[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie, nie, lampa nie zgaśnie, sam wiatr ją rozżarzy.Henryk zginie!.O Boże! zmiłuj się nade mną!po chwili, z wzrastającym przerażeniemTo Rizzia! Rizzia słowa! Czyż ta noc wróciła?.:Patrzcie on się w te szaty królewskie otula.Nigdy krwi nie widziałam!:.Szat mi nie splamiła.Stój, Duglasie! Patrz, paziu! patrz tam za mnie, w cieniu,Czy tam kto stoi za mną?.PAyKto?.MARIANie ma tam króla?.PAyTo mara utworzona w twoim przywidzeniu.MARIASłyszysz? powtarza: Jestem! jestem tu, przy tobie!Jest przy mnie? tu w tej sali, jeszcze w takiej porze?Lękam się spojrzeć za mnie.powinien spać w grobie,A on jest teraz przy mnie, nie, to być nie może!Lecz jeszcze czas! O paziu! on żyje! król żyje!Zpiesz! zatrzymaj Botwela, śpiesz, mój paziu drogi!O paziu! ty zadrzałeś? z radości? czy z trwogi?Zpiesz! śpiesz! Ja nieszczęśliwa! on króla zabije.Na miłość Boga, śpiesz się!.PAyBotwel nie posłucha.90MARIAPrawda.Nieś mu ode mnie, nieś ten pierścień złoty.Wszak jeszcze czas! czas jeszcze.Wszędy cichość głucha.Nie, król umrzeć nie może, nie zniosę zgryzoty.PAyZpieszę.Biegnie do drzwi, lecz nagle chwieje się i drży u proga.MARIAO Boże! Boże! śpiesz, mój paziu miły!Czegoż czekasz?.PAyKrólowo moja! nie mam siły.Tak mi słabo.MARIAZpiesz, paziu!.PAyJuż idę, królowo!Już idę! idę.Oh! oh!.Pada.MARIAPaziu! drogie dziecię!Paziu! przemów, mój drogi! przemów jedno słowo!I miałżeby on umrzeć, umrzeć w wieku kwiecie?Nie.on umrzeć nie możePAy słabym głosemTe bole przeminą.Senny jestem.Królowo, kochasz mnie?91MARIAJak syna!Paziu! obudz się, drogi! wez tę kroplę wina,Może ciebie orzezwi?PAy drzącym głosemJuż piłem dziś wino.Mario moja! oh! oh! oh!.Kona.MARIAPaziu! moje życie!Paziu mój! wołam, budzę, a on się nie budzi?Boże! za moje zbrodnie skarałeś to dziecię!Powiew zbrodni koło mnie już zabija ludzi,A mnie zabić nie może, jak niegodną kary.Klęka na stopniach przed krucyfiksem.Boże! błagam cię! przyjmij mnie na twoje łono,Przywykłam spokojniości szukać na dnie wiary.Na cóżeś moje czoło uwieńczył koroną?Na cóż mię szata ziemskiej wielkości okryła?Blask marzenia już zniknął, gdym tę noc przeżyła!Słychać wybuch miny.Ach!!!Po chwili zrywa się ż biegnie do okna.Widzę! widzę! kłęby dymu i płomieni,A tam, w czarnych obłokach, jakiś duch straszliwyUlatuje do nieba, chmurzy się i mieni;To Henryk! Henryk! ja go poznałam nieżywy!.Odwraca się od okna i znów cofa się z przestrachem.I tu znów Henryk! Henryk przede mną w tej sali!Widziałam go przed chwilą, był blady i chory,A teraz takie jasne na licu kolory,Jakby żył jeszcze oko płomieniem się pali.Precz! precz ode mnie! szukasz ślubnego pierścienia?Oto go masz! już odejdz nie jestem twą żoną.Ach, Henryku! Henryku! nie masz ty sumnienia!Dręczyć tak duszę tylą mękami dręczoną!.Ach, zlituj się nade mną jestem nieszczęśliwa!Chcesz może widzieć moje udręczenia, nędzę,Patrz na twarz moją z oczu strumień łez nie spływa;Lecz ja cierpię, przysięgam! nie wierzysz przysiędze?Wszak jeszcześ słowom moim ufał przed godziną.92SCENA IVMARIA, BOTWELBOTWELwchodzi ze zgaszoną, lampa.O Mario! uchodz! uchodz!MARIAPatrz! patrz! tam przede mną.BOTWELTak, widzę, na podłodze krwi strumienie płyną.Krew Rizzia.MARIANie, nie widzę krwi, w sali tak ciemno,Ale w ciemnościach widzę postać martwą, bladą.Zdradę króla czarniejszą zmazaliśmy zdradą,Musiałam mu przebaczyć, on mi nie przebaczy!.Patrz tam!BOTWELTo paz nieżywy.MARIABoże! Paz nieżywy!.Botwelu, co to znaczy?.BOTWELz dzikim śmiechemCha! cha! co to znaczy?Wiedział o naszej zbrodni.umarł.93MARIANieszczęśliwy!O Botwelu! Botwelu! nie jesteś aniołem!Inny stworzyłam obraz niegdyś w moim sercu.Precz! precz ode mnie, zbójco, z tym wybladłym czołem!BOTWELChodz ze mną!MARIAGdzie?BOTWELOdpoczniesz na ślubnym kobiercu.Teraz idzmy się błąkać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]