[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedzcie tylko, że ten drut, przez drogę cięgniony,Tak jest jasnym i silnym ogniem napełniony,%7łe, kto się go czy ręką, czy nogą dotyka,Całego jakby piorun natychmiast przenika.170 Ażebyście wierzyli, że ja was nie durzę,Zaraz was doskonale i jaśnie przekonam.JONEKEj, prosiemy wasmości.WAWRZENIECProsiemy, pokaz to nam.WSZYSCYProsiemy!BARDOSw w.150-153 Satyryczna aluzja do politycznej działalności kleru; na sztych przeciwko bagnetom, tu w zna-czeniu szerszym: nie narażamy się biorąc bezpośredni udział w wojnie; ww.152-153 nie ma w rękopisie, wpro-wadził je Kucharski z pierwodruku.w.157 filuty krętacze, wydrwigrosze, oszuści.w.170 durzyć bałamucić, oszukiwać.87Zaraz, Stachu, idz tam, stań na górzeI obracaj tą korbą.Stach odchodziA wy, dzieci moje,175 Pobierzcie się dokoła, a wszyscy za ręce.BASIAEj, kiej strasno.JONEKNie bój się.MIECHODMUCHśmiejąc sięO szerce zajęce!BARDOSPan Miechodmuch pierwszy tu stanie.MIECHODMUCHJa się boję.BASIAZ nas się wasmość śmiał?BARDOSWstydz się! Dalej, stańcie no tu.Tę rękę daj Bartkowi, tą dotknij się drotu.gdy się dotykają drutu, uderzeni krzyczą180 Aj, aj!BARDOSOtóż po wszystkim niechaj wam to służyNa zdrowie, to przerzedza krew.JONEKw.179 drotu drutu, forma starsza(drót) zachowana tu dla rymu.w.181 to przerzadza krew prymitywne jeszcze i naiwne pojmowanie działania elektryczności na organizm.88Co to za dziwy!BRYNDASCłek o tym ani słysał.WAWRZENIECTo jak cud prawdziwy.BARDOSA jednak nie jest cudem.Lecz nie bawmy dłużej;Powróćcie wszyscy razem w radości do domu,185 A gdy was zwodzić zechcą, nie wierzcie nikomu.Wy bierzcie bydło wasze, wy złączcie się z niemiRazem dzisiaj wieczerzać i tańczyć będziemy.WAWRZENIECMądry-ć to cłek z waspana.BARDOSGdy tak rozumiecie,Jedną małą nauczkę ode mnie przyjmiecie.190 Niech ona silniej nizli ogień w tej iskierceDotknie umysły wasze i rozpali serce.A r i a VII%7łyjcie w zgodzie i pokoju,Nie dajcie się gorszyć światu,Nie ma zysku w takim boju,195 Który czyni krzywdę bratu.Bóg nas wszystkich równo stwarza,Równo nam się kochać każe,Tego zawsze upokarza,Kto blizniego krwią się maże.wszyscy powtarzają tę arię i odchodzą w tę stronę, gdzie bydłoS C E N A VBARDOS i STACH89BARDOS200 Stachu, zostań się ze mną, rad bym twe małżeństwoSzczęśliwym już oglądać, lecz niebezpieczeństwoWisi jeszcze nad tobą.Dorota cię kocha,A kiedy się z tym wyda jak kobieta płochaTo twoja żona, słusznie zazdrosna i czuła,205 Całe by ci pożycie zgryzotą zatruła.Słuchaj: trzeba ją prędko i zręcznie odsadzić.STACHAle jak?BARDOSGdzież cię ona najczęściej widuje?STACHOna mnie wsędzie suka, wsędzie mnie śpieguje.BARDOSOto musisz ją w takie miejsce gdzie sprowadzić,210 %7łeby się tam skryć można, gdy będzie potrzeba.STACHA jakby mnie mąz złapał? Dałzebym se chleba!BARDOSPróżna trwoga; nie bój się, ale gdzież to zrobić?STACHOna cęsto pod domem długo ze mną gada.To się za węgieł schowam.BARDOSNie, to nie wypada.215 Trzeba koniecznie takie miejsce przysposobić,%7łeby tam młynarzowi zajrzeć wypadało.STACHTo ja wej w nasą wierzbę schowam się spróchniałą,w.214 węgieł ściana, narożnik budynku.90On tam co chwila patrzy, cy się nie wróciłyPscoły, co przed miesiącem ul w niej