[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wystarcza zaledwie parę sekund, żebyśmy zorientowały się w całkowicie nowej sytuacji.Wymieniamyspojrzenia, ale żadna z nas nie musi mówid tego, co oczywiste: ktoś nieopodal przeciął drut i ladamoment do nas dotrze.Puszczam zwój i momentalnie sięgam po strzałę, ale gdy tylko dotykam palcami lotki, metalowy cylinderuderza mnie w bok3głowy i tracę przytomnośd.Kiedy ponownie otwieram oczy, leżę na plecach wśród pnączy, a lewą skrooprzeszywa mi koszmarny ból.Na dodatek coś złego stało się z moimi oczami, na przemian tracę iodzyskuję ostrośd widzenia, gdy usiłuję połączyd dwa księżyce na niebie w jedną całośd* Z trudemchwytam powietrze i nagle orientuję się, że Johanna siedzi mi na klatce piersiowej i kolanami dociskaramiona.Czuję, że ostry przedmiot przebija mi lewe przedramię, więc usiłuję oswobodzid się gwałtownymszarpnięciem, lecz nadal jestem zbyt osłabiona.Johanna grzebie mi w mięśniach, chyba kaleczy mnieczubkiem noża, którym obraca na wszystkie strony.Fala bólu dociera mi do mózgu, a na nadgarstkuczuję ciepłą ciecz, która spływa do wnętrza dłoni.Johanna przysuwa mi rękę do głowy i rozsmarowujekrew po połowie twarzy. Leż i nie wstawaj! syczy, uwalnia mnie od swojego ciężaru i znika.Zostaję sama.Leż i nie wstawaj?, myślę oszołomiona.Co się dzieje?Zamykam oczy, odgradzam się od niespójnego świata i usiłuję połapad się w sytuacji, ale jedyne, co miprzychodzi do głowy, to wspomnienie Johanny, która jednym pchnięciem posyła Wiress na piasek plaży. Leż i nie wstawaj, dobra?" Wtedy nie zaatakowała Wiress, nie tak jak teraz mnie, może dlatego że niejestem Wiress.Nie jestem Pokręt. Leż i nie wstawaj, dobra?", kołacze mi w głowie.Wtedy słyszę kroki, dwie osoby idą prosto ku mnie, kroczą ciężko, nawet nie próbują się maskowad.Rozbrzmiewa głos Brutusa. Tak, jakby już nie żyła ocenia. Chodz, Enobaria!Chrzęst kroków znika w nocy.Czy naprawdę umieram? Usiłuję znalezd odpowiedz na to pytanie, kiedy na przemian tracę i odzyskujęświadomośd.Czy jest tak, jakbym już nie żyła? Racjonalne myślenie to dla mnie męczarnia.Wiem napewno, że Johanna mnie zaatakowała, przyłożyła mi zwojem drutu w głowę i przebiła nożem rękę,zapewne341nieodwracalnie uszkadzając żyły i tętnice, a zanim zdążyła mnie wykooczyd, zjawili się Brutus i Enobaria.Sojusz został zerwany, Finnick i Johanna z pewnością postanowili, że tej nocy zwrócą się przeciwko nam.Wiedziałam, że powinniśmy byli odłączyd się z samego rana.Nie wiem, po czyjej stronie jest Beetee,aleja i Peeta jesteśmy pierwszymi kandydatami do odstrzału.Peeta! W panice otwieram oczy, kiedy dociera do mnie, że Peeta czeka przy drzewie, niczego się niespodziewa i łatwo go zaskoczyd.Może Finnick już go zabił, kto wie? Nie szepczę do siebie.Drut przecięli zawodowcy, niedaleko stąd, a Finnick, Beetee i Peeta nie mogąwiedzied, co się dzieje tutaj, na dole zbocza.Zapewne zachodzą w głowę, co się stało, dlaczego drut jestluzny albo wręcz zwinął się z powrotem przy drzewie.To chyba nie może byd sygnałem do zabijania? Zpewnością sama Johanna zadecydowała, że nadszedł czas, aby się z nami rozstad.Postanowiła mniezabid, uciec przed zawodowcami, a następnie możliwie szybko wciągnąd Finnicka do walki.Nie wiem, nie mam pojęcia, ale na pewno muszę wrócid do Peety i ocalid go przed śmiercią.Zbieramresztki sił, z trudem siadam na ziemi i czepiając się pnia drzewa, wstaję.Dobrze, że mam się czegochwycid, bo dżungla kiwa się w przód i w tył.Nagle pochylam się i nieoczekiwanie wymiotuję, zwracamcałe śniadanie złożone z ryb i owoców morza, dostaję torsji tak silnych, że w żołądku nie ma prawapozostad ani jedna ostryga.Roztrzęsiona i śliska od potu postanawiam ocenid, w jakim jestem staniefizycznym.Kiedy unoszę zranioną rękę, krew tryska mi prosto w twarz, a świat ponownie chwieje sięniebezpiecznie, więc zaciskam powieki i tulę się do pnia tak długo, aż zawroty głowy nieco ustają.Następnie ostrożnie pokonuję dystans kilku kroków do sąsiedniego drzewa, zrywam garśd mchu i niebadając rany, mocno obwiązuję rękę.Czuję, że dobrze, a nawet zdecydowanie dobrze robię, nie patrzącna rozcięcie.Ostrożnie dotykam dłonią głowy3nieodwracalnie uszkadzając żyły i tętnice, a zanim zdążyła mnie wykooczyd, zjawili się Brutus i Enobaria.Sojusz został zerwany, Finnick i Johanna z pewnością postanowili, że tej nocy zwrócą się przeciwko nam.Wiedziałam, że powinniśmy byli odłączyd się z samego rana.Nie wiem, po czyjej stronie jest Beetee,aleja i Peeta jesteśmy pierwszymi kandydatami do odstrzału.Peeta! W panice otwieram oczy, kiedy dociera do mnie, że Peeta czeka przy drzewie, niczego się niespodziewa i łatwo go zaskoczyd.Może Finnick już go zabił, kto wie? Nie szepczę do siebie.Drut przecięli zawodowcy, niedaleko stąd, a Finnick, Beetee i Peeta nie mogąwiedzied, co się dzieje tutaj, na dole zbocza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]