[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Królowi! Sprawiedliwości!  powtórzył w zachwycie wójt, którego każde z tych słówprzyprawiało o rozkoszne wzruszenie. Tak jest, królowi i sprawiedliwości  wyrzekł raz jeszcze przybysz. Powiedziałem jużpanu, że jestem delegatem starosty paryskiego; nie objaśniłem go jeszcze, jaką to misję po-wierzono mi, wysyłając do waszej wioski.Chodzi tu o rzecz wielkiej wagi, mości wójcie. A, a, o rzecz wielkiej wagi!  powtórzył tłuścioch, otwierając możliwie najszerzej sweoczy bez blasku. Sam to pan zaraz najlepiej osądzisz.Poruczono mi pochwycić wielkiego winowajcę,człowieka, co ośmielił się pisać i drukować dzieła przewrotne, poniewierające najszczytniej-szymi zasadami naszej świętej religii; dzieła, mości wójcie, w których autor przyznaje siębezczelnie do swych praktyk diabelskich i w których bezwstyd czarodzieja łączy się z bluz-nierstwami heretyka. Boże!  wykrzyknął wójt, załamując ręce. Ależ to zbrodniarz, zakała społeczeństwa,kryminalista! Wart stosu, mości wójcie.Dzięki swej piekielnej zręczności potrafił ON wymknąć się zParyża i przez kilka dni z rąk się wyślizgiwał.Ale ścigałem go bez wytchnienia i  trzymamgo teraz.Mówię: trzymam go  co znaczy w rzeczywistości, że wiem, dokąd się schronił i żeprzedsięwziąłem środki, aby ujść nie mógł. Czyżby znajdował się on.w Colignac?  szepnął zmieszany wójt. Zgadłeś, mości wójcie.Od wczoraj tu się on znajduje. Wielki Boże!  wykrzyknął wójt, uważając za stosowne objawić święte oburzenie  tenwielki przestępca znajduje się pomiędzy nami, oddycha tym samym co my powietrzem, a jamjeszcze dotąd o tym nie wiedział! A, i cóż pan gotów jesteś pomyśleć o mojej urzędowejczujności, szanowny panie delegacie? Uspokój się pan.Pańska czujność nic tu nie ma do rzeczy.Nic z pierwszego wejrzenianie odróżnia przestępcy od człowieka uczciwego i mogłeś pan był przejść po sto razy obokczłowieka, o którym mowa, nie podejrzewając na chwilę, czym on jest w rzeczywistości. Ha, to co innego. Człowiek ten  ciągnął Rinaldo  ukrywa się w tej chwili u hrabiego de Colignac.To nazwisko wywołało lekkie skrzywienie na twarzy wójta.Obawiał on się hrabiego i nie mieszał się nigdy w jego sprawy osobiste; czuł jednak, żeobowiązki urzędu zmuszają go teraz do zapanowania nad wszelkimi względami natury pry-watnej.Poprzestał na zrobieniu trwożliwej uwagi: Ośmielam się uprzedzić szanownego pana delegata, że pan hrabia de Colignac jest do-brym chrześcijaninem i wiernym sługą jego królewskiej mości. Cóż stąd! Alboż wilki obawiają się wchodzić do owczarni? Ale nie wymieniłem panudotąd nazwiska mego zbiega. To prawda. Nazywa się on Cyrano de Bergerac. Bergerac!  wykrzyknął wójt. Czy to nie ten, co ogłosił ohydny świstek, stek kłamstw iniegodziwości przeciwko najdostojniejszemu kardynałowi Mazariniemu?114  Ten sam, mości wójcie.Widzisz zatem, że nie zasługuje on na żadną względność.Gdyśjuż poznał człowieka, muszę ci udzielić z kolei kilku dotyczących go poleceń. Poleceń? Tak, gdyż pan go uwięzisz. Ja!?  zawołał wójt zmieszany. Czyżbyś chciał cofnąć się przed spełnieniem tego świętego obowiązku? A, mości wójcie,gdyby o tym król się dowiedział! Król! To prawda! Uwiężę go, panie delegacie.Ale jeśli zechce stawić opór? Tutejsi wieśniacy pomogą w tym panu zbrojną ręką.Wierz mi pan, że powierzając tobietę piękną misję, powodowałem się głównie życzliwością, jaką od pierwszego wejrzeniawzbudzić pan we mnie potrafiłeś.Jesteś pan pierwszym urzędnikiem w tej okolicy, przedsta-wicielem sądów królewskich, wykonawcą sprawiedliwości  wypada zatem, abym panu od-stąpił zaszczyt doprowadzenia do końca dzieła, w które włożyłem cały swój rozum i całą swązręczność.Nie miałemże słuszności twierdząc, że urodziłeś się pod szczęśliwą gwiazdą? Taki honor. wyjąkał wójt wzruszony. Proszę mi wierzyć, szanowny panie delegacie,że.A czyjego królewska mość będzie wiedział, że to ja. Rozumie się.Wszakże obowiązkiem moim będzie złożyć szczegółowy raport i opisać wnim wszystko jak najwierniej. Król będzie wiedział! Ach, to jeden z najpiękniejszych dni mojego życia!Rinaldo wyciągnął z kieszeni i przesunął szybko przed oczami wójta pergamin, przy któ-rym wisiała wielka pieczęć z herbem państwa.Wójt skłonił się z uszanowaniem. Oto  wyrzekł mniemany delegat  rozkaz starosty, dający mi całkowite pełnomocnictwow tej sprawie.To pełnomocnictwo tobie przekazuję, mości wójcie.Wójt zbyt był przejęty szacunkiem i uniżonością, aby mógł ośmielić się na poddanie ści-ślejszemu badaniu przedstawionego sobie dokumentu.Widział herb państwa, to dość; doma-gać się innych jeszcze dowodów wydawało mu się czymś potwornym. Proszę wziąć zatem pergamin  ciągnął Rinaldo  i napisać własnoręcznie, wedle zwy-kłej, urzędowej formy, rozkaz uwięzienia wszędzie, gdziekolwiek by się znajdował, niejakie-go Sawiniusza de Cyrano, zwanego de Bergerac, oskarżonego o herezję i świętokradztwo.Jarozkaz ten podpiszę.Wójt zasiadł przy stole i niezbyt wprawną ręką jął pisać akt żądany.Pot kroplisty wystę-pował na czoło poczciwcowi, tak wielkim przejęty był strachem, aby nie popełnić jakiejomyłki w urzędowej osnowie rozkazu.Uciekając się do zwykłego autorskiego fortelu, to jestdo gryzienia chorągiewki pióra, ile razy nie przychodził mu na pamięć wyraz potrzebny, do-prowadził on po pewnym czasie, z trudem niemałym, dzieło swe do końca.Rinaldo po skończeniu wziął akt do ręki i odczytał go z wybornie odegraną powagą, na-stępnie zwrócił wójtowi, nabazgrawszy u spodu: Klaudiusz Popelin, gdyż tym nazwiskiempostanowił posługiwać się w tym wypadku. Jesteś pan teraz w porządku  rzekł zachęcająco. Za godzinę udasz się do zamku hra-biego de Colignac, aby dopełnić uwięzienia Cyrana. A następnie? Następnie.Czy macie tu gdzie dobry areszt? Rozumie się! A więc zamkniesz pan w nim więznia i będziesz go trzymał pod kluczem aż do megopowrotu. Pan odjeżdża, panie delegacie?115  Udaję się do Tuluzy, gdzie mam do załatwienia nie cierpiącą zwłoki sprawę urzędową.Wracając przyprowadzę ze sobą oddział żandarmów, który odstawi więznia do Paryża.Dotego czasu będziesz mi pan głową swą odpowiadał za niego. Jestem gotów, panie delegacie, ofiarą życia całego stwierdzić posłuszeństwo rozkazomjego królewskiej mości [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl