[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A ja też mogę iść do domu, ojcze? zapytała. Tak, córko.Te dni omal mnie nie zabiły.Nie mogłem znieść myśli, że musiałaś odejść zdomu, nawet jeśli na to zasłużyłaś.Wracaj podnaszą belę materiału, Mercy. Spieszmy więc, bo babunia nałoży ci pogłowie kopyścią, jeśli zaraz się nie zjawię.John uśmiechnął się smętnie. Masz rację. Rozdział 19W Southwark szybko rozniosła się wieść ouwięzieniu najmłodszego dziecka Johna Harta iRose natychmiast pospieszyła do domu namoście, aby wesprzeć Faith i swoją matkę,czekające z niepokojem na wieści.Silas podążyłw przeciwną stronę, udając się do więzienia,żeby sprawdzić, jak można pomóc Mercy.Dokobiet wkrótce dołączyła Ann, która powiedziałaim, że jej ojciec zamierza poprzeć Johna Hartaw żądaniu uwolnienia córki. Wątpię, żeby chcieli ją tam długo trzymać,mając na karku człowieka, który wkrótce możezostać burmistrzem Londynu  stwierdziła zprzekonaniem, ujawniając to, co Rose od dawnapodejrzewała: że pan Belknap jest przeznaczonyna wysoki urząd.Czas oczekiwania przerwało im przybycie hrabiego Dorset we własnej osobie, z Jamesem iTobiasem u boku. Tego jeszcze nam brakowało  mruknęłaRose, kiedy Faith rzuciła się, żeby wyjąćparadne kielichy. Cicho, ciociu, oni przybyli, by pomócMercy  zmitygowała ją Faith.Po raz pierwszy Rose bez urazy przyjęłauwagę Faith, bo dziewczyna miała rację.Widaćbyło, że trzej szlachcice są gotowi samiwtargnąć do więzienia, jeśli starania JohnaHarta okażą się bezowocne.Na dodatek swoimprzybyciem uszczęśliwili babcię Isham:staruszka była w siódmym niebie, mając kołosiebie tak zacnych dżentelmenów.Rosepodejrzewała, że jeszcze chwila, a zacznie sięprzymawiać o całusy.Następne pół godziny było męką; rozmowa nie kleiła się, gdyż zbyt wielka przepaść dzieliłate dwie rodziny z różnych stanów.Ann robiła,co mogła, by przerzucić pomiędzy nimi zbawczemosty, lecz jedynym wspólnym tematemokazały się wydarzenia w Marshalsea.Tyle żemieli zbyt mało wiadomości, by dłużej snuć tenwątek, toteż wszyscy doznali niemałej ulgi,kiedy za drzwiami rozległy się głosy, pośródktórych Rose rozpoznała głęboki bas Silasa. To oni!  zawołała, zrywając się, żebyotworzyć. Silas, John, mówcie, jakie wieści?Odpowiedz pojawiła się sama w postaciMercy wspierającej poobijanego Kita.Parawkroczyła do salonu, witana radosnymiokrzykami braci Laceyów. Oto jest nasza heroina!  Hrabia wprawiłtowarzystwo w osłupienie, klękając przed Mercyi całując jej dłoń. Jesteśmy ci niewymownie wdzięczni, pani.James bezceremonialnie odsunął na bokstarszego brata, aby podobnie okazać Mercyswój respekt. Nasz Kit jest prawdziwym szczęściarzem!Tobias, który zdążył lepiej poznać Mercy,kiedy spiskowali w sprawie Kita, soczyściecmoknął dziewczynę w policzek, ryzykującgniew brata. Proś, o co zechcesz, a poruszę niebo iziemię, żeby spełnić twą prośbę!  zawołał wnatchnieniu. Każ mu wskoczyć do rzeki  warknął Kit. W zupełności rozumiem twoje uczucia rzekł pokornie Tobias, ze wstydem stając przedbratem, który tyle przez niego wycierpiał.Pozwól jednak, abym pierwszy wyraził podziwdla niezłomnej postawy, jaką wykazałeś w tak ciężkiej opresji.Kit zbył machnięciem ręki ten braterskihołd. Nie ma o czym mówić, młokosie. Dla ciebie skoczę do Tamizy!  zakrzyknąłTobias, udając, że rzuca się ku oknu.Mercy powstrzymała go ze śmiechem. Nie trzeba.To było szaloneprzedsięwzięcie, które nie udałoby się, gdybyśmnie nie wspierał.I jestem pewna, żeprzypłaciłeś je nieprzespanymi nocami.Tobias mrugnął do Kita. Ileż ona jest milsza od ciebie, braciszku!Kit z czułością popatrzył na swojąukochaną. O, tak, to prawdziwa chrześcijanka.Najwyrazniej imię świadczy o człowieku.John Hart uznał, że pora wreszcie przejąć rządy we własnym domu. Szanowni dżentelmeni, jak sami widzicie,udało się załatwić sprawę bez koniecznościwaszej interwencji.Nadal jednak nie rozumiem,dlaczego aż tak bardzo was ona dotyczyła.Hrabia ujął dłoń swego przyrodniego brata iuścisnął ją serdecznie. Witaj znów pośród nas, Kit.Ten otomężczyzna jest z naszej krwi, panie Hart, aswoim zachowaniem w ciągu ostatnich miesięcyudowodnił, że wart jest swego rodu.Wbrewopiniom, że aktorzy są bałamutnymilekkoduchami, okazał się człowiekiem prawym igodnym zaufania.Przed paroma tygodniamimój brat wpadł w złe towarzystwo, z którego Kitw samą porę go wyciągnął.Niestety, ten dobryuczynek wypalił mu w rękach jak zle nabitymuszkiet, ściągając na niego grozne oskarżenia. James skrzyżował ramiona na piersi i zuśmiechem popatrzył na zakochanych. W życiu nie widziałem podobnej parygołąbków, tak gruchających i czulących się dosiebie.I to ma być mój brat, który zarzekał się,że nie ma czegoś takiego jak miłość!Mercy popatrzyła na Kita wielkimi oczami. Tak mówiłeś?Kit poklepał ją po policzku. Mówiłem, bo nie znałem jeszcze ciebie.Obiecuję, że spalę wszystkie moje obłudnesonety i odtąd będę pisał tylko pieśni miłosne. Pieśń miłosna powinna mieć szczęśliwezakończenie.Kiedy się go doczekamy?  zapytałhrabia, jakby sprawa była już przesądzona [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl