[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Słucham?Padmé pogroziła mu widelcem, a potem znienacka, znowu zaatakowała shuura.Chłopak był jednak szybszy.Owoc uciekł spod widelca, który znowu stuknął o naczynie.Zanim Padmé zdążyła posłać Anakinowi kolejne ostrzegawcze spojrzenie, owoc uniósł się w powietrze i zawisł tuż przed jej oczami.- Przestań! - rozkazała, ale nie potrafiła udawać, że się gniewa.Roześmiała się, a Anakin zawtórował jej po chwili.Nie patrząc na niego, szybko sięgnęła po lewitujący przysmak.Drobny ruch palców Anakina wystarczył, by shuura przeskoczył nad jej dłonią.- Anakinie!- Gdyby przyłapał mnie nie tym mistrz Obi-Wan, dostałbym niezłą burę przyznał padawan.Poruszył ręką, a wtedy owoc posłusznie przyleciał prosto do niego.- Ale nie ma go tu - dodał, krojąc shuura na kilka plasterków.Sięgnąwszy po Moc, wysłał jeden z nich ku Padmé, która ustami chwyciła go w locie.Kiedy Teckla i Nandi przyszły, by sprzątnąć po posiłku, młodzi przenieśli się do saloniku z kominkiem, wygodnymi fotelami i kanapą.Nandi i Teckla pożegnały się i wyszły.Anakin i Padmé zostali sami.Napięcie natychmiast wróciło i ogarnęło Padmé ze zdwojoną mocą.Chciała, żeby ją całował, i właśnie to niekontrolowane pragnienie otrzeźwiło ją nieco.To nie było właściwe.- Nie - powiedziała, unosząc ostrzegawczo palec, gdy uparty padawan zaczął zbliżać się do niej.Anakin cofnął się, a na jego chłopięcej twarzy odmalowała się rozterka.- Od chwili, kiedy spotkałem cię pierwszy raz, wiele lat temu, nie było dnia, żebym o tobie nie myślał.- Jego głos był chrapliwy, pełen emocji, a błyszczące oczy wwiercały się w Padmé.- A teraz, kiedy znowu jestem z tobą, cierpię.Im bliżej jestem, tym bardziej się męczę.Na samą myśl o tym, że moglibyśmy się rozstać, ściska mnie w dołku i czuję suchość w ustach.Kręci mi się w głowie! Nie mogę oddychać! Prześladuje mnie ten pocałunek, którego nie powinnaś była mi dać.Moje serce bije nadzieją, że ta jedna pieszczota nie stanie się tylko blizną.Padmé wolno opuściła rękę, zafascynowana słuchając wyznania.Wiedziała, że Anakin mówi szczerze, że otwiera przed nią serce, choć wie, że mogłaby złamać je jednym słowem.Była wzruszona i zaszczycona jego szczerością.- Zamieszkałaś w mojej duszy i dręczysz mnie wyszeptał Anakin żarliwie.- Co mam zrobić? Powiedz, a zrobię wszystko, co każesz.Padmé odwróciła wzrok, szukając odpowiedzi w tańczących w kominku płomieniach.Minęło kilka chwil niezręcznego milczenia.- Powiedz mi chociaż, czy cierpisz tak samo jak ja - poprosił Anakin.Padmé odwróciła się do niego, nie kryjąc wzburzenia.- Nie mogę! zawołała.- Oboje nie możemy - dodała nieco ciszej.- To po prostu niemożliwe.- Wszystko jest możliwe - zaoponował Anakin, pochylając się nad nią.- Padmé, proszę cię, posłuchaj.- To ty posłuchaj - przerwała mu.O dziwo, własne słowa dodały jej siły, której tak potrzebowała.- Żyjemy w realnym świecie.Wróć do niego, Annie.Uczysz się, by zostać rycerzem Jedi.Ja jestem senatorem.Jeśli podążysz za swoimi pragnieniami, zaprowadzą cię tam, gdzie żadne z nas nie powinno się znaleźć.bez względu na to, co do siebie czujemy.- Więc jednak coś czujesz! Padmé z trudem przełknęła ślinę.- Jedi nie mogą się żenić - zauważyła, starając się uniknąć rozmowy na temat jej uczuć.- Zostałbyś wydalony z Zakonu.Nie pozwolę, żebyś wyrzekł się dla mnie swojej przyszłości.- Prosisz, żebym myślał racjonalnie - odparł bez wahania Anakin.Jego pewność siebie i śmiałość nieco zaskoczyły Padmé.Poczuła, że znowu traci nad sobą kontrolę.W mężczyźnie, który siedział przy niej, nie było już ani śladu dziecka.- A ja nie mogę tego zrobić - kontynuował Anakin.- Uwierz mi, chciałbym oddalić od siebie te uczucia, ale po prostu nie umiem.- Nie poddam się- stwierdziła z całym przekonaniem, na jakie potrafiła się zdobyć.Zacisnęła zęby, wiedząc, że musi być silniejsza od Anakina.Przede wszystkim dla jego dobra
[ Pobierz całość w formacie PDF ]