowało: po co oni mnie tutajprzywiezli?Nagle 'lider' przerwał ciszę. Jak Thao ci już to wyjaśniła, Michel, zostałeś przez nas wybrany, abyśodwiedził naszą planetę, przekazał pewne wiadomości oraz zaoferowałwyjaśnienie kilku ważnych spraw, kiedy powrócisz na Ziemię.Nadszedłczas, kiedy pewne wydarzenia muszą nastąpić.Po kilku tysiącach latciemnoty i bestialstwa na planecie Ziemi pojawiła się tak zwana 'cywilizacja'i, co było nieuniknione, rozwinęła się technologia, której rozwój zostałprzyspieszony w ciągu ostatnich 150 lat. Upłynęło 14,500 lat odkąd na Ziemi istniał porównywalny poziompostępu technologicznego.Wasza obecna technologia, która jest niczym wporównaniu z prawdziwą wiedzą, jest jednakże wystarczającozaawansowana, aby stać się szkodliwa dla ludzkości na Ziemi w najbliższejprzyszłości. Niebezpieczeństwo polega na tym, że jest to tylko wiedza materialna anie wiedza duchowa.Technologia powinna pomagać w rozwoju duchowym,a nie coraz bardziej więzić ludzi w świecie materialistycznym, jak to sięobecnie dzieje na waszej planecie. W jeszcze większym stopniu, wasi ludzie opętani są osiągnięciemjednego tylko celu - bogactwa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl