[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Julie, z ociąganiem, uniosła się z miejsca.Podeszła do wbudowanej w ścianę szafki, wktórej znajdowało się ponad sto kaset, poczynając od klasyki do najnowszych.- Czy masz jakieś specjalne \yczenie? - zapytał.Julie przeglądała tytuły i za\enowana wcią\ wracała wzrokiem do kaset z filmamiZacka.Choćby przez grzeczność, je\eli ju\ nie z innych powodów, powinna zaproponowaćobejrzenie któregoś z nich.Ale zwyczajnie nie mogła się na to zdobyć.Nie na ekranietelewizora, pomyślała.Zbyt dobrze widziałaby ka\dy intymny szczegół miłosnych scen.- Ja.nie potrafię się zdecydować - powiedziała po dłu\szej chwili.- Zaproponujkilka, wtedy zobaczę.- W porządku.Jakich aktorów lubisz?- Z dawniejszych filmów, Paula Newmana, Roberta Redforda i Stevea McQueena.Zack nie odrywał wzroku od szafki z kasetami.Był zaskoczony, \e nawet przezuprzejmość nie wymieniła jego nazwiska.Zaskoczony i nieco ura\ony.Chocia\, pomyślał,jego filmy trudno by było zaliczyć do tych dawnych.Skrzętnie pominął te, w których grali jej aktorzy.Podał jej kilka kaset.- Te są z ostatnich dziesięciu lat.Jakich młodszych aktorów lubisz?Czekał, by wymieniła jego imię.- No có\.Kevina Costnera, Michaela Douglasa, Toma Cruise'a, Richarda Gere'a,Harrisona Forda, Patricka Swayzego.I Mela Gibsona - podała wszystkich, jakich pamiętała -i.Sylvestra Stallone.- Swayze, Gibson, Stallone, McQueen.- powtórzył z niesmakiem, zupełnieirracjonalnie dotknięty, \e nie dołączyła jego nazwiska do długiej przecie\, listy swoichulubieńców.- A tak przy okazji, od dawna masz słabość do mę\czyzn niskiego wzrostu?- Niskich? - Popatrzyła na niego zdziwiona.- To oni są niscy?- No.mo\e drobni - odpowiedział Zack niezupełnie zgodnie z prawdą.- Steve McQueen był niedu\y? - spytała, oczarowana jego znajomością niedostępnychdla niej informacji.- Nigdy bym nie przypuszczała! Jak byłam młodsza, wydawał mi sięniesamowitym macho.- Był nim, ale poza ekranem - zauwa\ył szorstko, po czym wrócił do półek z kasetami,udając wielce zainteresowanego dokonywaną selekcją.- Niestety, nie umiał grać.Julie ani na chwilę nie potrafiła przestać się martwić nieokazywaniem przez Zackachęci ustalenia zabójcy \ony, powrotu do dawnego \ycia.Przyszło jej do głowy, \e delikatneprzypomnienie o urokach tamtych dni sprowokuje go do podjęcia działań.- Zało\ę się, \e znałeś te\ Roberta Redforda?- Tak.- Jaki jest?- Niski.- To nieprawda!- Nie powiedziałem, \e jest karłem, tylko kimś niezbyt wysokim.Pomimo jegozachowania, Julie nie zniechęciła się.- Zało\ę się, \e wielu sławnych aktorów było twoimi bliskimi przyjaciółmi.tacy jakPaul Newman, Kevin Costner, Harrison Ford i Michael Douglas.Nie doczekała się odpowiedzi.- Byli?- Czym?- Twoimi bliskimi przyjaciółmi.- Je\eli o to chodzi, nie uprawialiśmy razem miłości.Julie ledwo powstrzymała śmiech.- Nie uwierzę, \e tak zrozumiałeś moje słowa, i nie wiesz, o co mi chodzi!Zack wyciągnął kilka kaset: z Costnerem, Swayzem, Fordem i Douglasem.- Wybór nale\y do ciebie.- Ta z samego wierzchu, Dirty Dancing.- Uśmiechnęła się z aprobatą.Ale, taknaprawdę, nie podobało jej się marnowanie czasu, jaki im pozostał, na oglądanie filmów.- Nie uwierzę, \e interesuje cię coś takiego - powiedział z przyganą w głosie, alewło\ył kasetę do magnetowidu.- Sam wybrałeś.- Ale ty podsunęłaś propozycję.- Niezdarnie walczył o zachowanie obojętnegowyrazu twarzy.Przez lata kobiety doprowadzały go do pasji, przyprawiały o mdłości, gdywieszając mu się na szyi, pełne zachwytu deklarowały, \e jest ich ulubionym aktorem.Naprzyjęciach urządzały na niego swoiste polowania; przeszkadzały w restauracjach, zaczepiały,goniły za jego samochodem, wsuwały w kieszeń klucze od hotelowych apartamentów.Ateraz, gdy po raz pierwszy w \yciu zapragnął, by kobieta podziwiała jego dzieła, ona zdawałasię woleć od niego ka\dego innego aktora.Wcisnął guzik start na pilocie i w milczeniuczekał na pierwsze sceny.- Chcesz trochę kukurydzy? - zapytała.- Nie, dziękuję.Julie obserwowała go ukradkiem, starając się zrozumieć, co mu jest.Czy\by zatęskniłza swym dawnym \yciem? Je\eli tak, nie wszystko stracone.Nie chciała sprawiać muprzykrości, ale powinna zmusić go przynajmniej do rozmowy o potrzebie udowodnienianiewinności i to nawet, je\eli nie zamierzał wtajemniczać jej w szczegóły swego planu.Akcjafilmu rozkręcała się.Zack wyciągnął nogi i skrzy\ował w kostkach, zało\ył ręce na piersi iprzybrał sceptyczną minę człowieka, który tylko czeka, by coś mu się nie spodobało.- Nie musimy tego oglądać - podsunęła.- Za nic w świecie nie pozbawiłbym się takiej przyjemności
[ Pobierz całość w formacie PDF ]