porzuciły.BARDOS220 A gdzież ta wierzba stoi?STACHPrzed samymi drzwiami.BARDOSA czy się tym tam zmieścisz?STACHNieraz tam we dwojeSiedzieliśmy se z Basią.BARDOSWięc ja tam rzecz mojęZrobię.Słuchaj! Z Dorotą gdy będziecie sami,Gdy cię ona już ściskać i całować zacznie,225 Ja wtenczas przyprowadzę młynarza nieznacznie.Ty się czym prędzej w wierzbę schowasz.On zobaczyćZechce pszczoły, lecz ja mu będę tak majaczyć,%7łe do tego nie przyjdzie.Jednakże Dorota,Bojąc się, by nie wyszła na wierzch jej niecnota,230 Tak się w sobie natrwoży, napłonie, nadręczy,%7łe ją to może wstrzyma, a może odstręczy.STACHA jak tam młynarz zajrzy?BARDOSJa to na się biorę.STACHBa! Waspan nie odlepis, gdy ja wezmę w skorę.BARDOSDaję ci słowo moje.91STACHSpuscam się więc na cie.BARDOS235 Ale to prędko trzeba zrobić, miły bracie,Bo po ślubie już nie czas.Kto wie, jakie tobieMogą potem przyjść myśli.STACHWięc to zaraz zrobie,Jak tylko przyjedziem do dom.BARDOSDobrze.STACHWiem, że onaPrzyleci zaraz do mnie jak ognista łona240 I będzie mnie cmokała.BARDOSWięc walnie uda sie.STACHTeraz waspana zegnam, pójdę do mej Basie,Bo wej tęskni beze mnie.BARDOSJedno słowo jeszcze.Powiedz mi, ale szczerze: te wszystkie zalotyMłynarki nie wzniecająż w twym sercu ochoty245 Do zdradzenia twej Basi?STACHWsak ja zawse wrzesce,Kiej mię Dorota ściska.w.239 łona (staropol.) łuna, pożar.w.240 walnie wybornie (germanizm dawno przyjęty w jęz.polskim).w.241 Basie staropolska forma dopełniacza liczby pojed.rzeczowników rodzaju żeńskiego, zachowana wniektórych gwarach, tu użyta dla pełniejszego rymu.92BARDOSAleż czasem może?.STACHNigdy.BARDOSSłowo?STACHPrzysięgam.BARDOScałując goSzczęśćże ci więc, Boże,Poczciwy chłopcze!STACHJuz ja nie zgorsę się z tego,Ze rzadko widzieć w świecie męza poćciwego.A r i a VIII250 Nie tajność to jest nikomu,Jak męzowie zony zwodzą.Tej nie lubią, co jest w domu,I cęsto do innych chodzą.Ale tez za swoje mają,255 Bo pobocne marmozeleTak im głowy przystrajają,Ze chodzą kieby daniele.Tak zazwycaj bywa w świecie,Wet za wet, darmo nic nie ma.260 Zrób jeden figiel kobiecie,Ona ci odpłaci dwiema.Ja więc nie chcę zdradzać zonę,w.255 marmozele (z franc.mademoiselle) panny; gwarowa, o pogardliwym odcieniu nazwa kobiety prze-sadnie strojącej się i łączącej ze sztuką podobania się nadmierną swawolność i lekkość obyczajów.w.257 daniele jelenie; chodzą kieby daniele sens: chodzą z głowami przystrojonymi rogami, co oznaczaprzenośnie, że (gdy zdradzają swe żony) sami także są zdradzani przez kobiety.93Bo chce, aby mnie kochała,Aby mnie jednego miała,265 A ja tylko jednę onę.odchodziS C E N A VIBARDOSsam, patrząc na ziemięW tym wieku jeszcze tylko wzór poczciwej cnotyU nieuczonej można oglądać prostoty!Rzadka para, by teraz kochała sie wiernie.Oj! Jak ich uszczęśliwić pragnąłbym niezmiernie.270 Teraz mi jeszcze Basię przekonać zostaje,%7łe Stach jest dla niej wierny.Dobry mi podajeSposób ta wierzba.Muszę pierwej z nią pogadać,Ażeby, co też myśli o Stachu, wybadać.Ale.Czy mi sie zdaje?.Tak! Ona tu bieży.SCENA VIIBARDOS i BASIABASIA275 Cy nie ma tutaj Stacha?.Azem się zdysała!BARDOSDopiero co tam poszedł.BASIAOtom się musiałaZ nim minąć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]