[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.160.2 E.P.Hollander, Principles and Methods of Social Psycbology, New York 1971: Oxford Univer‐sity Press, s.243.3 S.Mika, Wstęp do psychologii społecznej, Warszawa 1972: PWN, s.154‐155.4 G.C.Homans, The Human Group, New York 1950: Harcourt Brace, s.36.Najbliższa podejściu behawioralnemu, ale wnikająca już nieco głębiej w treść zachowań, jest teoria wymiany, czy jej najnowsza odmiana ‐ teoria racjonalnego wyboru.Traktuje onainterakcję jako wzajemną wymianę pewnych dóbr czy wartości między partnerami.Modelemmyślowym jest tutaj transakcja ekonomiczna, akt kupna i sprzedaży.W tym przypadku zakładasię, że obaj partnerzy działają racjonalnie, a więc obaj starają się uzyskać pewną nadwyżkę korzyści nad kosztami.Zarówno korzyści, jak i koszty mogą być przy tym bardzo różne.54Korzyści to z jednej strony zdobycie pewnej wartości wymiennej, np.pieniędzy, ale z drugiej może to być uzyskanie jakiejś wartości użytkowej, np.potrzebnego mi przedmiotu, a z trzeciej,zaspokojenie jakiegoś impulsu emocjonalnego, np.zachcianki.Koszty z kolei to z jednej stronynakłady, a więc np.cena, jaką płacę, ale także z drugiej strony inne dobra, z których rezygnuję, decydując się na zakup tego właśnie, czy wreszcie pewne uciążliwości samej transakcji, czas, który na to poświęcani, wysiłek wyszukania towaru, argumentacja w czasie targowania się itp.Do transakcji dochodzi, gdy obaj partnerzy uznają, że ich bilans korzyści i kosztów jest pozytywny.Jest to możliwe dlatego, że obaj są racjonalni subiektywnie, to znaczy prowadzą rachunek według własnych preferencji czy przekonań.Sprzedawca chce pozbyć się towaru i zyskać pieniądze.Kupujący gotów jest zapłacić za upragniony towar.W wyniku transakcji obajsą zadowoleni, sprzedawca jest bogatszy, ale nie ma już towaru.Kupujący jest biedniejszy, aleszczęśliwszy, bo zrealizował swoje pragnienia.Główna idea teorii wymiany to przeniesienie tego modelu ekonomicznego na wszelkie, także pozaekonomiczne dziedziny życia społecznego.Wymieniamy coś w każdej interakcji.Niekoniecznie towary czy dobra ekonomiczne, także inne wartości.Kiedy radzę cośprzyjacielowi, wymieniam swoją wiedzę na uznanie, prestiż w jego oczach.Kiedy otaczam dziecko miłością, zazwyczaj otrzymuję w zamian jego miłość.Kiedy daję komuś prezent, mogęliczyć na wdzięczność.Kiedy pomagam koledze w pracy, mogę liczyć na jego pomoc.Zgodnie ztym punktem widzenia, nawet w działaniach pozornie całkowicie altruistycznych,filantropijnych, bezinteresownych, kryje się ‐ nie zawsze uświadamiana ‐ chęć uzyskania czegośw zamian: podziwu, prestiżu, sławy, świętości.W teorii wymiany bogatszy sens uzyskuje centralna dla pojęcia interakcji idea wzajemności.Wujęciu behawioralnym oznaczała tylko tyle, że zachowania partnerów następują kolejno po sobie, pełnią raz rolę bodźca, a kiedy indziej ‐reakcji.Tutaj wzajemność odnosi się już do treści podejmowanych zachowań, oznacza pewną współmierność wymienianych wartości.Takrozumianą wzajemność silnie podkreślali w oparciu o swoje obserwacje w społecznościach prymitywnych antropologowie społeczni.Bronisław Malinowski uważał, że zasada do ut des (ja tobie, a ty mnie) jest podstawową prawidłowością życia plemiennego.Marcel Mauss analizowałrozmaite formy daru, ujawniając ukryte oczekiwania rewanżu.Claude Levi‐Strąuss odkrywałskomplikowane, wzajemne wymiany kandydatów do małżeństwa w rozmaitych strukturachpokrewieństwa.Poszerzyli oni obraz wzajemności, wskazując na przykładach, że wzajemność nie musi przychodzić od tych samych osób, które coś od nas uzyskały, że nie musi być natychmiastowa, a także że nie musi być wymierzona „w tej samej walucieʺ.Te ostatnie okoliczności są bardziej oczywiste: gdy zapraszam znajomego na kolację, nie znaczy to, że on mnie zaprosi zaraz potem do sąsiedniej restauracji.Rewanż może być odłożony, nawet na długiczas.Kiedy komuś pomagam, nie znaczy to, że on musi mi zaraz pomóc, mogę natomiast na to liczyć kiedyś w przyszłości, gdy sam będę w kłopotach.Rewanż nie musi też polegać na tym samym: ja mu pożyczyłem pieniądze, a on pomógł mi dostać się do szpitala.Mniej oczywiste jest to, że rewanżować się mogą nie ci, którzy uzyskali coś ode mnie, ale zupełnie inni.Jest to możliwe tylko wtedy, gdy istnieją skomplikowane łańcuchy interakcji.Bardzo malowniczy przypadek tego typu odnalazł Bronisław Malinowski na wyspach Polinezjii określił w języku tubylców mianem kręgu „Kulaʺ.W archipelagu, który badał, znajdowało się55kilka wysp, rozrzuconych jakby wzdłuż okręgu.I działy się tam takie mniej więcej dziwne rzeczy (upraszczam celowo złożony etnograficzny opis).Wczesną wiosną mieszkańcy jednej z wysp, nazwijmy ją „Aʺ, zaczynali przygotowywać czółna, kobiety produkowały ozdobnenaszyjniki i naramienniki.Pewnego dnia wyruszała wyprawa na sąsiednią wyspę „Bʺ.Poprzypłynięciu wręczano bardzo ceremonialnie dary tamtejszym mieszkańcom, tańcząc wokółognisk na plaży.W jakiś czas później tubylcy z wyspy „Bʺ podejmowali podobne działania i pozebraniu ozdobnych darów udawali się na wyspę „Cʺ, gdzie ceremonia przyjęcia darówpowtarzała się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]