[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Cholera, jesteś cała mokra. Bo cię pragnę.Wsuwa we mnie palec, a po chwili dokłada drugi.Mam wrażenie, że umrę z ogarniającychmoje ciało dreszczy.Zciskam jego pośladki i przesuwam miednicę w zaproszeniu. Teraz. Czekaj.Co do cholery?! Jakie czekaj?!Nagle przesuwa się na skraj łóżka i z tylnej kieszeni szortów wyciąga prezerwatywę.Uśmiecham się, gdy rozrywa opakowanie i wpatrując się we mnie, nakłada gumkę na penisa.Znów pochyla się nade mną, gotowy do wejścia.Przesuwam palcami po jego kręgosłupie,aż dochodzę do pięknych włosów i unoszę nogi, ponownie przechylając miednicę.Pociera swoimnosem mój i nieśpiesznie wsuwa się we mnie. O Boże. Biorę głęboki oddech.Luke zamyka oczy i opiera swoje czoło o moje. Natalie szepcze, nierówno oddychając. Wchodzi we mnie i się zatrzymuje.Kiedy zaczynam poruszać biodrami, powstrzymuje mniei ponownie zaczyna się we mnie wpatrywać. Zaczekaj.Chcę się tylko poruszyć.Chcę poczuć go w sobie, żebym mogła eksplodować wokół niego,a on wygląda tak spokojnie.Zaciskam mięśnie wokół niego i to wystarcza. Cholera szepcze i zaczyna poruszać się w przód i tył, nabierając tempa.Gdy naszebiodra się spotykają, wpadają w cudowny rytm.Jego usta znów bawią się moimi wargami, a ręceobejmują głowę i głaszczą moje włosy.Gdy przebiegam paznokciami w dół jego pleców, on przesuwa rękę po mojej piersi, biodrzei wzdłuż nogi, aż zakłada moje kolano na swoje ramię, żeby otworzyć mnie szerzej.Czuję, żezaczynam się naprężać.Wszystkie włosy na moim ciele stają dęba i zanurzam twarz w jego szyi. Tak, kochanie, dojdz.Dostaję orgazmu, drżąc przy jego ciele. Och, Luke!Nagle czuję, że sztywnieje i wchodzi we mnie głębiej, a po chwili wlewa się we mnie. Natalie!Zaczynam spokojniej oddychać i jaśniej myśleć, kiedy tulę się do torsu Luke a.Przebiegampalcami po jego miękkich blond włosach i obserwuję go, jak łapie oddech. Przepraszam, jestem zmęczony.Ruszę się za jakąś godzinę. Luke leży nieruchomo, alesię uśmiecha.Ciągnę jego włosy, a następnie pochylam się i całuję go w czoło. Jesteś dobry szepczę i dalej głaszczę jego włosy. Tylko dobry? %7łartobliwie marszczy brwi i spycha mnie z siebie, przerywając nasz cennydotyk.Wyrzuca prezerwatywę, po czym kładzie się obok mnie i przyciąga do siebie. No dobrze, jesteś lepszy niż tylko dobry. Jak się czujesz? pyta poważne. Hm& Szukam właściwego słowa. Fantastycznie. Jesteś fantastyczna. Całuje mnie delikatnie. Dlaczego zdecydowałaś się na różne języki?Wzruszam ramionami i odwracam wzrok, ale Luke przesuwa moją twarz do siebie. Nie chcę, żeby ktokolwiek wiedział, co oznaczają, chyba że komuś powiem. Kto był tym szczęśliwcem, pani Conner? Unosi brwi. Ty szepczę. I? Tylko ty.Wstrzymuje oddech. Naprawdę? Tak.Przebiega palcami po moim policzku, a następnie kciukiem po mojej dolnej wardze. Chcesz na ostro? Może pózniej. Co chcesz robić, kochanie? Jaki on słodki. Chyba przydałby mi się prysznic. Uśmiecham się do niego i siadam na łóżku, żebywstać. Uwielbiam twój tyłek, Nat.Odwracam się do niego i z uśmiechem kręcę pośladkami.Po chwili znikam w łazience. Lepiej chodz do mnie, zanim zużyję całą ciepłą wodę!Rozdział 8Kim jest ta nowa kobieta i co ze mną zrobiła?Nie mogę uwierzyć, jak swobodnie czuję się w obecności Luke a, zwłaszcza nago.Nigdy,przenigdy nie chodziłam nago po domu, jakby to była najzwyklejsza na świecie rzecz.Moi kliencirobią to cały czas i podziwiam ich pewność siebie, ale ja taka nie byłam.Aż do dzisiaj.Aż spotkałam Luke a. Uwielbiam twój tyłek, Nat. Słowa, które powiedział, zanim zwlókł się z łóżka, żebydołączyć do mnie pod prysznicem, nadal wywołują uśmiech na mojej twarzy.Luke uwielbia mójwydatny tyłek, moje tatuaże i moje krągłości.Chyba najbardziej lubi to ostatnie.Spoglądam na niego pod prysznicem i uśmiecham się.Och, jaki on ładny.Szoruje swojewłosy, a ja nie mogę się powstrzymać, żeby nalać trochę żelu do ciała i zacząć myć mu plecy. Mmm& mruczy i przesuwa głowę pod wodę, że spłukać szampon. Jak często ćwiczysz? pytam. Prawie codziennie odpowiada i odwraca się, nalewając pachnące mydło na ręce.Odwróć się. A ty? pyta po chwili i zaczyna masować moje ramiona. Jakie było pytanie? mruczę.Słyszę jego chichot. Jak często ćwiczysz? Chodzę na jogę trzy lub cztery razy w tygodniu, jeśli mam czas.Zresztą w pewnym sensiepracuję fizycznie. Wzruszam ramionami. Widać efekty. Jego głos jest szczery.Odwracam się i uśmiecham do niego. To samo można powiedzieć o tobie.Rytmicznie maluje kółka na moich plecach, schodząc coraz niżej, a następnie obchodzimnie i zaczyna masować mój przód. Masz wspaniałe dłonie szepczę i opieram się o jego biodra. Masz wspaniałą skórę odpowiada.Gdy zaczyna przesuwać rękami po moich piersiach itwardych sutkach, mydliny spływają po moim ciele.Kładzie jedną rękę nisko na moim brzuchu iszuka palcem mojej łechtaczki.Opiera mnie o ścianę i ciągnie moje ucho zębami. Ach! Chciałbym kochać się tutaj z tobą, kochanie, ale pod prysznicem nie ma automatu zprezerwatywami. Czuję, że się uśmiecha, i spoglądam w jego błękitne oczy.Zanim zdoła wsunąć we mnie palec, chwytam jego rękę i podnoszę ją do swoich warg.Wsuwam jego palec do ust i zaczynam go mocno ssać.Jego zrenice się rozszerzają i przygryzawargę. Mam lepszy pomysł mówię.Przesuwam rękoma w dół jego klatki piersiowej, brzucha i bioder.Schodzę na kolana imoim oczom pojawia się imponujący, twardy penis.Owijam wokół niego dłoń i zaczynam poruszaćnią w górę i w dół, patrząc mu w oczy. O cholera, kochanie. Zamyka oczy i opiera obie dłonie o ścianę prysznica.Widokprzyjemności na jego pięknej twarzy ośmiela mnie.Pochylam się i zaczynam lizać główkę, a następnie biorę go całego do ust i mocno ssę. Cholera! O, tak!Wsuwam go do ust, a potem wysuwam.Zęby chowam za wargami.Ssę, liżę i bawię sięjęzykiem wokół główki.Luke zaczyna kołysać biodrami, a ja wkładam go coraz głębiej i głębiej,czując go na tylnej ściance gardła. O cholera, Nat.Przestań, kochanie, zaraz dojdę.Lecz nie chcę przestać, więc tego nie robię.Kontynuuję słodkie tortury, rozkoszując sięfaktem, że doprowadzam go do szaleństwa.Chwyta kok na czubku mojej głowy i warczy, jakdochodzi, a ja szybko połykam.Uśmiecham się do niego.Zdyszany, opiera czoło o kafelki.Gdy udaje mu się złapać oddech,spogląda na mnie błyszczącymi oczami, podnosi mnie i długo, namiętnie całuje.O mój Boże. Chodz, wyjdzmy spod prysznica. Odsuwa się, zakręca wodę i podaje mi miękki ręcznik. Jesteś głodny? pytam. Umieram z głodu. Uśmiecha się szelmowsko, a ja wybucham śmiechem, owijając sięręcznikiem i idąc za Lukiem do sypialni.Gdy na podłodze dostrzegam jego szary T-shirt, podnoszęgo i zrzucając ręcznik, wkładam go przez głowę.Mmm& pachnie nim.Nie wkładam majtek.Chichoczę ze swojej zuchwałości i się odwracam.Luke stoi wdrzwiach z ręcznikiem owiniętym wokół bioder i wpatruje się we mnie. Niezłe przedstawienie, Nat. Cieszę się, że ci się podobało odpowiadam z uśmiechem. Chodz, poszukajmy czegośdo zjedzenia.Czekam, aż założy na siebie szorty bez bielizny! i schodzimy na dół.Luke siada na stołku i przypatruje się, jak krążę po kuchni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]